Zidane: Wszyscy mogą grać, wszyscy są świetni

Zinédine Zidane spotkał się z dziennikarzami po wygranym meczu z Celtą. Przedstawiamy zapis tej konferencji prasowej.

[COPE] Co powiedział pan zawodnikom w przerwie? Skąd taka zmiana? To była tylko kwestia taktyczna? Co pan zmienił?
Cóż, coś zostało powiedziane. [śmiech] Tak, ale wiesz, w pierwszej połowie mieliśmy też rywala, oni też grają, to dobra drużyna. Wiemy, że oni też mieli coś do pokazania. Tak już jest i my doskonale zdajemy sobie sprawę z trudności rozegrania dobrych 90 minut. W drugą połowę weszliśmy bardzo mocno, byliśmy bardziej naładowani niż w pierwszej części i zagraliśmy wyżej. Zastosowaliśmy większy pressing, a kiedy zdobywasz gola, to wszystko jest łatwiejsze.

[SER] Cristiano zawsze daje z siebie wszystko. Czasami ma lepszą skuteczność, czasami gorszą. Czy rozumie pan gwizdy niektórych kibiców w jego stronę?
[śmiech] Ja pozostaję przy występie, jaki wykonał. To część futbolu, że ludzie czasami gwiżdżą. Ale gwiżdżą nie tylko na Cristiano, tak już jest. To wymagający fani, ale jednocześnie oni dobrze znają swoich graczy i chcą od nich więcej. To jest dobre, żeby się poprawiać i robić więcej, a my zawsze potrzebujemy robić coraz więcej. A co do Cristiano, to wszyscy świetnie go znacie, jest zdolny do strzelenia tych czterech goli. [śmiech] Jest niewielu, którzy to potrafią. Dlatego jest wyjątkowy.

[ABC] Pokazaliście dzisiaj i w środę zmiany w składzie. To udowadnia, że nikt nie jest niezastąpiony i każdy może grać w tej drużynie?
Tak. Dalej będę robić to samo. Zamysł jest taki, że wszyscy mogą grać. Więcej, wszyscy ci zawodnicy są świetni. Kiedy patrzysz na listę, trudno jest stworzyć drużynę, to skomplikowane decyzje. Jednak ostatecznie ktoś wchodzi i rozgrywa swój mecz, a to jest najważniejsze. Dzisiaj wszystkie zmiany wnosiły energię, a to dla trenera zawsze jest czymś dobrym.

[El Mundo] Jak ocenia pan Bale'a? Jak skończył mecz? Co panu powiedział? Może już zagrać od początku?
Oceniam go dobrze. Rozmawialiśmy, cieszył się szczególnie z gry po takim czasie. Cieszę się z meczu, jaki rozegrał, z tych minut. Sądzę jednak, że jest już gotowy do gry, ale lepiej ocenimy to jutro i w poniedziałek przy przygotowaniach na wtorek. Jednak sądzę, że jest już gotowy.

[RMC; pytanie po francusku] Jak wyjaśni pan zmianę nastawienia między obiema połowami?
Mówiłem już o tym przy pierwszym pytaniu. Myślę, że zamysł jest zawsze taki sam i polega na dobrym wejściu z meczu i rozegraniu dobrych 90 minut. Nie zawsze można jednak tego dokonać. Popatrz, że w pierwszym spotkaniu, jakie rozegraliśmy, było odwrotnie. Graliśmy z Deportivo, w pierwszej połowie strzeliliśmy pięć goli, w drugiej już ani jednego. Po prostu, nie wiem czy to ma dokładne wytłumaczenie. Ja sądzę, że nie. Po prostu trzeba przyznać, że możemy grać lepiej i właśnie o to będziemy się starać. Jednak ja postrzegam futbol tak, że zawsze masz rywala, który stara się stworzyć ci problemy. Naszym celem jest jak najlepsze radzenie sobie z tymi kłopotami.

[Onda Cero] Prosił pan kibiców o wsparcie. Ma pan dzisiejszy mecz i 40 takich minut z 7 golami, a potem patrzymy na derby, na problemy w taktycznym starciu. Więc gdzie jesteście? Co oni mają myśleć? Jaka jest sytuacja? Jak tworzyć te przestrzenie, które tak wykorzystujecie?
Cóż, dla nas najważniejsze to wiedzieć z kim gramy. Dzisiaj zmierzyliśmy się z Celtą, która ma pewne słabości, ale ma także zalety. Z przodu ich trójka czy czwórka jest świetna. Dla mnie najważniejsze są dwie kwestie: to, kiedy masz piłkę i to, kiedy jej nie masz. Jeśli w czasie posiadania piłki wykonujesz wysiłek defensywny, rozmawiasz, jesteś blisko siebie, to wtedy nie masz takich problemów. Jeśli dobrze bronimy, jest łatwiej. Bo potem w ataku, pff… mamy ogromną jakość. [uśmiech] Co do taktyki, każdy może wydawać swoje opinie, ale dla mnie taktyka to dwie sprawy: momenty z piłką i momenty bez niej. Przekazuję zawodnikom to, co dla mnie jest najważniejsze, czyli właśnie to, że musimy rozmawiać, musimy być blisko siebie, musimy być mocni, kiedy nie mamy piłki. Już tutaj mówiłem, nie mam zmartwień co do gry z piłką.

[El País; Diego Torres] Berizzo powiedział, że mecz rozstrzygnął gol Cristiano zza pola karnego. Pan wiele razy zdobywał gole z dystansu, także z wolnych. Cristiano ma jednak to specjalne uderzenie, które opisuje od 10 lat. Jak może pan opisać to uderzenie?
Jak mogę opisać? [śmiech] Jest wyjątkowe. To rzecz, którą ma tylko on. Mówisz, że ja zdobyłem wiele goli z dystansu, ale raczej z bliższych odległości. [uśmiech] A czterech goli nie zdobyłem nigdy, więc nie znam tych odczuć. Jednak na pewno niewielu graczy może osiągać te odczucia, a on jest w tym dobry. Gra w Realu, jest dobry, jest mocny, jest zdolny do strzelenia czterech goli… W jakim czasie? 35 minut? [podpowiedź z sali] 40 minut. Ta, nie mogę powiedzieć o tym wiele więcej. [śmiech] Cieszę się. Gdy widzę, że trafia do siatki, cieszę się. [uśmiech]

[France Press; pytanie po francusku] Dzisiaj Cristiano zdobył cztery gole przeciwko dobrej ekipie, będącej wysoko w tabeli. Czy powoli jest w coraz lepszej formie? Ucisza krytykę w tej sprawie? Jakie ma pan odczucia na jego temat? To pomoże mu w Lidze Mistrzów? Jak mu pan pomaga?
Sądzę, że wiemy, co może robić Cristiano. Kiedy wiele się o nim mówi, on jest zdolny do odpowiedzenia wieloma bramkami. Ważne jest, żeby on wierzył w to, że może to robić, szczególnie przed naszym wielkim meczem w Lidze Mistrzów, który jest dla nas bardzo ważny. Dzisiaj zdobyliśmy wiele bramek, to prawda, ale we wtorek gramy nowe spotkanie, do którego trzeba się dobrze przygotować. Także teraz najważniejszy jest odpoczynek, a potem skoncentrowanie się na tym, co mamy zrobić we wtorek. A o Cristiano się nie martwię, bo to nie jest temat, którym trzeba się martwić [śmiech].