Lepszy bramkarz znaczy lepsza obrona

MARCA analizuje defensywę Królewskich, która w pierwszych 6 kolejkach dopuściła do utraty tylko 1 gola. Chociaż odczucie jest takie, że drużyna lepiej broni, to tak naprawdę bramkarz Realu mierzy się z taką samą liczbą strzałów, jak w poprzednich latach. Po prostu Navas broni więcej piłek niż Casillas czy López.

W dotychczasowych spotkaniach w Lidze rywale oddali 61 strzałów w kierunku golkipera Realu, w tym 15 w światło bramki, średnio odpowiednio 10,16 i 2,5 uderzenia na mecz. W poprzednich latach te liczby były bardzo podobne: 11,65 i 3,57 w sezonie 2014/15; 10,86 i 3,52 w 2013/14; 11,65 i 4,18 w 2012/13; 10,07 i 3,13 w 2011/12; 10,02 i 3,13 w 2010/11. Widać lekką poprawę względem ery Ancelottiego, ale już ekipy Mourinho potrafiły dopuszczać rywala do nieznacznie mniejszej ilości strzałów.

Jeśli liczba strzałów jest na podobnym poziomie, to różnicę musi robić bramkarz. Tak też na razie to wygląda. MARCA obliczyła skuteczność golkiperów na podstawie straconych bramek i ilości celnych uderzeń. Keylor na razie na 15 takich uderzeń skapitulował tylko raz i wykręca obecnie średnią 15 celnych strzałów na straconego gola. We wcześniejszych latach ta statystyka kształtowała się na następujących poziomach: w sezonie 2014/15 było 3,5 uderzenia (136 strzałów celnych/38 goli); 3,5 (134/38) w 2013/14; 3,7 (159/42) w 2012/13; 3,7 (119/32) w 2011/12; 3,6 (119/33) w 2010/11.

Dziennik podsumowuje, że chociaż wydaje się, iż Królewscy bronią lepiej, to tak naprawdę różnicę tworzy Keylor Navas, który zanotował 6 spektakularnych kolejek. Kostarykanin mocno ruszył po Trofeo Zamora dla najlepszego bramkarza Ligi. Ostatnio tą statuetką golkiper Królewskich, dokładnie Casillas, był nagrodzony w 2008 roku.