Advertisement
Menu
/ as.com, bernabeudigital.com

AS: Rozczarowany James

Kolumbijczyk tylko rezerwowym?

James Rodríguez zaczął nowy sezon od przesiedzenia na ławce rezerwowych ponad pięćdziesięciu minut. W starciu ze Sportingiem Gijón Rafa Benítez nie postawił na Kolumbijczyka od pierwszego gwizdka sędziego. Hiszpan przekazuje zawodnikom informacje na temat pierwszej jedenastki dopiero na stadionie, a nie w hotelu w przeciwieństwie do zwyczaju wprowadzonego przez Carlo Ancelottiego. Jak informuje AS, niezadowolenie pomocnika z takiej decyzji szkoleniowca i niewielki czas na strawienie złej wiadomości spowodowały, że James nie wyszedł nawet na rozgrzewkę przed meczem razem z pozostałymi rezerwowymi.

Kilka dni temu Benítez wyjaśniał, że 24-latek był nieco rzadziej wystawiany w pretemporadzie z powodu występu na Copa América. Były gracz Monaco dołączył do drużyny 25 lipca, 11 dni po pierwszym treningu w Australii. Od jego powrotu do ćwiczeń z zespołem do niedzielnego meczu minęło aż 29 dni, więc Kolumbijczyk miał już za sobą prawie miesiąc przygotowań do sezonu. Trener Królewskich pozwolił Jamesowi na grę w przedsezonowych sparingach przez 191 minut (35% możliwego czasu). Na to złożyły się występy w sześciu spotkaniach – tylko dwa z nich zaczynał jako zawodnik pierwszego składu.

Dla porównania Isco, który pracował z drużyną od początku przygotowań, ma za sobą 437 minut w ośmiu meczach (60%), w tym pięć spotkań od pierwszej minuty. Jesé zaś rozegrał 440 minut w ośmiu meczach (61%), w sześciu z nich grając od początku. Mimo niezbyt częstej gry w pretemporadzie James był najlepszym strzelcem drużyny dzięki świetnemu trafieniu z rzutu wolnego z Interem i wykończeniu akcji głową w pierwszym meczu Audi Cup przeciwko Tottenhamowi.

Zaskakujące informacje w nocnym programie El Chiringuito na antenie telewizji LaSexta podał Eduardo Inda, były dyrektor El Mundo i Marki. Według dziennikarza James został ukarany przez trenera i resztę drużyny. Florentino Pérez nie ingerował w decyzję szkoleniowca. Kolumbijczyk jest lubiany w szatni, jednak powodem odsunięcia od jedenastki było jego spóźnienie na letnie zgrupowanie. Według Indy Kolumbijczyk przyleciał pięć dni za późno, a to nie zostało dobrze przyjęte w szatni. Podobne przykłady miały spotkać niemal dwa lata temu Marcelo – otrzymał karę w wysokości 200 tysięcy euro. Tyle samo miał zapłacić Fábio Coentrão, chociaż wówczas po jego stronie opowiedział się Carlo Ancelotti.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!