Berizzo: Mecz dla nas skończył się przy wyniku 3:1

Eduardo Berizzo wziął udział w konferencji po meczu Realu Madryt z Celtą Vigo. Oto co miał do powiedzenia dziennikarzom szkoleniowiec gości:

Czy ta porażka może wam przeszkodzić w walce o Ligę Europy?
Rozgrywki są długie. Dziś obie połowy był kompletnie różne. W pierwszej zagraliśmy dobrze, w drugiej natomiast popełniliśmy masę błędów. Nie wyszła nam. W wyścig o wysoką lokatę na koniec wliczone są także tego typu porażki. Trzeba jednak wyciągać z nich wnioski. To bolesna przegrana, ale trzeba ją przezwyciężyć, tak jak wszystkie inne.

Większy wpływ na końcowy wynik miała świetna postawa Realu czy słabość Celty?
Myślę, że oba czynniki po równo. Nie ma logicznego wytłumaczenia na to, co stało się w drugiej połowie. Traciliśmy piłkę w bardzo naiwny sposób przeciwko zespołowi, który jest w stanie to wykorzystać i strzelić ci bramkę. Cztery gole padły z naszej winy. Jeśli chodzi o zasługi rywala, to na pewno były one widoczne przy golu Cristiano na 2:0 i późniejszym trafieniu Ronaldo z rzutu wolnego. Tak czy inaczej uważam, że zawiedliśmy w decydujących momentach.

Czy największym błędem było pozostawienie Realowi tak dużej ilości wolnego miejsca?
Pozwoliliśmy Cristiano ułożyć sobie piłkę do uderzenia przy golu na 2:0, który na dobre otworzył worek z bramkami. Od tamtej pory nie potrafiliśmy się już skupić na boiskowych wydarzeniach. Mecz dla nas skończył się przy wyniku 3:1, potem to już było co innego. Być może ten rezultat pogłębia rany, jednak kiedy przegrywamy, przegrywamy wszyscy. Trzeba zaakceptować rzeczywistość. Jeśli nie rywalizujesz na maksa, każdy jest cię w stanie pokarać, zwłaszcza Real Madryt.

Jaka jest podstawowa różnica między dzisiejszą potyczką i tą z Balaídos?
Największą różnicę stanowiliśmy my sami. Real Madryt wydaje na ciebie wyrok indywidualnymi umiejętnościami poszczególnych zawodników.

Co się stało Pablo Hernándezowi?
Ma problem z więzadłem bocznym w kolanie, jego zejście bardzo negatywnie na nas wpłynęło.