Soriano: Wyjdziemy po zwycięstwo

Kapitan Villarrealu, Bruno Soriano, udzielił wywiadu dla dziennika As przed dzisiejszym meczem z Realem Madryt. Weteran Żółtej Łodzi Podwodnej opowiadał o nadziejach związanych z dzisiejszym spotkaniem i o tym, że chciałby, aby jego zespół wreszcie wygrał na Bernabéu.

Wrócisz do jedenastki po odbyciu kary. Stadionem, na którym przyjdzie ci to zrobić, będzie Bernabéu…
To ten typ spotkań, których nikt nie chce ominąć. Dlatego jestem niezwykle zmotywowany. Można pomyśleć, że Bernabéu to najgorsze boisko do wygrywania. Tym bardziej, kiedy wie się o tym, że my nigdy tego tutaj nie zrobiliśmy. Nie pozwalam jednak sobie myśleć, że udajemy się na boisko, na którym nie możemy zdobyć trzech punktów. Wyjdziemy po zwycięstwo.

Wiesz, że możesz stworzyć historię i stać się pierwszym kapitanem Villarrealu, który wygrał na Bernabéu?
Myślę, że nigdy nie wygraliśmy, ale prawdą jest, że wcale mi się to nie podoba. To coś, co chcę naprawić. Nie chciałbym kończyć kariery, myśląc, że nie mogłem wygrać na Bernabéu.

Są ludzie, którzy zapatrują się na to jak na coś niemożliwego.
Rozumiem, że ludzie myślą, iż jest to trudne, ale to wszystko tym bardziej mnie motywuje. To jasne, że jest trudno, ale to nie jest niemożliwe.

Zawsze wychodziłeś z Bernabéu niezadowolony?
Zawsze przegrywałem i nigdy nie osiągnąłem niczego pozytywnego. Przyznaje, że myśli o tym często przechodzą mi przez głowę. Sprawa jest w toku i chciałbym się odpłacić.

Teraz zaś Real gra o ligę, która miała być stracona?
Oczywistym jest, że nigdy nie ma dobrego momentu, aby udawać się na to boisko, ale teraz może być najgorszy. To dla nich kluczowe spotkanie.

Wy również o coś gracie: o prestiż i zapewnienie sobie czwartego miejsca…
Pewnie. Jesteśmy dobrym zespołem i rywalizowaliśmy już na trudnych terenach. Mamy świetny sezon i możemy to podkreślić na wielkim stadionie.

Jaki Real na was czeka?
Bardzo zmotywowany, bo teraz widzą wszystkie swoje szanse. Jeśli chcą wytrwać w walce o tytuł ligowy, muszą nas pokonać.

Ponadto Cristiano zawsze wam strzela.
A komu Cristiano nie strzelił? Myślę, że jedynym razem, kiedy nie trafił gola przeciwko nam, było spotkanie na El Madrigal, które wygraliśmy. Nie jest jednak łatwo zatrzymać gracza takiego jak on, zawsze jest na boisku i wiemy o tym. Jednym z naszych celów jest to, aby tym razem nie miał swojego wieczoru.

Bernabéu także będzie rozgrzane…
Oczekujemy bardzo gorącej atmosfery, bo oni wiedzą, że mogą wygrać ligę i dlatego ze swojej strony włożą w to wszystko. Nie mamy nadziei na to, że będą zrelaksowani lub coś w tym stylu.

I jak sobie z tym wszystkim poradzić?
Musimy wiedzieć, co nas czeka i poradzić sobie z tym w najlepszy możliwy sposób. To dobra okazja, żeby rozegrać świetny mecz i sądzę, że nas na to stać.

Jak ma się grupa po porażce z Rayo Vallecano?
Sezon jest historyczny, jednak w Vallecas nie spisaliśmy się dobrze. Przeanalizowaliśmy błędy i trzeba pracować, aby się poprawić.

Widzisz zagrożenia dla waszego czwartego miejsca, które dałoby wam szansę w Lidze Mistrzów?
Liga się zacieśnia, a my wiedzieliśmy, że to może się stać. Wciąż mamy bufor bezpieczeństwa, ale nie możemy się rozluźniać, ponieważ każde ze spotkań, które nam zostały, będzie dla nas finałem. Jestem optymistą, a naszym zamysłem jest dawać z siebie wszystko i walczyć o każdą piłkę. Jesteśmy w momencie, w którym gramy o wszystko i chcemy osiągnąć cele, które sobie postawiliśmy na początku sezonu ligowego.