Simeone: Ciągle nie mamy stabilizacji, jakiej potrzebujemy

Jak podchodzicie do takiego meczu po dwóch porażkach?
Mamy klasyczną wściekłość na porażki, to logiczne. W tych meczach były pozytywne sprawy i oczywiście próbowaliśmy poprawić to, co poszło źle. W środę stworzyliśmy wiele okazji bramkowych, a w Lidze Mistrzów nie jest o to łatwo. Drużyna radziła sobie, ale mieliśmy problem z komfortem gry.

Czy spodziewał się pan takiej formy na tym etapie sezonu?
Mnie w ogóle nie zaskakuje to, co się dzieje. Pierwsze 10 meczów musiało być trudne, bo mieliśmy ciężkich rywali u siebie i skomplikowane starcia na wyjazdach. W tym roku w drużynie mamy wielu młodych graczy, których trzeba odpowiednio wprowadzić. Mieliśmy świetne momenty z Sevillą, Getafe, Eibarem, Galatasarayem czy Villarrealem, ale ciągle nie mamy stabilizacji, jakiej potrzebujemy.

Z Benficą zagraliście 4-3-3. Ten system będzie używany coraz częściej?
Od początku naszej pracy korzystaliśmy z różnych systemów, także 4-3-3. W sezonie, kiedy wygraliśmy Ligę, często graliśmy trzema napastnikami. W finale Pucharu Costa grał na boku… Teraz też mamy graczy do tego systemu, Correę, Carrasco, Griezmanna… Z Eibarem poszło dobrze, z Benficą przez jakiś czas. Możliwe, że jutro też tak zaczniemy.

W jakiej formie fizycznej jest drużyna? Czy to może być przyczyną problemów?
Pracujemy bardzo dobrze. Pod tym względem drużyna czuje się świetnie i kończy mecze w lepszej dyspozycji od rywala, zawsze jesteśmy lepsi. Musimy raczej rozwiązać sprawy ustawienia i równowagi, które należą do moich obowiązków.

Na środku ataku zagra Torres czy Jackson? Na jakiej podstawie dokona pan wyboru?
Postawię na to, czego moim zdaniem potrzebujemy w tym meczu. Obaj świetnie trenowali i to jest dobre dla drużyny. Każdy z nich może wystąpić i wnieść swoją charakterystykę do ekipy.

Jak ocenia pan Real Beniteza?
Utrzymują swój poziom w ofensywie, ale teraz próbują chronić się przed atakami, szczególnie na bokach. Dzięki temu stracili dużo mniej bramek, co jest ważnym czynnikiem dla każdej ekipy, która chce wygrywać. Teraz Carvajal i Marcelo pracują mniej w ataku. Musimy być jednak bardzo uważni na ich grę na wolnych przestrzeniach.

Co sądzi pan o Benitezie?
Jako trener zawsze pracował w taki sposób. W Valencii, Liverpoolu… Szkoleniowcy mają wrodzone cechy, a u niego widać, że drużyny pracują, mają równowagę i dobrze radzą sobie w obronie.

Czy posiadanie piłki jest ważne w takim meczu? Jak pan na to patrzy?
Posiadanie piłki nie jest zmartwieniem. Chodzi o to, żeby wykorzystywać sytuację, gdy już masz futbolówkę, żeby szukać rozwiązań, być zwartym i grać wertykalnie. Sama gra piłką dla gry nie jest znacząca.

Jeśli postawicie na 4-3-3, to czy Correa może zagrać od początku?
Obserwujemy Correę i Carrasco. Jeden z nich zagra prawie na pewno.

Występ Koke jest wykluczony?
Tak, nie znalazł się w kadrze.