Benítez: Cristiano to gwarancja bramek
Zapis konferencji trenera
[RTVE] Czy po meczu z Málagą rozmawiał pan z Cristiano? Wygląda na to, że znowu pojawił się u niego niepokój, bo nie strzelił w 2-3 meczach. Jak ocenia pan jego dyspozycję? Jest niespokojny?
Witam wszystkich. Oceniam go tak, jak całą drużynę, czyli jest w dosyć dobrej dyspozycji. Powiedziałem już jakiś czas temu, że jeśli będziemy tworzyć okazje, to on będzie strzelać gole. Na pewno będzie je strzelać, jeśli ekipa będzie kreować sytuacje, wtedy on jest gwarancją bramek. Pod tym względem jestem całkowicie spokojny – powiedział Rafa Benítez na konferencji prasowej przed meczem z Malmö.
[El Mundo] Chcę zapytać o Isco. Jak ocenia pan jego początek sezonu? Wykonuje pańskie polecenia w obronie i w ataku?
Nie lubię za dużo rozmawiać o pojedynczych zawodnikach. Wy zawsze zadajcie pytania o indywidualności, ale ja nie chcę dokonywać takich ocen. Drużyna jako drużyna tworzy dosyć dużo sytuacji bramkowych. Na razie straciliśmy też tylko bramkę, więc coś robimy dobrze. Jednak to prawda, że w ofensywie musimy zwiększać skuteczność i efektywność. Dotyczy to Isco, Cristiano, Benzemy i każdego inne gracza. Pozostaję jednak spokojny o drużynę w ataku i jestem dosyć zadowolony z fazy defensywnej. Czy powinniśmy unikać takiej ilości kontr rywali? Tak. Sądzę, że ekipa ofensywna ma pewne schematy, w których musi dobrze atakować i dobrze bronić, zachowując odpowiednią równowagę, o której tyle rozmawiamy.
[beIN Sports] Czy pańska polityka rotacji daje efekty?
Jeśli popatrzymy na moją karierę, można powiedzieć, że tak [śmiech]. To mocno zależy od zawodników, jakich posiadasz i jak tym zarządzasz. Sądzę, że kadra Realu Madryt pozwala na rotacje, ale trzeba pamiętać o różnicy jakościowej między zawodnikami, przez to każda zmiana przykuwa wielką uwagę. Jedną z najważniejszych części naszej pracy jest właśnie osiągnięcie tego, żeby kadra jako kadra miała coraz lepszy poziom i żebyśmy mogli wystawić jakiegokolwiek zawodnika bez obawy o poziom. To jest chyba najważniejsza sprawa, jaką sobie narzuciliśmy. Chcemy dobrze pracować, dobrze trenować z zawodnikami, którzy grają mniej, żeby w momencie wejścia do gry zaprezentowali najlepszy możliwy poziom i żebyśmy nie odczuli tego, że dotychczas osiągnęli mniejszy rytm rozgrywania spotkań.
[dziennikarz z Norwegii] Ma pan kilka braków w kadrze. Jak daleko od powołania był Marin Ødegaard?
Trenował z nami w tym tygodniu, ale na jego pozycji mieliśmy trudny wybór i wybraliśmy innych zawodników.
[ABC] Kontuzjowani zostali w Madrycie dlatego, że głównym celem jest ich powrót na niedzielę czy faktycznie nie byliby w stanie jutro wystąpić?
Nie. Naszym jedynym celem na dzisiaj jest wygranie jutrzejszego meczu, więc gdyby któryś z nich był gotowy do gry, to byłby tutaj z nami. Nie są. Jesé przyleciał, bo nie jest kontuzjowany, może grać, a reszta nie była jeszcze gotowa, żeby zaoferować nam 100% na to starcie.
[dziennikarz ze Szwecji] W jaki sposób obserwujecie takich rywali, jak Malmö? Jak przygotowujecie się do takich meczów?
Real Madryt ma mnóstwo skautów na całym świecie i informatorów, którzy zbierają informacje na przykład właśnie o Malmö. Szukasz graczy w największych ligach, ale analizujesz także inne rozgrywki. Ja jestem na czele pierwszej drużyny, ale mamy mnóstwo pracowników, którzy pomagają nam w obserwacjach i sprawdzaniu piłkarzy czy rywali.
[Radio MARCA] Czy nie uważa pan, że rywale stworzyli przeciwko wam za dużo sytuacji, jak na intensywność pracy nad obroną?
Logiczne jest, że gdy ekipa jest bardzo ofensywna, to ma pewną nierównowagę w fazie obronnej. My dodatkowo mamy dwóch bardzo ofensywnych bocznych obrońców. Musimy kryć boki, gdy obrońcy wychodzą do przodu, a to nie jest łatwe. Dlatego praca nad defensywą nie jest łatwa. Musimy naciskać na dobre krycie, gdy ekipa ma piłkę. Musimy wykonywać pracę w taki sposób: cały czas naciskać na detale dotyczące pozycji i koncentracji, żeby rywale tworzyli coraz mniej okazji. Mieliśmy mecze, gdzie przeciwnicy tworzyli mniej sytuacji. Ostatnio zagrożenia było więcej, ale ekipa strzelała 31 razy na bramkę. Osiągnięcie równowagi w takiej grze nie jest łatwe, ale będziemy pracować nad tym, żeby ją osiągnąć.
[El País] Ostatnio mieliście mnóstwo okazji na strzelenie bramki, ale zawodziliście. Pan zrzucił to na nerwowość na ostatnich metrach. Czy spokój atakujących można wytrenować? Czy da się nad tym pracować? Czy pozostaje tylko praca nad psychiką?
Kluczem do tego meczu był efektywność. Normalnie ostatnie podanie to najtrudniejsza rzecz w grze dla każdego zespołu. Ja mówiłem o nerwowości w ostatnich 5 minutach, bo odczułem taki niepokój, że wszyscy chcieli koniecznie strzelić bramkę, przez co brakowało nam spokoju w wyborze najlepszego zagrania. Mimo tego mieliśmy 2 klarowne okazje w tych ostatnich minutach. Co mogę zrobić z mojego punktu widzenia? Wzmocnić pewność siebie zawodników. Musimy analizować to, jakie automatyzmy pozwalają nam podchodzić pod bramkę rywala i tworzyć najlepsze sytuacje, a na takiej podstawie zwiększać wiarę w siebie w drużynie. Nie ma nic innego. Benzemie, jak wszyscy wiedzą, ustawiliśmy poprzeczkę z ilością bramek, żeby go zmotywować. Nie ma takiej potrzeby w przypadku Cristiano, bo wszyscy znamy jego jakość. On ciągle znajduje się w strefie strzelania bramek. Jeśli chodzi o resztę ekipy, to ofensywni zawodnicy muszą naciskać na rywala, wnosić swoje zagrania. Na pewno jakiś wpływ mają urazy graczy, którzy z łatwością odnajdują się pod bramką rywala. Nie mogę powiedzieć Nacho, że ma teraz tworzyć 3 okazje i z nich zdobyć z 2 gole, bo tak robił James. Na pewno pomogą nam powroty tych piłkarzy z innymi charakterystykami. Musimy przy tym poprawić liczby Isco, Jesego i reszty ze środka pola, żebyśmy nie zależeli tak mocno od Karima i Cristiano. Chociaż oczywiście cieszę się, gdy oni trafiają do siatki.
[dziennikarz z Norwegii] Ødegaard nie zagrał jeszcze w tym sezonie w pierwszej drużynie. Jak go pan ocenia? Jaki macie dla niego plan?
On trenuje z nami i gra w drugiej ekipie. Na razie musi się poprawiać i rozwijać. Jest dobrym profesjonalistą i nie mamy z nim żadnego problemu, to nasza przyszłość.
[ESPN] Jakie możliwości daje wam system 4-4-2?
4-4-2 używasz, gdy masz dwóch dobrych napastników i mocną drugą linię. Wtedy to tak dobry system, jak inny. Musisz patrzeć na swoich zawodników. My zmienialiśmy systemy kilka razy, bo tego wymagają cechy naszych zawodników. W Napoli krytykowano mnie, że nigdy nie zmieniam systemu. Tutaj tych zmian było więcej, bo musimy dostosowywać się do naszej ekipy i taktyki rywala. Nie idzie nam źle, a gdybyśmy wykorzystali okazje przy tych wpadkach, to byłoby praktycznie perfekcyjnie. Na razie jest, jak jest i trzeba dalej się poprawiać.
[COPE] Latem Guardiola powiedział, że jeśli znajdzie pan równowagę w grze z trzema atakującymi, to odniesie pan ogromne sukcesy. W ostatnim meczu wykonywał pan gesty niezadowolenia w kierunku atakujących z powodu pracy w obronie. Jest pan zadowolony z ich wkładu w defensywę czy powinni angażować się bardziej?
Napastnicy muszą atakować, ponad wszystkim atakować, tworzyć okazje i być skutecznym. To główne rzeczy, o które proszę napastników. Do tego zaangażowanie atakujących w bronienie musi być tak duże, jak obrońców w atakowanie. Uważam, że ta ekipa jest bardzo ofensywna i kluczem jest poprawa gry w tyłach. Z przodu mamy ogromną siłę, że strzelanie bramek to tylko kwestia czasu. Ci z przodu mają atakować, a jeśli mogą pomóc w obronie, to świetnie. Jeśli nie, to defensorzy muszą postarać się znaleźć tą solidność, której potrzebujemy.
[SER] Czy nieregularna forma Kroosa ma związek z formą fizyczną czy jego pozycją na boisku?
Uważam, że z żadną z tych dwóch spraw. W poprzednim roku Toni rozegrał wiele meczów, bo kontuzji doznał Modrić. Miał ciągłość gry, ale negatywne było większe zmęczenie. Teraz wszystkie statystyki dotyczące Kroosa są dobre. Nie będę podawać szczegółów, ale analizujemy każdego gracza po każdym spotkaniu i w jego przypadku informacje są dobre. Jego pozycja jest podobna do tej, na jakiej grał w poprzednim sezonie. Kiedy gra dobrze, to wykorzystujemy maksymalnie jego jakość, a w innych staramy się mu pomóc, żeby miał łatwiejsze opcje do podawania i żeby grało mu się lepiej.
[Onda Cero] Powiedział pan, że jest bardzo zadowolony z ofensywy i dosyć zadowolony z obrony. To oznacza, że wymaga pan dużo więcej od obrońców?
Nie. To znaczy, że dużo łatwiej jest poprawiać obronę niż atak. Zawsze najtrudniej jest strzelić gola. Potrzebujesz do tego jakości i talentu zawodnika, momentu, jego formy. To jest najtrudniejsze do wypracowania. Możesz stworzyć automatyzmy związane z dobrymi sytuacjami, ale na końcu mamy tu wiele zmiennych. Łatwiej jest pracować nad fazą defensywną. Dla mnie drużyna musi być uporządkowana i jeśli nie jest, to zależy przede wszystkim od talentu swoich graczy. Wtedy czasami idzie lepiej, a czasami gorzej. Porządek oczywiście nie powinien odbierać zawodnikom możliwości na pokazanie swoich umiejętności. Dlatego łatwiej jest grać w obronie, bo wiele razy polegasz na schematach i przyzwyczajeniach, jakiejś powtarzalności. W ofensywie możesz powtarzać wiele rzeczy, ale ostatecznie forma, dokładność i odczucia zawodnika są trudniejsze do wypracowania. Dlatego najtrudniej jest znaleźć dobrych napastników. Obrońców i pomocników jest najłatwiej, w takiej kolejności.
[Radio Nacional] Dla Realu Madryt wygranie Ligi Mistrzów to obsesja czy obowiązek? Jako trener, jak by pan to opisał?
Ja wychowałem się w Realu Madryt, więc takie pytania są dla mnie łatwe. Doskonale wiem, że w każdym meczu musimy zagrać dobrze, wygrać, zdobyć trzy punkty i dojść do wygranej w jakichkolwiek rozgrywkach. Dlatego podchodzę do tego meczu jako do tego najważniejszego, bo jest tym najbliższym, bo odbędzie się w Lidze Mistrzów, a wiemy, ile te rozgrywki znaczą dla wszystkich, a już szczególnie dla Realu Madryt. Dla mnie nie znaczy to nic więcej, jak normalne, codzienne, stałe wymagania tego klubu, które skupiają się na wygraniu każdego meczu.
[dziennikarz ze Szwecji] Jak pracujecie nad utrzymaniem koncentracji na takie spotkania?
Przed tym spotkaniem rozmawialiśmy na przykład z Nacho i resztą zawodników, oglądaliśmy filmy, przygotowywaliśmy się do spotkań, nadawaliśmy im odpowiednią wagę. Powiedzieliśmy sobie, że jeśli tutaj są, to na to zasługują i jeśli nie damy z siebie wszystkiego, to na pewno sprawią nam problemy. Musimy pokazać nasz najlepszy poziom, bo oni dadzą z siebie na pewno wszystko. Takie przesłanie wysłałem piłkarzom.
[MARCA] Minęło już ponad 100 dni pańskiej pracy, były porażki, remisy i zwycięstwa, gole, brak goli, wiele treningów. Czy już wpoił pan tej drużynie metodę Beníteza?
Nie ma czegoś takiego, jak metoda Beníteza. Jesteśmy na początku długiej drogi. Drużyna łapie schematy defensywne, które powtarzamy i próbujemy im wpoić. Wiele z nich zależy od koncentracji, od uwagi w każdym meczu. Z kolei w ofensywie jest wiele automatyzmów wynikających z ich jakości, których nie chcę stracić. Główny zamysł jest taki, żeby nie stracić potencjału w ataku przy próbie poprawienia obrony. Próbujemy to robić, na dzisiaj jesteśmy przynajmniej na drodze zrozumienia, ale ciągle wiele przed nami. Potrzebujemy czasu. Ostatnio rywale przeprowadzili za dużo kontr. Dlaczego? Musimy to analizować i nad tym pracować. Oglądaliśmy mecz z Varane'em i Nacho, patrzyliśmy skąd brały się ataki rywala, żeby znaleźć jakieś rozwiązanie. Ja nie każę im robić czegoś w jeden sposób. Działamy inaczej: mamy taki problem, mamy takie, takie i takie rozwiązanie. Jakie jest najlepsze? To? Jeśli się zgadzamy, to wchodzimy na tę drogę, żeby wszyscy wiedzieli, co mamy robić. Potrzeba na to czasu. My chcemy wpoić im pewne zrozumienie futbolu i umiejętność myślenia na boisku. Nie chcemy powtarzać systemów czy schematów, chcemy szukać rozwiązań dla naszych problemów. Na to jednak naprawdę trzeba czasu. Jesteśmy w dobrym miejscu, ale ciągle daleko do celu.
[GloboEsporte] Wiele mówi pan o taktyce i analizie. W Brazylii nie przykłada się do tego wielkiej wagi, więc jak pracuje się panu z Marcelo, Danilo czy Casemiro?
Nie zgadzam się. Uważam, że Brazylijczycy znają się na taktyce i ją rozumieją. Każdy ma inny system, który dopuszcza inną swobodę i ma inną charakterystykę. Z tej trójki, którą pani wymieniła, najbardziej ofensywny jest Marcelo. Ja zawsze proszę go, żeby wykorzystał swoje umiejętności w ofensywie. Nie ma tu żadnej tajemnicy. W obronie ma być uważny i dostosowywać swoją pozycję do sytuacji. Czy dla niego jest trudniej niż dla stopera, który ma podobne założenia od zawsze? Oczywiście, ale Marcelo ma dużo większą jakość w ataku, co musimy wykorzystywać. Casemiro i Danilo są bardzo zadowoleni, gdy z nimi rozmawiamy. Dla mnie to gąbki, które chłoną informacje. Brazylijczycy wcale nie są tacy anarchiczni. Po prostu inaczej grają w piłkę, mają inną ligę, inny sposób gry. Musimy próbować z tego korzystać i szukać u nich schematów, które pomogą drużynie w rozwoju.
[dziennikarz ze Szwecji] Pańska drużyna nie trafiła do siatki po raz drugi w sezonie. Czy to pana martwi? Pracujecie nad tym teraz na treningach?
A ty jak myślisz: jutro strzelimy gola? Po prostu jak zawsze postaramy się stworzyć wiele okazji i je wykorzystać.
[AS] Czy słyszał pan wypowiedzi trenera Malmö i ich zawodnika, Tinnherholma? Oni zapowiedzieli obaj agresywne krycie Cristiano i nawet próby prowokacji. Martwi pana taka obsesja?
Nie, absolutnie. To coś normalnego, że gdy grasz przeciwko Realowi, to głównym zagrożeniem jest Cristiano. On strzela najwięcej bramek. Do tego będą uważać na Karima czy Isco, czy innych, ale to normalne, że w obronie skupiają się na potencjale ofensywnym Realu i konkretnie na Cristiano.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze