Advertisement
Menu

Tydzień zakończony zwycięstwem

Koszykarze pokonali Unicaję

Trudnych i wymagających meczów nigdy dość. Real Madryt stoczył bardzo wyrównany pojedynek z Unicają i zaprezentował odrobinę lepszą grę niż w minionym tygodniu. Zwyciężył różnicą pięciu punktów (85:80) i zachował dystans do ligowej czołówki. Pierwszą część rundy zasadniczej Ligi Endesa zakończył na czwartej pozycji w tabeli, z trzynastoma zwycięstwami i czterema porażkami.

Joan Plaza bardzo dobrze przygotował podopiecznych do meczu. Naciskał na to, by wykorzystywali oni nieuwagę przeciwników na obwodzie. Dobrą rotacją piłki gubili krycie i zyskiwali wiele wolnych pozycji. Kłopotem była marna skuteczność. Gospodarze nie planowali załatania dziur w obronie, a od początkowej straty uchronił ich niezawodny Jaycee Carroll. Amerykanin, widząc nieporadność kolegów, zabrał się za rzucanie, w efekcie czego zdobył dziesięć z pierwszych trzynastu punktów zespołu (łącznie w pierwszej kwarcie uzbierał ich aż piętnaście).

Wynik obracał się w okolicach remisu, a w międzyczasie Real Madryt zyskał jeszcze jednego przeciwnika – sędziów. Większe zaangażowanie wykazywał w walce z nie do końca zrozumiały decyzjami arbitrów, aniżeli w obronie. Nawet jeśli nie wszystkie przewinienia nadawały się do skorzystania z gwizdka, zawodnicy powinny dalej robić swoje, zwłaszcza we wspomnianej już kilkukrotnie defensywie. Strefa obwodowa wciąż była miejscem, z którego rywal mógł z łatwością przygotować się do rzutu.

Sytuacja na tablicy wyników zmieniała się bardzo nieśmiało, z ewentualną różnicą kilku punktów na korzyść jednego z zespołów. Najczęściej gościł na niej remis. Madrytczycy z czasem poprawili się w ataku i nie potrzebowali już wsparcia Carrolla, ale nie byli w stanie zagrać tak, jak lubią – szybko, z kontrataków. Wystarczało to na skromną przewagę, co jednak nie uchroniło ich od kolejnej zaciętej końcówki. Decydującą interwencją wykazał się Kelvin Creswell Rivers, który przerwał akcję rywali na sekundy przed syreną. Gdyby nie on, znowu byłoby gorąco.


85 – Real Madryt (27+16+24+18): Rodríguez (17), Carroll (19), Mačiulis (5), Reyes (10), Ayón (2) – Rivers (1), Nocioni (6), Dončić (-), Llull (7), Hernangómez (15), Taylor (3).

80 – Unicaja (26+20+19+15): Smith (10), Nelson (5), Kuzminskas (3), Thomas (8), Hendrix (6) – Jackson (9), Díaz (5), Díez (9), Suárez (-), Nedović (8), Vázquez (10), Cooley (7).

Skrót spotkania | Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!