Pepe: Chciałbym być w tej złej sytuacji Cristiano
Zapis konferencji stopera
Pepe i Zinédine Zidane wzięli udział w konferencji prasowej na przed meczem Ligi Mistrzów z Romą. Przedstawiamy zapis rozmowy z Portugalczykiem.
[oficjalna strona] Jak najlepiej podejść do tego meczu po wygranej 2:0 w pierwszym meczu?
Najlepiej podejść do takiego meczu z pokorą i duchem drużyny, z chęcią zwycięstwa. Myślę, że jutro postaramy się o wygranie tego spotkania.
[A Bola] Jak się czujesz? Jest was czterech na dwa miejsce na środku obrony. Jak sobie z tym radzicie?
Czuję się dobrze, ale sądzę, że najważniejsze jest to, iż każdy z nas mocno pracuje, a potem trener wybiera tego, który jest najlepszy, który jest najlepszy na dany mecz i danych rywali.
[Onda Cero] Pracujecie z Zidane'em dwa miesiące, przez jedenaście meczów. Co nowy trener wniósł przez ten czas?
W tym krótkim czasie wniósł wiele rzeczy. Po pierwsze, pracę w drużynie. Po drugie, nie męczy się nas sprawami, które nie są częścią futbolu. On był piłkarzem, doskonale wie jak myśli zawodnik i czego chce na poziomie pracy. Dla mnie ważna jest też jeszcze jedna sprawa, czyli jedność, jedność grupy. W ostatnim meczu widać było także jedność z kibicami, którzy mocno nas kochają. Kochają także trenera, bo był legendarnym zawodnikiem w tym klubie i na poziomie światowym. Teraz trzeba dać mu spokojnie pracować, bo na pewno będzie jednym z najlepszych szkoleniowców na świecie i zdobędzie wiele tytułów, co do tego nie mam wątpliwości.
[ABC] Mówisz, że podchodzisz do meczu z pokorą. Czy rozmawialiście w szatni o zeszłorocznym dwumeczu z Schalke? Wtedy też prowadziliście przed rewanżem 2:0, a prawie odpadliście.
Piłkarze nie zapominają o tym, co przeżyli. Trener rano powiedział nam, że musimy podejść do meczu z powagą, żeby wygrać, że trzeba pokazać ducha ekipy. To kluczowe punkty do odniesienia sukcesu w tym spotkaniu.
[LibertadFM] Nie byłeś w Rzymie, ale jakiej Romy się jutro spodziewasz? Po meczu z Celtą jesteście spokojni?
Nie grałem w Rzymie, ale oglądałem mecz w telewizji. Roma ma wielkich zawodników, wielką drużynę w Europie, są jednym z największych klubów we Włoszech. Sądzę, że mają bardzo szybkich graczy na bokach, którzy zrobią wszystko, żeby utrudnić nam pracę. Jednak jedenastka i trzech zmienników, których trener wybierze na jutro, na pewno będzie bronić herbu Realu Madryt i da z siebie wszystko, tego oczekujemy.
[Goal] Mówisz o jedności ze stadionem, ale w przerwie pojawiły się gwizdy, szczególnie skupione na Cristiano. Jako kapitan jak to przyjmujesz? Jak widzisz Cristiano szczególnie po jego ostatnich wypowiedziach? Jakiego Cristiano się jutro spodziewasz?
Wszyscy gracze będący w kadrze Realu Madryt mają zdolności do grania i wnoszenia czegoś do naszego zespołu. Jesteśmy uprzywilejowani, że możemy nosić tę koszulkę. Jako kapitan i jako zawodnik widziałem, że w meczu z Celtą kibice byli z nami, wspierali nas. W najtrudniejszym momencie w pierwszej połowie fani byli z nami, okazali nam wsparcie. To czuć na murawie. Prosimy, żeby kibice robili to także w meczu z Romą, bo to będzie bardzo trudne starcie pomimo dobrej przewagi. Razem jesteśmy dużo silniejsi.
[Fox Sports] Mówisz o jedności grupy, ale też nie męczeniu was innymi sprawami. Do czego się odnosisz?
Na przykład, do rozmawiania o Cristiano. Mówi się, że z Cristiano jest źle. To przykład, jeden z wielu. Cristiano prowadzi w Pichichi, zdobył wiele bramek, a ludzie dalej go krytykują, że nie strzela, że jest w złej dyspozycji. Ja chciałbym być w sytuacji Cristiano, że jest ze mną źle, a strzelam tyle goli. [śmiech] To jedna ze spraw. My musimy skupić się na naszych sprawach, na pracy i być razem. Jak mówiłem, gdy jesteśmy razem w ekipie i jesteśmy z kibicami, to jesteśmy dużo silniejsi.
[RTVE] W tym sezonie, podobnie jak w poprzednim, wracasz zawsze na najważniejsze mecze, jesteś w nich pewniakiem. Co ty wnosisz do zespołu, że trenerzy na ciebie stawiają?
Nie, nie uważam siebie za pewniaka, nigdy nie uznaję siebie za podstawowego zawodnika. Pracuję zawsze dla drużyny. Mamy czterech stoperów, jak mówił wasz kolega, każdy z nich może grać, każdy jest świetny. Prawda jest taka, że Rafa i Sergio grali w tym sezonie więcej, bo na to zasługiwali. Mają do tego jakość. Ja staram się pracować, żeby jak najbardziej utrudnić wybór trenerowi, a na końcu on musi wybrać. Nacho wnosił dobre rzeczy, gdy wchodził do gry. Rafa to samo, wielki zawodnik. To samo Sergio. Ja też staram się grać jak najlepiej.
[Chiringuito] Dla kibiców jesteś jednym z liderów, zawsze się wypowiadasz w złych i dobrych momentach. Jak według ciebie powinien zachowywać się lider szatni?
Sądzę, że po pierwsze musi zrozumieć, co znaczy noszenie tej koszulki. Dla mnie to było spełnienie marzenia, że mogę być tutaj w Realu. Ja wykonuję te obowiązki tak, jakbym bronił tego herbu. Robię zawsze wszystko jak najlepiej dla Realu, jakby to był mój dom, jakby ktoś chciał do niego wejść, a ty musisz bronić swoich bliskich. To staram się robić. Ten klub wpoił mi wiele rzeczy i dał mi wiele rzeczy, mam ogromne uczucie wobec Realu Madryt.
[Punto Pelota] Jaki jest Zidane jako trener w szatni? Co mówi przed meczami? Co powiedział w przerwie meczu z Celtą? Czy Zidane jest tak miły jak tutaj, czy pokazuje charakter i pazur? Zidane potrafi się wkurzyć?
[śmiech Pepego i Zidane'a] Cóż, sądzę, że każdy, kto chce wygrywać, może nie wkurza się, to złe stwierdzenie, ale każdy musi bronić swojej ekipy. My bardzo szanujemy naszego trenera, chociaż on grał jeszcze z niektórymi naszymi kolegami jak Sergio. Dla nas najważniejsze to pamiętać, że pierwszy jest prezes, potem trener, potem pracownicy, a na końcu my. To musimy szanować, tak jest, takie jest życie. My bardzo szanujemy trenera i robimy to, o co prosi.
[Sportium] Przy ósmym Pucharze Europy Real Madryt rozegrał dyskretną ligę, był bodajże szósty w lidze. Czy teraz też już skupiacie się tylko na Lidze Mistrzów? Podchodzicie inaczej do całego sezonu?
Klub i my wiemy, że z tego sezonu musimy wyciągnąć wiele lekcji na przyszłość z powodu różnych spraw, które zaszły. To inne epoki, ale nie będziemy tu szaleć opowiadać, że na pewno wygramy Ligę Mistrzów. Chcemy wygrać, walczymy o to, ale musimy wiedzieć, że są inne ekipy z takimi samymi szansami jak my. To dobre ekipy, z wielką jakością, będzie ciężko. Żeby wygrać, trzeba dać z siebie wszystko. Mimo różnych trudności najważniejsze, że drużyna jest razem, że ekipa jest z kibicami i że razem walczymy o wspólny cel, jakim jest Liga Mistrzów.
[Radio MARCA; Meana] Czy zraniony Real jest groźniejszy? Czy ten moment, w którym nie jesteście takim faworytem jak Bayern czy Barcelona, motywuje was bardziej?
Real, patrząc na historię, zawsze jest groźną ekipą, niezależnie od dyspozycji. Real to Real. Na poziomie światowym to klub z ogromnym potencjałem i my, piłkarze, musimy czuć to i dawać z siebie wszystko w każdym spotkaniu.
[catenaccio.es] Na poziomie taktycznym jako stoper wolisz grać przeciwko napastnikowi w stylu Džeko, typowemu środkowemu atakującemu, czy Perottiemu, który nie trzyma pozycji? I drugie pytanie, czy podasz rękę Keicie?
[oficer prasowy przypomina, że zadaje się tylko jedno pytanie] [śmiech Pepego] Mogę odpowiedzieć na oba. Na pewno podam mu rękę, nie mam żadnego problemu. Nie wiem jak zachowa się on. Co do sytuacji na boisku, to obie sytuacje, jakie przedstawiłeś, bardziej statyczna i ta z większym ruchem, są trudne. Musimy dostosowywać się do okoliczności, ale najważniejsze to skupić się na swojej grze, na tym, o co prosi nas trener i zagrać dobrze. To jest dla mnie najważniejsze.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze