Benítez: Real okazał szacunek Granadzie

– Wiedzieliśmy, że może być trudno i tak było. Traciliśmy sporo piłek i pozwalaliśmy im na kontry, a sami marnowaliśmy dobre okazje. Mimo wszystko to my wygraliśmy, a oni tylko zostali z odczuciem, że mogli zrobić więcej – powiedział po meczu Rafa Benítez.

– Brak szacunku dla Granady? Kategorycznie nie, Real okazał im szacunek, doceniliśmy ich jakość. Mówiłem o tym zawodnikom przed meczem, w przerwie i widzieliśmy ich dobrą grę do samego końca. Sądzę, że oni rozegrali dobre spotkanie. My pracowaliśmy, żeby wygrać. Stworzyliśmy wystarczająco sytuacji, żeby wygrać. W futbolu ostateczną różnicę tworzą wykorzystane sytuacje i chociaż oni pozostawili po sobie dobre wrażenie, to jednak my zdobyliśmy zwycięską bramkę.

– Moment formy? Mieliśmy klarowne okazje, trzy czy cztery sytuacje, żeby przechylić mecz na naszą stronę, ale nic więcej. Chyba oddaliśmy dzisiaj z 20 strzałów, ale nie było więcej klarownych okazji, bo Granada rozegrała świetne spotkanie. Świetnie prezentowali się w obronie, odbierali nam piłki, wychodzili szybko do ataku, ale wiele razy przez nasze błędy. Często nie działo się to przez ich pressing. Grali dobrze, ale to my popełnialiśmy błędy, byliśmy za pewni siebie, traciliśmy proste piłki, a oni to wykorzystywali, bo, jak mówiłem przed meczem, mają sporą szybkość w ataku. Brakowało lepszego i szybszego rozegrania, precyzji w podaniach.

– Ataki stroną Marcelo? Jeśli poddacie analizie nasze decyzje, to przesunęliśmy Lucasa Vazqueza na lewą stronę, żeby pomóc Marcelo i zamknąć tę flankę. Potem zmieniliśmy 4-4-2 na 4-2-3-1 w drugiej połowie. Po wejściu Kovačicia zyskaliśmy lepszy rytm i lepiej utrzymywaliśmy się przy piłce, ale ciągle brakowało dokładności czy ostatnie podania i musieliśmy do końca walczyć o wynik.

– Lucas Vázquez? Nie lubię rozmawiać o indywidualnościach. Lucas i cała drużyna biegali i pracowali. Jeśli dzisiaj wystąpił, to dlatego, że na to zapracował. Jeśli chcemy być konkurencyjni, to musimy maksymalnie trenować, żeby każdy zawodnik był gotowy do gry. Jeśli ktoś nie jest, gra drugi. Jestem zadowolony z całej kadry, ale muszę wybierać zawsze pierwszą jedenastkę. Lucas wnosi do ataku wiele dynamiki. Jego gra to wielki pozytyw, także dzięki niemu wygraliśmy ten mecz. Tacy zawodnicy bardzo przydadzą nam się w sezonie.

– Cios w Jesego? Słowa o Lucasie nie są ciosem w Jesego. Lucas jest w świetnej formie, podobnie Czeryszew. Trzeba pielęgnować rywalizację, a potem podejmować decyzje. Przed następnym meczem znowu wszyscy mogą się pokazać. Ja w pełni wierzę w Jesego.

– Brak koncentracji? Pokazaliśmy już koncentrację, intensywność i jakość. Bez nich nie osiągnęlibyśmy dotychczasowych wyników. Do takich spotkań, jak to, trudno jest przygotować się psychicznie. Do tego przyjechał tutaj świetnie dysponowany rywal.

– Dwa gole z wolnych Cristiano na ostatnich 77 prób? Od czasu do czasu ćwiczymy wolne i Cristiano trafia bardzo często. Trzeba w niego wierzyć. My wierzymy, że będzie strzelać takie gole. Uderzać mogą także James i Bale, ale dzisiaj nie zagrali.

– Drużyna świetnie radzi sobie w obronie. Musimy jednak dalej się poprawiać, żeby rywale nie mieli tych 2-3 groźnych sytuacji. Trzeba to redukować. Dzisiaj Keylor rozwiązał te problemy. Jest niepokonany od 5 meczów, czyli robimy coś dosyć dobrze. Musimy jednak dalej pracować nad poprawą.

– Gwizdy? Ja jestem szczęśliwy i zadowolony z dobrego wyniku. Jednak oczywiście musimy przeanalizować spotkanie. Zwycięstwo to pozytyw. Wiemy, że musimy grać dobrze i zwyciężać, ale kiedy nie wszystko idzie po twojej myśli, to sama wygrana jest dosyć dużym pozytywem.