Advertisement
Menu
/ Marca

Interpretowanie gry przez Modricia to sztuka

<i>MARCA</i> analizuje wczorajsze spotkanie

MARCA tradycyjnie dokonała pomeczowej analizy, w której oceniła wczorajsze ruchy Królewskich w starciu z Betisem.

Dziennik stwierdza, że trudno było pojąć i wytłumaczyć samemu Zidane'owi i jego graczom to, w jaki sposób mogli stracić dwa punkty, gdy drużyna piłkarsko zrobiła praktycznie wszystko, co mogła i powinna zrobić, żeby wygrać. Podstawowym wytłumaczeniem jest brak bramki, która zamknęłaby cały napór.

A jeśli trener lub któryś z jego zawodników obejrzą spotkanie po raz drugi, to nie znajdą innego wytłumaczenia. Real zdominował praktycznie wszystkie rejestry gry: posiadanie piłki, przebywanie na połowie rywala, rozciąganie gry poprzez bocznych obrońców na pozycjach skrzydłowych, głębokość w środku przez podania Kroosa i Modricia, dobre strzały, szczególnie w końcówce, mniej wcześniej.

Niedostateczną ocenę można wystawić tylko za wrzutki z bocznych sektorów. Praktycznie żadna nie doszła do celu, przy prawie każdej popełniano błędy wynikające z pośpiechu i z chęci zbyt szybkiego pozbycia się piłki. Danilo był fatalny, Marcelo nie do poznania, a Carvajal był nieregularny, chociaż lepszy od Brazylijczyka.

Skąd wiedzieć, co zrobić z piłką?
W ostatnich meczach Luka Modrić przejął władzę nad zarządzaniem grą ekipy i zaczyna być kluczowy we wszystkich fazach gry. W odbiorze i kreacji. Jego wczorajsze spotkanie było mistrzostwem. Jest bardzo trudno rozumieć grę tak, jak interpretuje ją Chorwat.

On ma ten chłód – a może nazwijmy to inteligencją? – który pozwala mu wiedzieć, kiedy zagrać podanie do przodu, a kiedy lepiej się wycofać. Kiedy trzeba zagrać z pierwszej piłki, a kiedy podprowadzić futbolówkę. W pierwszej połowie Modrić poruszał się w strefie kreacji, a w drugiej był już praktycznie w strefie wykończenia przy polu karnym rywala. Chorwat rozegrał spotkanie trudne do zapomnienia, które za sam pokaz techniki i taktyki zasługiwało na wygraną. Nie można przepłynąć takiego dystansu w tak różnych stylach, żeby nie dopłynąć do brzegu.

Do tego mógł liczyć wczoraj na Kroosa, który był odpowiednie nastawiony i który jakby zaraził się wszystkimi dobrymi rzeczami, jakie robił jego kolega. Niemiec też wprowadzał te pozytywne sprawy do gry.

Czy Zidane powinien dokonać zmian wcześniej?
Prawdopodobnie wynik, mecz oraz indywidualne występy Jamesa i Isco tego wymagały. Jednak Francuz chciał dać wotum zaufania tym dwóm graczom, których przedwczesne zdjęcie mogłoby za bardzo naznaczyć.

Kolumbijczyk nie poradził sobie, chociaż zaliczył asystę przy bramce Benzemy i kilka razy groźnie uderzał. Nie jest gotowy do gry w drużynie z taką rywalizacją. Jego problem dotyczy jednak formy fizycznej, a nie jakości. Tak samo Danilo nie jest w dyspozycji pozwalającej na zostawianie Carvajala na ławce.

Dlaczego Cristiano tak cierpi, gdy gra w środku?
Wobec nieobecności Bale'a trenerzy postawili wczoraj na 4-4-2. Obok Benzemy drugim napastnikiem był Ronaldo i znowu pokazał, że nie czuje się tam najlepiej. Wyglądało, jakby brakowało mu miejsca. W tej strefie praktycznie zawsze musi przyjąć piłkę plecami do bramki, a to pozwala rywalom do niego doskoczyć i wyprzedzać. Jego najlepsze akcje przychodziły, gdy schodził na lewe skrzydło i stamtąd atakował bramkę gospodarzy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!