Tebas: Wycieki kontraktów powstają z winy FIFA
Prezes La Ligi spotkał się z dziennikarzami
Javier Tebas, prezes La Ligi, spotkał się dzisiaj z dziennikarzami. Działacze odniósł się do wielu spraw związanych z Realem Madryt.
– Uważam, że tak ważny mecz jak finał Pucharu Króla powinien zostać rozegrany na stadionie z wielką pojemnością. To starcie zasługuje na obiekt, który pomieści wielu ludzi. Oby było to Santiago Bernabéu, ale jeśli nie będzie można do tego doprowadzić, niech będzie Vicente Calderón czy jakikolwiek inny stadion, który zmieści maksymalnie dużo kibiców – stwierdził Tebas. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku Królewscy odmówili zorganizowania finału u siebie. Informowano, że to ostateczna decyzja klubu, która miała obowiązywać w kolejnych latach.
– Football Leaks? Te wycieki powstają z winy FIFA, bo w La Lidze mamy te kontrakty, ale te nasze nie wypłynęły w żadnych mediach. Kiedy zaczęto wymagać umieszczania ich w systemie TMS, wszystko zaczęło wyciekać. FIFA jest źle zarządzana i to jest główny powód tego problemu. Panuje tam straszna dezorganizacja. FIFA została pozostawiona w rękach Boga, teraz to dom szaleńców, a taka instytucja powinna cieszyć się prestiżem. Oni potrzebują całkowitego oczyszczenia.
– Skargi Atlético na termin derbów? Real też gra w Lidze Mistrzów i w marcu również zagra w lidze o 16:00. Oni mieli także taką sytuację przed starciem z Celtą. To samo dotyczyło Barcelony. Kiedy dochodzą rozgrywki europejskiej, to pojawiają się takie kłopoty, ale musi tak być, jeśli chcemy dostawać jeszcze więcej pieniędzy z praw telewizyjnych.
– La Liga nie ustala cen biletów na mecze, to kluby, ale w ostatnich trzech latach zalecaliśmy ich zmniejszanie. Te kwoty i tak znacząco spadły. Pracujemy już nad strategiami na przyszłość, wśród których mają być zapisy w regulaminie audowizualnym, które będą dotyczyć frekwencji. Jednak to też nie oznacza, że kluby obniżą od razu ceny. W ostatnich trzech latach karnety średnio staniały o 12%, przed tym sezonem o 5%. To świetne liczby.
– Chiny? To rynek strategiczny, które nie jest dla nas zagrożeniem. Oni wydają pieniądze, bo mają wsparcie władz i po raz pierwszy uzyskali ze sprzedaży praw telewizyjnych ponad 300 milionów euro. Ciężko będzie im jednak wejść na poziom europejskich potęg. To sytuacja taka, jak była w Meksyku. Eksplodowali, ale nie dojdą na nasz poziom.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze