Klimat pomaga Królewskim w pracy
Australia ma też zalety treningowe
Kibice zawsze narzekają, że letnie wyjazdy w okresie przygotowań to bardziej sprawa marketingowa niż sportowa, ale MARCA zauważa, że trenerzy Królewskich są zadowoleni z pracy w trakcie australijskiej zimy. Temperatury w Melbourne wahają się od 5 do 10 stopni Celsjusza. Taki klimat służy temu etapowi treningów przed sezonem między innymi przez zapewnienie odpowiedniej regeneracji po wysiłku. W zimnie ciało lepiej odpoczywa, a umysł jest świeższy. Zimą więcej wypoczywamy i śpimy, bo ciało łatwiej się wycisza i więcej czasu spędza w fazie snu głębokiego. W cieplejszych rejonach, na przykład w Hiszpanii czy w Los Angeles, gdzie drużyna pracowała w poprzednich latach, w tym okresie trudniej o taką jakość regeneracji.
Pojawia się oczywiście problemy, ale z każdym kłopotem można sobie poradzić. W takiej temperaturze łatwo o uraz mięśniowy, ale ekipa prowadzi przez każdym treningiem długą rozgrzewkę w budynkach. Do tego dochodzi wyjazd do Chin, gdzie obecnie panują upały z temperaturami przekraczającymi 30 stopni Celsjusza. Królewscy po wyjeździe z Australii zderzą się z odwodnieniem i falami gorąca. Eksperci dziennika zapewniają jednak, że przy odpowiednim zarządzaniu zmianą warunków klimatycznych to wszystko może pomóc drużynie. Chodzi o to, że dobrze prowadzone ciało wzmacnia się przy treningu w różnej temperaturze i wilgotności.
Dziennik podsumowuje, że z powodu tego wszystkiego celem wyjazdu do Australii nie musiało być tylko podbicie nowego kraju i zarabianie pieniędzy, ale także znalezienie bardzo dobrych warunków do przeprowadzenia pierwszego etapu przygotowań.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze