Defensywny ból głowy
Na kogo postawi Benítez?
W ciągu czterech najbliższych tygodni Real Madryt rozegra siedem spotkań. To oznacza, że drużyna Rafaela Beníteza nie będzie miała czasu na odpoczynek, a trenowanie schematów nie będzie odbywać się tylko w Valdebebas, lecz także w meczach o stawkę. Do 20 grudnia Królewskich i ich trenera czeka kilka poważnych sprawdzianów. Benítez zaś stoi przed kolejnym wyzwaniem – jak poradzić sobie przez większość tego czasu bez dwóch podstawowych stoperów?
Pepe przez lata był podstawowym zawodnikiem Realu Madryt i dało się zauważyć, że jego rola wykracza poza boisko. Dziś jest jednym z kapitanów drużyny i wykazuje się wyjątkowym profesjonalizmem, mimo że dla trenera jest co najwyżej wyborem numer trzy. Z 1530 możliwych minut spędził na murawie tylko 494 (32%). Dużo lepszymi wynikami mogą pochwalić się Raphaël Varane (1321 minut, 86%), Sergio Ramos (791, 52%) i Nacho Fernández (639 minut, 42%), ale trzeba pamiętać, że ten ostatni wiele spotkań rozegrał jako lewy defensor. Teraz to reprezentant Portugalii będzie numerem jeden przy wyborze środkowego obrońcy. Francuz doznał urazu uda, a kapitan odpoczywa po kontuzji barku. Właśnie dlatego w najbliższych tygodniach Benítez raczej nie zamierza rotować duetem Pepe-Nacho.
Co, jeśli jednak trener zdecyduje się na odpoczynek dla jednego ze swoich środkowych obrońców? Królewscy nie mają wielu alternatyw. W kadrze jest Alvaro Árbeloa, który pewnie sam nie pamięta, kiedy ostatni raz grał jako stoper, ale być może trener przesunie Casemiro z drugiej linii. W barwach FC Porto zaliczył on kilka epizodów na tej pozycji. Jeśli trener zdecyduje się sięgnąć poza skład pierwszej drużyny i zajrzy do Castilli, znajdzie tam Philippa Lienharta i Marcosa Llorente. Ten pierwszy otrzymywał już powołania, drugi zdążył nawet zadebiutować, ale 20-latek występował u Beníteza jako środkowy pomocnik. Opcji jest więc kilka, ale żadna nie przekonuje – Casemiro, Arbeloa czy Llorente musieliby zmieniać pozycje, a Lienhaart nie ma żadnego doświadczenia na takim poziomie. Najbliższy dwumecz z Cádizem może być okazją, by przetestować jeden z tych wariantów.
Pod nieobecność Marcelo i po przesunięciu Nacho na środek obrony problemy pojawiają się też na bokach defensywy. Królewscy dysponują trzema prawymi obrońcami i wśród nich wyraźnie wybija się Dani Carvajal, którego akcje powinny w ważnych momentach stać dużo wyżej niż Danilo czy Arbeloi. Ta dwójka walczy jednak o miejsce na lewej flance. W pretemporadzie można było zauważyć, że Hiszpan jest testowany właśnie na tej stronie, nie na prawej, zaś Danilo, kiedy zastępował Marcelo w meczu z Barceloną czy Nacho z Szachtarem, spisywał się bardzo słabo. Przed Benítezem spory ból głowy. Defensywa się rozpada z powodu urazów, a ze składu wypadło trzech podstawowych obrońców. Z powodu napiętego terminarza na treningi nie ma wiele czasu, dlatego na testowanie trzeba czekać na Puchar Króla. Teraz nadeszła chwila zmienników, którzy muszą wskoczyć w buty graczy pierwszego składu i na nowo budować zaufanie madridismo po Klasyku.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze