Cristiano odpocznie po 51 meczach
Portugalczyk ostatni raz nie grał w lutym 2015
Cristiano Ronaldo gra zawsze, gdy tylko może. Jedynym meczem tego sezonu, kiedy nie pojawił się na murawie, było starcie z Cádizem w Pucharze Króla – jedyne w tych rozgrywkach. Dziesięć spotkań w Lidze Mistrzów i 34 w Primera División. Portugalczyk musi jednak wcisnąć hamulec. Przed Realem Madryt najważniejszy etap sezonu. Już teraz coraz głośniej mówi się o dwóch możliwych trofeach. W starciu przeciwko Villarrealowi gwiazdor Królewskich doznał przeciążenia mięśnia uda, dlatego jutro zabraknie go w Vallecas.
Portugalczyk nie przegapił żadnego z ostatnich 51 starć ligowych Realu Madryt. Po raz ostatni musiał odpocząć 4 lutego ubiegłego roku. Wtedy pokutował za czerwoną kartkę otrzymaną w starciu z Córdobą. Imponujący wynik? Crisa stać na jeszcze więcej. Między 7 maja 2011 roku a 6 stycznia 2013 roku nie przegapił żadnego spotkania – rozegrał wtedy 60 meczów z rzędu.
W historii Królewskich są jednak gracze, którzy odpoczywali jeszcze rzadziej. Rekordzistą jest Alfredo Di Stéfano – w ciągu ponad pięciu lat nie przegapił ani jednego meczu ligowego. Między 27 września 1953 roku, kiedy debiutował, do 22 lutego 1959 roku wystąpił 171 razy. Przerwa? Di Stéfano wyszedł najwidoczniej z założenia, że najlepsi nie odpoczywają. Podobną filozofię wyznaje El Bicho.
Obok legendarnego zawodnika w tej klasyfikacji w historii Królewskich pojawili się tacy gracze jak Juan Antonio Ipińa (165 występów z rzędu), Paco Buyo (100), Iker Casillas (99) czy Félix Huete (86). Cristiano Ronaldo nie ma jednak czego żałować. W grze pozostały trofea zespołowe – liga i Liga Mistrzów – a także indywidualne. Portugalczyk wciąż ma duże szanse na Trofeo Pichichi, Złoty But, a przede wszystkim Złotą Piłkę. Ta ostatnia może zależeć od nagród dla całej drużyny, dlatego CR7 ma świadomość, że przed ważnymi półfinałami z Manchesterem City odpoczynek może mu tylko pomóc.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze