Cristiano: Nawet Bóg nie zadowolił wszystkich
Wywiad dla <i>El Mundo</i>
Cristiano Ronaldo udzielił wywiadu dla magazynu Papel, dodatku do dziennika El Mundo. Wcześniej przytaczaliśmy już cząstkowe wypowiedzi z przeprowadzonej rozmowy, dzisiaj zaś wrzucamy ją w całości. Portugalczyk rozmawiał przede wszystkim o życiu codziennym, o planach na przyszłość i odczuciach względem syna.
Mistrz taki jak ty, który w sezonie rozgrywa więcej niż sześćdziesiąt spotkań na najwyższym poziomie, zdecydował już, co będzie robić w przyszłości?
Nie w stu procentach, ale jest wiele rzeczy, które mnie zajmują. Przyszłość tworzy się od młodości. Od kiedy miałem dwadzieścia siedem lat, rozwijałem moją kolekcję ciuchów i chcę, aby moja marka dalej rosła, bo futbol skończy się za pięć, sześć, siedem czy dziesięć lat.
A wówczas?
Później jest inne życie. Myślę, że na początku będzie mnie to trochę kosztować, jeśli jednak spytasz mnie teraz, czy chcę być trenerem, odpowiem, że nie. Nie chcę być też dyrektorem klubu ani prezesem.
Jako ktoś, kto ma wszystko, za czym tęsknisz na co dzień?
[Chwila zastanowienia] Trudno jest… Wiodę życie pełne ograniczeń, bo żyję dla piłki nożnej, lubię czuć się dobrze i dobrze wykonywać rzeczy. W związku z tym nie chcę sprawiać wrażenia kogoś, kto narzeka. Nie. Moje życie to top, ale myślę, ze będę bardziej się nim cieszyć, kiedy skończę karierę. Gdy będę mieć czas, aby robić to, co lubię.
Czego ci brakuje?
Możesz powiedzieć: masz za**bistą pracę, pieniądze, samochody, domy... Lecz to nie wszystko. Na przykład: w tę sobotę (mowa o zeszłej sobocie – przyp. red.) była walka bokserska w Las Vegas i chciałem zabrać moją rodzinę oraz przyjaciół, żeby tam pojechać i ją zobaczyć. Nie mogłem, bo nie miałem czasu. Nie mogę lamentować, ponieważ się poświęcam. Później jednak chcę żyć jak król.
Co robisz, aby znieść presję?
Znoszę ją najlepiej z uwagi na trudne życie, które miałem, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Opuściłem dom w wieku jedenastu lat po to, aby wejść w inny świat, najpierw do Lizbony, a potem do Manchesteru, to było bardzo trudne. Od jedenastego do osiemnastego roku życia nabierałem stabilności. Osoba taka jak ja, musi spędzać czas bez rodziny, także ten trudny. Byłem nastolatkiem, ale musiałem sobie radzić jak mężczyzna, aż do punktu, w którym musiałem prasować swoje ciuchy. Nigdy nie pomyślałbym, że w wieku jedenastu lat będę musiał to robić. Moja mentalna siła zaczęła się w tamtych momentach. Jestem, kim jestem, mam, co mam, moje dziedzictwo, moje życie… Po tych trudnościach jest fantastycznie.
Jak spoglądasz na konfrontacje tych, którzy cię uwielbiają i tych, którzy tego nie robią?
Nie patrzę na to jak na bitwę. Cały świat może myśleć, co chce. Każdego dnia kładę się do łóżka z czystym sumieniem i dobrze sypiam. Nie możemy żyć, będąc w obsesji tego, co inni o nas myślą. Jeśli tak zrobimy, nie będziemy żyć. Nawet Bóg nie zadowolił całego świata.
Myślisz, że twoje gesty na boisku, w dobry lub zły sposób, stworzyły wizerunekw oczach innych?
Oczywiście, że tak, ale wychodzą mi one naturalnie, nie planuję ich, wykonuję, bo nie lubię przegrywać. I czasem tego żałuję. Wielu ludzi mówi, że nigdy nie żałuje tego, co robi. To kłamstwo. Ja przynajmniej wielokrotnie żałuję. Ale to także tłumaczy, jaką osobą jesteś. Jeśli taki jestem, jeżeli wszystko, co osiągnąłem w piłce, osiągnąłem dlatego, że taki jestem, nie można prosić mnie o to, abym się zmienił. Gdybym mógł się poprawić, zaakceptowałbym to. Jednakże zmiana jest bardzo trudna.
Do bycia jakim typem ojca dla Cristiano Juniora aspirujesz?
Do bycia najlepszym możliwym. Dla mnie najważniejsza jest edukacja. To jest coś, czego chcę, aby nigdy mu tego nie zabrakło. Reszta jest nieznana. Dziecko, które dorasta w domu, w którym jest wszystko... To trudne, bo ja tak nie dorastałem. Może tak się zdarzyć, że zobaczenie prawdziwego świata będzie go trochę kosztować, ale czuję się dobrze, dając mu wszystko. Jeśli zapewnisz swoim dzieciom dobrą edukację, resztę możesz kontrolować.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze