W drodze po odpowiedzi
Przed meczem z Tottenhamem
Po trudach tournée w Australii i Chinach Królewskich czekają dwa mecze – tym razem w Europie. Real Madryt odwiedzi Allianz Arena, gdzie weźmie udział w turnieju Audi Cup. Na stadionie Bayernu Monachium fani, poza gospodarzami i Los Blancos, będą mogli obejrzeć także zespoły AC Milan i Tottenham Hotspur. Właśnie ta ostatnia ekipa będzie pierwszym rywalem drużyny Rafy Beniteza.
Gdybyśmy chcieli jak najkrócej opisać dotychczasowe występy Realu Madryt przed nadchodzącym sezonem, musielibyśmy zwrócić uwagę na dwie rzeczy: solidną defensywę i brak pomysłu z przodu. Tej drugiej kwestii nie było co prawda widać w spotkaniu z Manchesterem City, jednak ogólnie Królewskim z przodu wciąż brakuje ognia. Potwierdza to choćby statystyka bramek – siedem goli, siedmiu różnych strzelców. Pełni formy wciąż nie pokazali Cristiano Ronaldo, Karim Benzema czy Gareth Bale. Na całe szczęście nie z tego zostaną rozliczeni za jakiś czas. Mimo wszystko zwłaszcza za mecze przeciwko Romie i Milanowi niewielu ofensywnych graczy można było pochwalić.
Rafę Beniteza czeka kolejny materiał szkoleniowy. Tym razem będzie mógł zobaczyć, jak funkcjonuje jego drużyna bez dwóch bardzo ważnych ogniw – Karima i Cristiano. Obaj nabawili się niegroźnych urazów i nie polecieli z resztą drużyny do Monachium. Linia ataku dziś nie jest największym problemem szkoleniowca. Wciąż nie wiadomo, kto będzie bramkarzem numer jeden i na jakim etapie jest transfer Davida de Gei, nierozwiązane są sprawy Ramosa czy Pepego, rywalizacja na prawej stronie obrony trwa w najlepsze i trudno określić czy Benítez postawi na Carvajala, czy Danilo. Z przodu – mimo braku głośnych i drogich transferów w tym okienku transferowym – jest całkiem tłoczno. Isco znów będzie musiał rywalizować z Jamesem, a Bale ciągle szuka miejsca na boisku. Problemy, problemiki? Niemal każdy trener na świecie chciałby mieć takich zawodników do dyspozycji i żaden nie powiedziałby, że kłopot bogactwa to… rzeczywiście kłopot.
Naprzeciwko Realu Madryt stanie drużyna Tottenhamu. Kibicom Los Blancos zespół z White Hart Lane może kojarzyć się z dwoma nazwiskami – Modricia i Bale’a. Dziś ekipa prowadzona przez Mauricio Pochettino w niczym nie przypomina Kogutów sprzed lat. Furorę na Wyspach (w Premier League) i w Stanach Zjednoczonych (International Champions Cup) robi Harry Kane. 22-latek, którym zainteresowanie przejawia ponoć pół Europy, błysnął niezłą formą i w trzech meczach letniego tournée strzelił cztery gole. Nie można tego samego powiedzieć o całym zespole. Tottenham ledwo wygrał z jedenastką złożoną z graczy z Malezji (dwa gole Kane’a), jedną bramką pokonał też Sydney FC (gol Kane’a), a na pożegnanie z USA poległ w starciu z gwiazdami MLS 1:2 (gol Kane’a). Na pierwszy rzut oka widać więc, że w pierwszym półfinale Audi Cup to Królewscy będą wyraźnym faworytem.
Letnia wizyta w Monachium nie jest nowością dla graczy Los Merengues. W 2010 roku, między pierwszą a drugą edycją Audi Cup, Real Madryt zawitał do Bawarii, by zagrać o Puchar Franza Beckenbauera, i wygrał z Bayernem dopiero po rzutach karnych. Bohaterem został Iker Casillas, który obronił trzy rzuty karne – jeden w czasie meczu, zaś kolejne dwa w serii jedenastek. Ze składu, na jaki od pierwszej minuty postawił wówczas José Mourinho, dziś będziemy mogli zobaczyć tylko dwóch piłkarzy – Sergio Ramosa i Marcelo.
Ostatnie starcia z Tottenhamem mogą się Królewskim kojarzyć tylko dobrze. W 2011 roku los skojarzył ze sobą obie drużyny w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Los Blancos bez problemu odprawili wtedy Koguty 4:0 w pierwszym meczu i 1:0 w rewanżu. Świetnie w starciu na Santiago Bernabéu zaprezentował się wówczas Emmanuel Adebayor, który sezon później występował już na White Hart Lane. Chociaż Togijczyka nie ma już w zespole, nie mamy nic przeciwko, by powtórzył się rezultat pierwszego meczu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze