Borja Mayoral rozstrzelał Rayo!

Real Madryt Castilla pokonał u siebie Rayo Majadahonda 4:0. Drużyna Luisa Miguela Ramisa była zdecydowanie lepsza niż goście, a do tak okazałego zwycięstwa przyczynił się w dużej mierze Borja Mayoral, autor trzech pierwszych trafień. Czwartego gola, po podaniu Enzo Zidane'a, dorzucił José Lazo. Królewscy w dalszym ciągu naciskają na wciąż liderujące Barakaldo.

Goście już w pierwszej minucie pokazali, że poważnie traktują dzisiejszy mecz i bardzo szybko zmusili do interwencji Carlosa Abada. Poza tą akcją obie ekipy raczej nie rozpieszczały widzów. Obie drużyny wzajemnie się badały, a na boisku zupełnie nie było widać umiejętności, jakimi bez wątpienia są obdarzeni zwłaszcza zawodnicy Castilli. W 26. minucie sporą dawkę talentu zaprezentował Javi Muńoz, który fantastycznym podaniem uruchomił Borję Mayorala. Młody napastnik znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale niezbyt czysto trafił w piłkę – ta jednak i tak wpadła do siatki obok bezradnego i zmylonego bramkarza z Majadohondy.

Jeszcze przed pierwszym golem z boiska musiał zejść gracz gości, Cidoncha, który najprawdopdobniej po starciu z Álvaro Tejero nabawił się poważnego urazu kolana. Ta sytuacja i bramka dla Królewskich uśpiły najwyraźniej obie drużyny, przez kilka kolejnych minut na boisku nie działo się niemal zupełnie nic. Piłka krążyła gdzieś w okolicach środka pola i nawet najbardziej zagorzali statystycy mieliby dosyć, by liczyć straty po obu stronach. Tak mniej więcej wyglądał mecz – ataki pozycyjne kończyły się prostymi błędami, dlatego coraz częściej stawiano na bardziej bezpośrednią grę. Jedna z długich piłek w końcówce pierwszej połowy zakończyła się katastrofalnym błędem jednego z obrońców gości, a błąd wykorzystał jedyny powołany na ten mecz napastnik Castilli – oczywiście Borja Mayoral.

Kilka minut po wznowieniu gry napastnik Królewskich znów błysnął. Tym razem wielkie brawa należą się Álvaro Jiménezowi, który odebrał piłkę obrońcy i chwilę później dograł do Borjy Mayorala. Napastnik pognał na bramkę gości i znów z całkiem ostrego kąta pokonał Basilio. Luis Miguel Ramis zdecydował się na wprowadzenie rezerwowych – Enzo i Febasa. Po kilku minutach syn trenera pierwszego zespołu zaliczył asystę, a akcję wykończył José Lazo.

Castilla w pełni zasłużenie wysoko wygrała z Rayo Majadahonda. Dominowała w każdym elemencie, a do tego miała w składzie supersnajpera. Pod nieobecność Mariano Díaza i Juanjo Narváeza strzelanie w swoje ręce wziął Borja Mayoral, bezapelacyjnie bohater meczu. Dzięki trzem oczkom drugi zespół znów wywarł presję na Barakaldo, które jutro na wyjeździe zagra z Socuellamos. Najważniejsze, że po zmianie trenera nie odnotowano żadnego regresu w wynikach, a dziś Castilla po raz drugi w tym sezonie wygrała czterema bramkami.

Real Madryt Castilla – Rayo Majadahonda 4:0 (2:0)
1:0 Borja Mayoral 26' (asysta: Javi Muńoz)
2:0 Borja Mayoral 45'
3:0 Borja Mayoral 57' (asysta: Álvaro)
4:0 Lazo 70' (asysta: Enzo)

Castilla: Carlos Abad; Dani F., Lienhart, Héctor, Á. Tejero; Marcos Llorente, Javi Muńoz (62' Enzo); Álvaro, Ødegaard (66' Aleix Febas), Lazo (77' Cedrés); Borja Mayoral.

Rayo Majadahonda: Basilio; Rubén, De Pedro, Javi Llorente, Oliva; Cidoncha (29' Kike Vázquez), Jorge Félix (71' Borja Acha), José Luis, Rubén Blanco (50' Álex); Toni, Portilla.