James jest w coraz lepszej formie
Kolumbijczyk wykorzystał styczniowe treningi
„James jeszcze pokaże swoje w tym sezonie”, takie hasło ma padać ostatnio w Valdebebas. Kolumbijczyk wykorzystuje plan fizyczny, jaki wprowadził Zidane i poprawia swoją formę.
MARCA twierdzi, że miniokres przygotowawczy, który drużyna odbyła w styczniu, była dla atakującego zbawieniem. Pierwsze efekty dla całej ekipy mają być widoczne już w ten weekend, ale końcowym celem ma być mecz z Romą w Lidze Mistrzów.
Letnie przygotowania i pierwszą część sezonu Jamesa naznaczyły problemy i kontuzje, więc ostatnie trzy tygodnie bez meczów Pucharu Króla spadły zawodnikowi z nieba. Trenerzy oceniają, że Kolumbijczyk przeszedł przez ten okres z sukcesem i jest już blisko poziomu swoich kolegów. To jedna z najlepszych wiadomości w nowym roku, bo wszyscy pamiętają sezon 2014/15, kiedy w 46 spotkaniach James zanotował 17 goli i 18 asyst oraz poradził sobie psychicznie z 80 milionami euro, jakie za niego zapłacono. W obecnych rozgrywkach na razie można było tylko zobaczyć przebłyski tamtej dyspozycji.
Najpierw atakujący maksymalnie przedłużył sobie wakacje, co nie spodobało się Rafie Benítezowi, tworząc konflikt, który rzutował na całą ich współpracę. Potem doznał kontuzji na wrześniowym meczu reprezentacji, którą odnowił w październiku w czasie rehabilitacji. Dlatego w sezonie ma na koncie tylko połowę możliwych spotkań – jedenaście przegapił przez urazy, trzy przez decyzje trenera. Jednak jeszcze większą uwagę zwraca fakt, że w czternastu rozegranych meczach tylko trzy razy przebywał na boisku po 90 minut.
W erze Zidane'a długość jego występów jest stopniowana: 24 minuty z Deportivo, 30 ze Sportingiem, 80 z Betisem. Teraz wszyscy oczekują, że w starciu z Espanyolem znowu wybiegnie w pierwszym składzie i po raz pierwszy od 13 grudnia rozegra pełny mecz, podając argumenty na swoją korzyść na czas najważniejszych wyborów, kiedy do gry wróci Bale, a swoją formę utrzyma Isco.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze