ABC: Klub przygotowuje letnią rewolucję
Dziennik o planach Królewskich
Po porażkach z Sevillą, Barceloną i Villarrealem Królewscy zdecydowali, że latem dokonają absolutnej reformy kadry pierwszego zespołu. Sobotnie derby tylko utwierdziły działaczy w tym przekonaniu, które jest także podkreśleniem złego zaplanowania sezonu, w którym między innymi brakuje zmienników Benzemy czy Marcelo.
Florentino, zarząd i dyrektor José Ángel Sánchez podkreślają, że ekipie brakuje odpowiedniego nastawienia, energii i charakteru. W maju uważali, że to wina trenera, więc z posadą pożegnał się Carlo Ancelotti. Benítez nie okazał się pożądaną odpowiedzią i nową nadzieję musiał wnieść Zidane. Piłkarze lubią Francuza, ale na murawie nie pokazują tego, co obiecują w szatni. Dlatego jasno określono, że ta drużyna ma problem z piłkarzami, a nie z trenerami. Klub ma planować sprzedaż nawet sześciu zawodników, żeby uzyskać odpowiedni poziom ambicji i poświęcenia.
Kto jest na sprzedaż? Dziennik stwierdza, że każdy zawodnik sam może odpowiedzieć sobie na to pytanie, gdy popatrzy na swój ostatni rok. Analiza klubu jest jasna i wskazuje na to, że winą za obniżenie poziomu gry ponoszą jednak tylko piłkarze. Ci zawodnicy nie współpracują jako grupa, to indywidualiści niezdolni do poświęcania się w obronie. Brakuje lidera. Pod tym względem wszyscy tęsknią za Xabim Alonso, który krzyczał, zarządzał i grał. Gdzieś w głębi zarzuca się tej drużynie brak madridismo. Działacze zastanawiają się czy w ekipie nie ma za wielu zagranicznych zawodników, którzy nie rozumieją dokładnie, gdzie tak naprawdę grają. Oni nie wyssali białego mleka bezpośrednio z Bernabéu czy Valdebebas.
Na liście wzmocnień czekają Lewandowski, Hazard, a nawet Pogba i De Gea. Dołączyć mogą do nich Mayoral, Vallejo i Asensio. Zidane miał przekazać działaczom, że chętnie widziałby u siebie wspomnianych Polaka i Francuza, ale transfery do klubu to drugi rozdział. Najpierw trzeba kogoś pożegnać. Przed wejściem należy ludzi wypuścić. Za wcześnie jednak na konkretne nazwiska, chociaż wszyscy wzrok kierują na Jamesa, Jeségo, Casemiro czy Isco. Jeśli przyjdzie Lewandowski, odejdzie zapewne Benzema, bo klub nie chce rywalizacji na jednej pozycji dwóch takich postaci. Na liście na pewno znajdzie się Arbeloa, któremu kończy się kontrakt. Oddzielny akapit poświęcony zostaje Jamesowi, który ma szansę zostać, jeśli wykaże się chęcią rozwoju i walki.
Zidane ma zostać na stanowisku, jeśli dojdzie do półfinału Ligi Mistrzów i obroni podium w lidze. On nie jest winny temu, co Real zrobił w tym sezonie. On wręcz podjął odpowiedzialność poprowadzenia tej wadliwej kadry, której nie budował. Działacze zgodzili się, że Francuz dostanie prawo do konsultowania transferów, chociaż porażka w derbach rzuciła cień na jego pewną pozycję. Sam Zizou przyznał po starciu z Atlético, że on też może zostać zmieniony. Na razie po cichu zarzuca mu się, że nie ma odpowiedniej siły, żeby narzucić tym graczom wypełnianie taktyki, szczególnie w obronie. Znowu mówi się o zbyt „miękkiej ręce”.
Francuz nie jest jednak idiotą i już w sobotę podjął drastyczne kroki, które mają uchronić drużynę przed całkowitą katastrofą. James i Isco powędrowali na ławkę, a szansę dostali Lucas i Jesé, za Benzemę od razu wszedł też Mayoral. Ma to być przesłanie, że nikt nie jest nietykalny i każdy może skończyć na ławce, jeśli zabraknie u niego odpowiedniej reakcji i poświęcenia.
ABC dodaje, że w normalnym trybie wybory w klubie powinny odbyć się w czerwcu 2017 roku, ale coraz głośniej mówi się o potrzebie ich przyśpieszenia, szczególnie ze strony wrogo nastawionych do zarządu kibiców. Na razie Florentino o tym nie myśli, ale jeśli Real odpadnie z Ligi Mistrzów przed półfinałami, a gra w lidze nie ulegnie drastycznej poprawie, możemy zobaczyć nowy scenariusz. Trudno będzie jednak o innego prezesa, bo przy obecnym budżecie (582 miliony euro) kandydat w wyborach i jego zarząd zgodnie z hiszpańskim prawem będą musieli wykazać zabezpieczenie finansowe na kwotę aż 87 milionów euro. Trudno znaleźć inną ekipę od tej Florentino Péreza, która będzie w stanie to zrobić.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze