Uwaga na atakujących Romy, są w formie

Autorem poniższej analizy jest Enrique Ortego z dziennika MARCA.

Nadążenie za Luciano Spallettim jest praktycznie niemożliwe. Włoch cały czas rusza swoimi figurami, ukrywa karty i wykorzystuje wiele wariantów taktycznych. Wydawało się, że w meczu z Realem utrzyma pomysł z fałszywym napastnikiem Perottim i dwoma wysuniętymi skrzydłowymi Salahem i El Shaarawym, ale brak kontuzjowanego Nainggolana ma wymusić na nim grę ze środkowym napastnikiem, Džeko.

To ważna zmiana taktyczna. Od gry bez jasnego odnośnika w ofensywie, co dało Romie dobry futbol i jeszcze lepsze wyniki w ostatnich meczach, do wystawienia superofensywnego wariantu, w którym Perotti zostaje mediapuntą, Egipcjanie rozstawiają się bardzo szeroko, a Bośniak zostaje tym środkowym czołgiem. Warto wspomnieć także o braku Rudigera, którego ma zastąpić pozyskany zimą Zukanović.

Przeszła burza w sprawie Tottiego, społecznego fenomenu
Roma zaraz po porażce z Realem musiała zmierzyć się ze społecznym trzęsieniem ziemi, które spowodowane było wpuszczeniem legendarnego Tottiego na zaledwie trzy ostatnie minuty spotkania.

To zachowanie nie spodobało się zawodnikowi, który uznał to za obrazę i otwarcie o tym powiedział. Spalletti zareagował na to, wyrzucając Tottiego z kadry na mecz z Palermo. Włoch obejrzał ten mecz w loży honorowej w towarzystwie rodziny, otrzymując potężne wsparcie od kibiców. Pojawiły się łzy.

Spallettiemu nie zostało nic innego jak wycofać się i odzyskać zawodnika poprzez dobre słowa. Interweniował nawet prezes. Dzisiaj Totti usiądzie na ławce Bernabéu. W piątek wrócił do gry przeciwko Fiorentinie. Wszedł na 15 minut, a po trafieniu w słupek Stadio Olimpico znowu wyznawało mu swoje ogromne uczucie. Ciągle nie ma decyzji w sprawie jego przyszłości. To już sprawa całego kraju.

Różne warianty, ten sam pomysł na grę
Jeśli coś charakteryzuje Spallettiego od 17 stycznia, kiedy przejął zespół, to jego uniwersalność taktyczna. Jego Roma występowała już w ustawieniach 4-2-3-1, 3-4-3, 4-1-4-1 czy 4-3-1-2. W głębi system nie ma jednak znaczenia, chociaż wstępnie różne warianty mają reprezentować różne taktyki.

Inaczej gra się z czwórką obrońców, a inaczej z trójką. Inaczej ze środkowym napastnikiem, a inaczej z fałszywym atakującym. Inaczej gra się ze skrzydłowymi, a inaczej z trzema mediocentros. Ten zespół nie ma nic wspólnego z tym Rudiego Garcii, chociaż Spalletti też używał już ustawienia 4-3-3.

Główne założenia są jednak inne i nie zmieniają się. Dzisiaj drużyna zagra na Bernabéu dobrze wyposażona. Krótką piłką. Będzie agresywna. Blisko siebie. Z wpojonymi już zamysłami. Formacje grają blisko niezależnie od systemu. Na przeciwnika na jego połowie naciska 5-6 graczy. Ostatnie wyniki wskazują na poprawę ofensywy. Problemy w obronie nie minęły, ale Roma traci mniej goli.

Uwaga na atakujących! Są w formie
Siedem wygranych z rzędu pozwoliło Romie wskoczyć na trzecią pozycję w Serie A. Dzisiaj zajmuje miejsce dające prawo walki o Ligę Mistrzów, tracąc pięć oczek do Napoli i osiem do Juventusu oraz mając trzy punkty przewagi nad Fiorentiną i pięć nad Interem, co jeszcze miesiąc temu było nie do wyobrażenia.

Kluczowi w tym wyścigu byli trzej atakujący: Salah, El Shaarawy i Perotti, który stał się ofensywnym centrum ekipy. Cała trójka jest w świetnej dyspozycji. Dzisiaj zobaczymy jak ten tercet (na zdjęciu powyżej) będzie rozumieć się z Džeko.