De Gea zrezygnuje z 14 milionów, żeby grać w Madrycie
Bramkarz zachowuje spokój
Podczas gdy między Realem Madryt a Manchesterem United trwa zimna wojna, w której spór toczy się o przyszłość Davida de Gei, bramkarz spokojnie czeka na rozwiązanie sytuacji. Jego cel jest jasny. Chce grać na Santiago Bernabéu. Powiedział to Louisowi van Gaalowi, kiedy wrócił z wakacji i jego pragnienie się nie zmieniło. Temat jego przenosin stoi jednak w miejscu.
Na nic zdały się starania włodarzy Czerwonych Diabłów, którzy próbowali przekonać Hiszpana do pozostania na Old Trafford. Golkiper miał nawet świetną propozycję pod względem finansowym, ale jej nie przyjął. Za rok kończy mu się kontrakt z United, którzy oferowali dużo więcej niż Los Blancos. Jak informuje MARCA, która w dzisiejszym numerze skupia się na finansach De Gei, bramkarz przy przenosinach do Realu Madryt zarobi około 14 milionów euro mniej niż mógłby otrzymać w przypadku przedłużenia umowy z obecnym klubem. Tyle wyniesie różnica między ofertą Manchesteru a pensją, jaką dostanie w stolicy Hiszpanii w ciągu sześciu sezonów. Brytyjczycy oferowali około 2,3 miliona euro (za sezon) więcej niż madrytczycy. Decyzja została już jednak podjęta.
De Gea nie zmienia zdania
Od jakiegoś czasu Manchester United wie, że nie może już nic zrobić, by zatrzymać De Geę u siebie. Ostatnia próba to zakłócenie równowagi płacowej i zaoferowanie olbrzymiej pensji. Zdanie piłkarza nie uległo zmianie. David już przystał na warunki oferowane przez Real Madryt – zarobi około pięciu milionów euro netto na sezon. Teraz czeka tylko na to, by obecna sytuacja jak najszybciej została rozwiązana.
Dziś wszystko zależy od tego, w jaki sposób Anglicy będą naciskać na Real Madryt. Temat nowego kontraktu dla De Gei szybko został zakończony. Teraz chcą więc sprzedać go za jak największą sumę. Do końca okienka transferowego pozostały jeszcze ponad dwa tygodnie, więc mają czas na przeciąganie negocjacji.
Oczekiwanie Keylora
Partia szachów między Realem Madryt a Manchesterem nie ogranicza się wyłącznie do ruchów tych drugich. Niemal od razu po odejściu Ikera Casillasa Królewscy doszli do porozumienia z De Geą. Później do drużyny dołączył Kiko Casilla, by wysłać wiadomość Czerwonym Diabłom – „jeśli nie kupimy Davida teraz, za rok przyjdzie za darmo”.
Królewscy są przekonani, że uda się pozyskać De Geę jeszcze w tym roku za znacznie mniejszą sumę niż 40 milionów euro – tyle oczekuje Manchester United. Wciąż istnieje możliwość włączenia do transferu Keylora Navasa, który mógłby zmniejszyć kwotę przelaną na konto Anglików. O swojej roli w tej grze nie zapomina także Louis van Gaal, który w pierwszych meczach sezonu odsunął 24-latka od pierwszego zespołu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze