Laso: Drużyna z czasem odzyska tożsamość
Przedmeczowa wypowiedź trenera
Pablo Laso pokusił się o obszerną analizę najbliższego rywala drużyny koszykarskiej Realu Madryt, CSKA Moskwa. Kluby te zmierzą się ze sobą już w środowy wieczór, w Palacio de los Deportes.
– Kiedy grasz przeciwko takiej drużynie, jak CSKA, trudno myśleć o tym, co powinieneś zatrzymać. Mówimy o najlepiej punktującej drużynie Euroligi, mającej na obwodzie decydujących zawodników. Teodosić i De Colo gwarantują łącznie prawie czterdzieści, pięćdziesiąt punktów, a co więcej asystują, pomagając innym. Rotacja na obwodzie, z Higginsem, Jacksonem, Kurbanowem… Mają po trochu wszystkiego: zasłony, akcje „jeden na jednego”. Worontsewicz i Chriapa na „czwórce” dają im dużo wolnego miejsca na parkiecie, bardzo dobrze podają piłkę. Mają jeszcze Hinesa i Freelanda. Jest to transatlantyk tych rozgrywek, zespół potężny. Zawsze, kiedy grasz przeciwko nim, wiesz, że mecz będzie bardzo trudny – przyznał trener.
– Jesteśmy świadomi istotności tego starcia, jak wszystkich w tej edycji Top-16. Zaliczyliśmy na wyjeździe minuty dobrej koszykówki, ale to drużyna, która zawsze zmusza cię do walki do granic możliwości. Musisz wykonać znakomitą robotę w obronie i wiedzieć, że i tak będą trafiać, ponieważ mają w sobie ogromną jakość. Musimy przez to dobrze wybierać nasze ataki, poprawnie czytać grę, starać się uniemożliwić im kontratakowanie… Musisz rozegrać kompletny mecz, jeżeli myślisz o pokonaniu CSKA.
– Ogólnie drużyna ma się dobrze. Sytuacja jest normalna na tym poziomie, w sezonie tak pełnym meczów. W poniedziałek wszyscy trenowali z mniejszym lub większym nakładem po wysiłku z ostatniego tygodnia. Trenowała jednak cała drużyna, łącznie z Rudym, który wraca stopniowo do ćwiczeń. Wciąż jest zbyt szybko, aby myśleć o tym, że zobaczymy go z powrotem w grze. Sergio trenował. Ayón złapał małą grypę, ale sytuacja jest normalna.
– Wszystkie zespoły mają słabe strony. Nie ma drużyny perfekcyjnej. CSKA czerpie dużo z możliwości De Colo i Teodosicia w zdobywaniu trafień, a także tego, co generują dla pozostałych. Zawodnicy dzięki temu rosną w siłę. Dla mnie niezwykle istotny jest Hines, zapewniający solidność w obronie, kontynuację w akcjach typu pick&roll, zbiórki i bardzo dobre bloki. Freeland wrócił po kontuzji na dobry poziom. Nie jest łatwo powiedzieć: „Zatrzymasz to i wygrasz”, ponieważ mają wiele rodzajów broni na prawie każdą sytuację.
– Patrzę przed siebie i myślę, że drużyna ma szansę na poprawę. Sezon był trochę niespokojny, ponieważ mieliśmy sporo transferów, wiele kontuzji. Uważam, że z czasem drużyna odzyska swoją tożsamość. Tym, co trener może kontrolować najmniej, jest temat kontuzji, lecz wielką zasługą zespołu jest to, że jest konkurencyjna, nie poddaje się i pozostaje żywa we wszystkich rozgrywkach, pomimo kłopotów. Obecnie, ze względu na rezultaty, wszyscy myślą, że mamy się dobrze, ale drużyna ma jeszcze trochę do poprawy.
– Wiedzieliśmy od pierwszej kolejki, że grupa będzie bardzo wyrównana. Prawdopodobnie na początku wszyscy myśleli o rzeczach magicznych, jak: „Wygramy u siebie, urwiemy coś na wyjeździe i możemy awansować”. Uważam, że od drugiej czy trzeciej kolejki to się posypało. Drużyny przegrywały i wygrywały u siebie, a prawdopodobnie ostatnim zespołem, który pozostał silny u siebie, jest CSKA. Zostało tyle kolejek, ile zostało. Każdy mecz jest finałem. Kiedy przegraliśmy u siebie przeciwko Barcelonie, wiedziałem, że pozostało jeszcze wiele. Gdyby Doellman spudłował tamten rzut, mielibyśmy te same kłopoty z awansem. Do ostatniej kolejki nie ma w tej grupie pewnej pozycji.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze