Ligowy przerywnik

Real Madryt nie tylko po raz kolejny zawiódł oczekiwania kibiców, ale i utrudnił sobie walkę o awans z wysokiego miejsca do następnego etapu Euroligi. Przegrał w tym tygodniu z BC Chimki i dorzucił do niechlubnego dorobku czwartą porażkę w rozgrywkach. Koszykarzom przyda się chwila odpoczynku od zmagań na europejskich salonach. Kłopot w tym, że mecz z Joventutem to klasyk hiszpańskiego basketu i jeden z najczęściej rozgrywanych pojedynków, tak więc odpoczynek ten nie będzie z pewnością należał do przyjemnych.

Rozgrywki ligowe stały się dla madryckiego zespołu bardzo miłym przerywnikiem, bowiem dotychczas przegrał w nich zaledwie jeden mecz, w pierwszej kolejce. Co więcej, choć drużyna nie zajmuje miejsca w ścisłej czołówce, nie ma sobie równych w kluczowych statystykach: liczbie zdobywanych punktów, asystach i średnim wskaźniku statystycznym. Pozwala to choć na chwilę zapomnieć o niepowodzeniach w Eurolidze i wytrwać w nadziei, że nie wszystko jeszcze stracone, a kolejne zwycięstwo pomoże graczom odbudować pewność siebie. Nie przyjdzie to jednak wcale tak łatwo.

Jakkolwiek trzeba wyróżnić ofensywne dokonania koszykarzy Realu Madryt, tak poziom ich gry obronnej najlepiej przemilczeć. Pozwalają rywalom na tak wiele swobody, że poniesione porażki wydają się być odpowiednią karą. FIATC Joventut, ich najbliższy rywal, może pochwalić się identycznym stosunkiem wygranych do porażek – pięć do jednego. Kataloński zespół zdobywa niemało punktów (średnio niemal siedemdziesiąt dziewięć na mecz), toteż można być pewnym, że błędy obronne wykorzysta z ogromną przyjemnością. Zagra we własnej hali, gdzie w obecnym sezonie ligowym tylko zwycięża. Podobnym rezultatem będzie chciał zakończyć i to starcie.


FIATC Joventut podejmie Real Madryt w niedzielę, o godzinie 19:30, na parkiecie Palacio Municipal de Deportes w Badalonie. Spotkanie zakończy rywalizację w 7. kolejce rundy zasadniczej Ligi Endesa.