Blanc: Real gola zdobył z połowy okazji

Laurent, ten wynik musi być frustrujący, musicie być wściekli. Jakie macie odczucia?
Jesteś piątą osobą, która zadaje mi dzisiaj podobne pytanie, ciągle słucham tego samego, mówicie to samo. Jednak taki jest futbol. Najbardziej boli mnie to, że Real gola zdobył z połowy okazji, nie można powiedzieć, że to była prawdziwa okazja bramkowa. Twoje określenia na pewno pasują do naszego nastroju i uważam, że po takim meczu, chociaż nie osiągnąłeś tego, czego szukałeś, musisz mieć pozytywne odczucia. Po pierwszym meczu wiele osób mówiło, że nie potrafimy stanąć na wysokości Realu Madryt, chociaż jesteśmy mistrzem Francji. Może tak było w pierwszym starciu, ale pokazaliśmy, że kiedy mamy odpowiednie nastawienie, kiedy mamy dobrą organizację, kiedy zawodnicy pokazują odpowiednią jakość indywidualną, to możemy stanąć na takiej wysokości. To jest bardzo pozytywne.

Jak bardzo wpłynęła na was kontuzja Verrattiego?
To jest bardzo frustrujące, że taki wynik opłaciliśmy takim wysiłkiem i stratami. Jeśli chodzi o Marco, to obecnie przechodzi pierwsze badania. Nie wygląda to na nic groźnego, ale czekamy na informacje. Oby jak najszybciej wrócił do gry. Na początku wyglądało to na coś poważnego, widziałem jego łzy. Oby to nie było nic poważnego, bo to wielki gracz. Szkoda, że nie pomógł nam w całym spotkaniu.

Co sądzi pan o straconym golu? Jak to wytłumaczyć?
Na pewno obejrzę sobie to w nocy, chociaż cała akcja wydawała mi się dziwna. Widziałem powtórkę w telewizji i cała sytuacja wydawała mi się naprawdę dziwna. Na pewno znajdziemy rozwiązanie tej akcji, coś, co mogliśmy zrobić lepiej. Taka bramka to dodatkowa frustracja dla mnie i mojej ekipy. To była połowa sytuacji. Oni mieli inne akcje, ale tego gola mogliśmy akurat uniknąć.

Co powiedział panu Ronaldo?
Kilka rzeczy, ale wam o nich nie powiem.

Ten Di María wzniósł się ponad swój poziom z ligi francuskiej?
Cała drużyna podniosła swój poziom gry już w ostatnim spotkaniu w lidze. Najbardziej dzisiaj podobało mi się to, że przewidzieliśmy wiele rozwiązań Realu Madryt. W pierwszym meczu mieliśmy problemy w ataku, to było zaskakujące. Dzisiaj poprawiliśmy ofensywę, Real nie miał takiej poprawy. Musimy wzmacniać taką grę. Z drugiej strony, trzeba dalej myśleć nad ustawieniem graczy na boisku, będziemy nad tym pracować.

Dlaczego nie udało wam się zdobyć gola w takiej pierwszej połowie?
Nie wiem. Może zobaczę to w tytułach prasowych, zobaczymy co wy wymyśliliście. Ja zapamiętam świetne spotkanie. Oczywiście, że brak gola po takiej grze boli. Musimy być skuteczniejsi, ale pamiętajmy, że stworzyliśmy mimo wszystko doskonałe sytuacje. Ta Cavaniego była cudowna. Czasami strzelasz, czasami nie, czasami trochę brakuje, dzisiaj brakowało niewiele przy tych słupkach. Ktoś powie, że nie ma gola, więc można było lepiej. Oczywiście, nie popadamy w samozadowolenie, to nie jest żaden geniusz, nie osiągnęliśmy celu, ale zagraliśmy świetnie jako ekipa, zdominowaliśmy Real Madryt, byliśmy równym przeciwnikiem. Po pierwszym meczu nie wszyscy byli do tego przekonani, pisano, że Real zagrał doskonale bez większości składu, a Paryż nie stanął na wysokości zadania. Dzisiaj pokazaliśmy, że też umiemy grać. Real to ciągle wielki klub, wielka drużyna i wielki trener, ale jestem zadowolony z tego, co pokazaliśmy.

Co miało większy wpływ na wynik: brak skuteczności czy ten jeden błąd w obronie?
Jeśli zremisowalibyśmy ten mecz bezbramkowo, czulibyśmy taką samą frustrację. My potrzebowaliśmy gola, ja byłem przekonany, że on nadejdzie. Pomyliłem się. Wierzyłem do tego ostatniego wolnego, ale nie udało się. Uważam, że czegoś zabrakło, to jasne. Było wiele okazji, nie zdobyliśmy żadnego gola, więc zabrakło jakichś umiejętności. Jednak obyśmy tworzyli tyle sytuacji w następnych spotkaniach, na pewno będziemy je wykorzystywać.