Zidane: Osiągnęliśmy to, czego szukaliśmy
Zapis konferencji prasowej
Zinédine Zidane pojawił się w sali prasowej po meczu z Wolfsburgiem. Przedstawiamy zapis tej konferencji prasowej.
[El Mundo] Jaka atmosfera panuje w szatni? I jakie są pańskie odczucia po tym meczu?
Mam odczucie dobrze wykonanej pracy, która nie była łatwa. Bardzo się cieszę i jestem bardzo dumny z zawodników. To był wyjątkowy wieczór, bo osiągnęliśmy to, czego szukaliśmy. Bardzo cieszę się z piłkarzy, bo to, co zrobili razem, było fenomenalne.
[SER] Odwróciliście ten dwumecz, więc jaki sufit ma teraz Real Madryt? Wiem, że pan zawsze tonuje nastroje, ale jak widzi pan przyszłość? I poproszę jakiś komentarze odnośnie do występu Cristiano Ronaldo.
Co mogę powiedzieć o Cristiano? Pokazuje to, kim jest, czyli najlepszym zawodnikiem na świecie i to, że wszystko, co robi, czyni go wyjątkowym. Jednocześnie Cristiano potrzebuje całej ekipy i my oraz także on chcemy, żeby mówiono o całej ekipie, o tym, czego dokonali razem wszyscy zawodnicy, bo on potrzebuje też innych. Jednak jest też wyjątkowy, bo nie wszyscy potrafią wbić trzy gole. To jest jasne.
[COPE] Czy mecz poszedł wam planowo? Zdobyliście szybko dwie bramki, ale w tamtym momencie jakby zdjęliście nogę z gazu. Świadomie czy nieświadomie?
Ale takie rozpoczęcie meczu, strzelenie dwóch goli w piętnaście minut nie jest w ogóle łatwe. Weszliśmy w spotkanie z ogromną intensywnością, pokazaliśmy rywalowi, że wygrana i awans są dla nas bardzo ważne. [uśmiech] Jednak w trakcie meczu zawsze musisz mieć jakieś trudności. Dzisiaj musieliśmy narzucić intensywność, ale zawsze trzeba było zachować chłodną głowę. Moim przesłaniem przede wszystkim była cierpliwość. Jednak cierpliwość nie oznacza myślenia, że będzie łatwo. Cierpliwość to chłodna głowa i to się nam udawało przez 90 minut, bo strzelenie 3 goli tej ekipie nie jest wcale łatwe. Przegraliśmy z nimi pierwszy mecz, dzisiaj wygraliśmy i przeprowadziliśmy remontadę.
[La Razón] Chcę zapytać o fanów. Co pan czuł przy tym zaangażowaniu fanów?
Uff... To ogromny plus, bo oni wiedzą, że każda akcja i każda sprawa, jaką wykonują dla ekipy, jest bardzo ważna. Dzisiaj byli fenomenalni, ale tak jest zawsze. Nie mogę powiedzieć, że dzisiaj bardziej, bo oni zawsze są z nami. Kiedy oni widzą, że piłkarze tak grają, to jeszcze się nakręcają. Muszę im podziękować. Mówię to w imieniu wszystkich, bo to, co zrobili dla piłkarzy, było wielkie. Jednak trzeba teraz iść dalej, bo zostaje nam dużo do końca.
[L'Équipe; pytanie po francusku] Jako zawodnik przeżył pan wszystko. Czy dzisiejszy wieczór przyniósł panu największe emocje w roli trenera?
Oczywiście. To nie był łatwy mecz. Możemy powiedzieć, że było łatwo, bo strzeliliśmy trzy gole i awansowaliśmy, ale nie było w ogóle łatwo. To prawda, że dla trenera to coś niesamowitego, że awansowaliśmy po 0:2 w pierwszym meczu. Zawodnicy zagrali niesamowicie. To na pewno dotychczas mój najlepszy wieczór w karierze trenera.
[ABC] Co powiedzieliście sobie po meczu? Czy pojawił się prezes? Co działo się w szatni? Szczególnie, że awansowaliście w taki sposób.
Tak, co za sposób, to prawda, z wysiłkiem i zaangażowaniem wszystkich. Jestem zadowolony z wszystkiego, jak po wygraniu ważnego meczu, bo awansowaliśmy do półfinałów. Oczywiście prezes zszedł, żeby wszystkim pogratulować. Bardzo się cieszymy. To normalny dzień, taki jak przy wygranej. Teraz trzeba dobrze odpocząć, bo już w sobotę gramy w lidze. To jest futbol. Z jednej strony szkoda, bo nie można za bardzo świętować tego sukcesu, ale od jutra trzeba myśleć już o kolejnym meczu.
[AS] Wiele osób wątpiło, czy jest pan w stanie prowadzić Real Madryt. Pan jednak w tych trudnych dniach i przy trudnych starciach opowiadał, że lubi pan trudności, że chce pan się z tym mierzyć. Dzisiaj Real odrabia straty w lidze i jest w półfinale Ligi Mistrzów. Jak pan to widzi?
Tak, ale futbol poznałem już jako zawodnik, wiem jak jest. Teraz przeżywam to jako trener, co jest dużo trudniejsze, ale cieszę się z tego, co robię. Nie martwię się tym, co może się zdarzyć. Zajmuję się tym, co mamy zrobić, co mam zrobić każdego dnia, żeby zawodnicy grali lepiej. Są trudne momenty jak ten pierwszy mecz, ale zawsze trzeba być spokojnym po takich wydarzeniach. Nie można szaleć, bo w futbolu masz wszystko. Jednak po takim meczu nie odlatuję, bo nie odlatywałem też jako zawodnik. Nigdy nie odlecę jako trener, tym bardziej jako trener, bo już wiem jak trudne jest to stanowisko. Podchodzę do tego ze spokojem.
[El País] Czy Carvajal wywalczył sobie prawo gry w najważniejszych meczach?
[śmiech] Co za pytanie, co? Co za pytanie… Dzisiaj zagrał Carvajal i bardzo cieszę się z jego meczu, cieszę się z jego występu, ale jesteśmy drużyną. Muszę podejmować decyzje, ale wszyscy są skoncentrowani i skupieni na tym, co mamy robić. Na przykład gracze, którzy grali mniej, świetnie spisali się w starciu z Eibarem. Zawsze będą jakieś rotacje, bo to grupa. Wygramy tylko coś razem, ale to prawda, że Carvajal był dzisiaj wielki.
[AFP; pytanie po francusku] Wygrał pan Klasyk i ten ćwierćfinał, nie chce pan odlecieć, ale nie czuje pan większego spokoju? Nie uważa pan, że pokazał swoją wartość?
Mogę powiedzieć, że po prostu cieszę się z tego, jak nam idzie. Jednak wiem, że przyjdą kolejne trudne momenty, to jest jasne. Trzeba sobie z nimi odpowiednio radzić i nad tym staram się pracować. Dzisiaj się udało, bo mam fantastycznych graczy i wielką drużynę. Rozwijamy się wszyscy, lubię to, co robimy i to jest najważniejsze. Przyjdą trudne chwile, ale to część bycia trenerem.
[Radio MARCA] Czy wie pan, co Keylor powiedział Cristiano przed wolnym?
Wiem, że coś mu powiedział, to na pewno. [uśmiech] Ale co, to nie wiem. Naprawdę nie wiem, ale coś mu powiedział. Musicie o to pytać Keylora i Cristiano.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze