Zemsta Bourousisa
Real Madryt przegrał w Vitorii
Dwadzieścia cztery punkty i osiem zbiórek Ioannisa Bourousisa, reprezentującego w poprzednim sezonie Real Madryt, przyczyniły się do trzeciej ligowej porażki jego byłego klubu. Laboral Kutxa okazała się lepsza od obrońcy tytułu o sześć punktów (86:80). Choć obie drużyny mają po tej kolejce identyczny bilans, trzecią pozycję w tabeli zachowali madrytczycy.
Nowy zwyczaj został podtrzymany. Mistrzowie po raz kolejny rozpoczęli pojedynek rozkojarzeni, jakby nieobecni. Podczas dziesięciu minut otwierających mecz stracili aż dziewięć piłek i były to najczęściej straty niewymuszone, wynikające z braku porozumienia czy też braku dokładności. Poziom zaangażowania zawodników ocenić można było na umiarkowany, co w meczu o takiej randze uznać należy za nieporozumienie. Gospodarze wykorzystali taką okazję i zbudowali ośmiopunktową przewagę (23:15).
Początkowe trudności zostały przezwyciężone, a strata odrobiona (29:29) głównie dzięki dziesięciu punktom Jaycee’ego Carrolla. Amerykanin zaraz po wejściu na parkiet zaskoczył rywala skutecznością i poderwał kolegów do życia. Wciąż zdarzało się zgubić piłkę bądź nieudanie rozegrać akcję ofensywną, ale drużyna zdecydowanie solidniej prezentowała się w obronie. Drobna zmiana widoczna była również na tablicy wyników, gdzie Madryt objął nawet prowadzenie (36:40).
Rywalizacja stała się bardziej zacięta, gdy włączył się do niej obecnie najlepszy zawodnik rozgrywek ligowych, Ioannis Bourousis. Potrzebował dwudziestu minut gry, by wzbogacić dorobek zespołu dwudziestoma punktami, stawiając go w roli faworyta. Real Madryt nie znalazł tego wieczoru odpowiedzi na skutecznego Greka. Tracił wiele w podkoszowych starciach i coraz częściej kończył akcje rywali faulami. Ich nadmiar wyeliminował z gry Felipe Reyesa i Jeffa Taylora.
Baskonia urosła w siłę i zaczęła dyktować warunki (66:61). Jaycee Carroll i Sergio Rodríguez dwoili się, by utrzymać drużynę w grze. Zdołali zachować szansę na wygraną i doprowadzić do zaciętej końcówki. Decydująca akcja, mogąca dać przyjezdnym remis, zakończyła się jednak stratą Chacho, a kolejnych dwóch okazji nie wykorzystał Andrés Nocioni. Drugi mecz w nowym roku i drugi słaby występ podopiecznych Pabla Lasa.
86 – Laboral Kutxa Baskonia (23+13+26+24): Adams (3), Causeur (3), Hanga (5), Shengelia (6), Diop (6) – James (15), Planinić (-), Bourousis (24), Blazić (9), Tillie (15), Corbacho (-).
80 – Real Madryt (15+25+19+21): Rodríguez (20), Rivers (2), Taylor (7), Reyes (2), Ayón (8) – Ndour (7), Nocioni (13), Mačiulis (-), Dončić (4), Carroll (17).
Skrót spotkania | Statystyki | Tabela
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze