Malmö chce, ale nie zawsze może
<i>MARCA</i> o rywalu
Oni już swoje zrobili. Dla Malmö rozgrywanie fazy grupowej Ligi Mistrzów to już wielka nagroda. W eliminacjach Szwedzi pokonali Žalgiris, Salzburg i Celtic. W pierwszym spotkaniu z PSG widać było braki, a drużyna nie straciła większej ilości bramek dzięki świetnie broniącemu Wilandowi. W tym sezonie po 26 kolejkach w lidze Malmö jest 5. z 9 punktami straty do lidera.
Szwedzi chcą grać w piłkę, ale za bardzo im nie idzie. Mają swoje ograniczenia. Chociaż Skandynawowie preferują styl brytyjski, to w Lidze Malmö próbuje grać po ziemi, przejmować inicjatywę, atakować skrzydłami i dośrodkowywać w pole karne. To największy automatyzm w grze ekipy.
Przeciwko Realu drużyna Hareide raczej nie wytrzyma jakościowej bitwy, więc postawi zapewne na siłę fizyczną, zamknięcie przestrzeni przed bramką i szukanie kontr. W Paryżu wypróbowano ustawienie z 5 obrońcami, ale wyszło fatalnie i już w przerwie wrócono do 4-4-2. Trener był bardzo krytykowany za tamtą taktykę i raczej już do niej nie wróci.
Zazwyczaj obrońcy próbują wyjść wyżej i pomóc graczom środka pola, którzy biorą na siebie rozegranie. MARCA pisze o niezłych ruchach w ataku, gdzie głównym punktem jest Rosenberg. Poza tym trzeba uważać na Bergeta, który dwa razy trafił na wyjeździe przeciwko Celtikowi, oraz na Đuricia, który dobrze radzi sobie w ofensywie. Zabraknie Molinsa, który jest ważnym punktem drużyny.
Jeśli chodzi o stałe fragmenty, to Malmö na pewno będzie sprawiać problemy przez swoje warunki fizyczne. Zazwyczaj w dośrodkowaniach szukają pierwszego słupka.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze