Advertisement
Menu
/ as.com, marca.com

Przed meczem: Espanyol - Real

Real musi dowieść, iż mecz z Bayerem zagrany w stylu z poprzedniego sezonu był tylko wypadkiem przy pracy. Czy im się uda?

Katalonia - Kastylia, to pojedynki zawsze wzbudzające ogromne emocje. Przecież te dwa regiony od dawna ze sobą rywalizują, również w futbolu. W tej kolejce dojdzie do "podwójnego uderzenia". W Madrycie spotkają się dwa znienawidzone przez Królewskich kluby: Atlético i Barcelona, natomiast w Barcelonie na Montjuïc zmierzą się Espanyol i Real Madryt. Co prawda to jest rywalizacja Katalończyków ze stołecznymi rywalami, ale to zawsze były głownie mecze przyjaźni. Kibice obu klubów szanują się. Jednak w tym pojedynku nie możemy obejrzeć wzajemnego przytulania się, ale ostrej walki. Tego tym razem oczekujemy my, kibice Realu.
Blancos pokazali, że tak na prawdę wciąż widać pozostałości z końcówki poprzedniego sezonu. Szczęśliwe wygrane w lidze zmąciła fatalna porażka z Bayerem Leverkusen w Lidze Mistrzów. Camacho sam przyznał, że być może za długo zwlekał ze zmianami tych "największych" w meczu z Niemcami. Dlatego większość z nas ucieszyła wiadomość, że na mecz z Espanyolem wyjdzie nieco inna jedenastka. Do tego zmusiły trenera niejako kontuzje Figo i Zidane'a, którzy zresztą zagrali tragicznie w Niemczech. Więc paradoksalnie może to i lepiej, że trochę odpoczną.
"Marca" zastanawia się tym samym, jaki Real zobaczymy. Czy będzie to "ten", czy może Real tragiczny, z Leverkusen. Na wczorajszym treningu panowały wręcz świetne nastroje. Skłonni do żartów byli Brazylijczycy, wespół z Samuelem. Jednak do śmiechu nie będzie ani piłkarzom, ani kibicom, jeśli okaże się, że nawet z poważnymi zmianami Real straci szansę na zostanie liderem. Bo o taką stawkę gramy w tym meczu.
Najpierw jednak parę informacji z obozu Espanyolu. W poprzednim sezonie tylko niesamowitym fartem Katalończycy utrzymali się w Primera. W tym po dwóch kolejkach jeszcze nie przegrali, choć mówiło się, że Espanyol będzie pierwszy do spadku. Przecież ich trenerem został Miguel Angel Lotina, który spuścił do Segunda División Celtę Vigo, która sezon zagrała w ekstremalnie defensywnym stylu. Piłkarze z Montjuïc są na czwartej pozycji, ale na pewno zawalczą dziś 3 pkt, by wyprzedzić tym samym Madrytczyków, a kto wie, może także kogoś z dwójki Barcelona, Atleti. Pomóc ma skład espanyolistas. Wrócił do niego Iván de la Peña po pauzie związanej z czerwoną kartką. Na prawej obronie zadebiutuje też Hugo ibarra. Póki co świetnie spisuje się też Maxi Rodríguez, najlepszy strzelec tego sezonu (strzelił 3 gole w Sewilli w meczu z Betisem). W ataku zagrają nieobliczalny Tamudo i Dani, były gracz Realu Madryt i Barcelony. I chociaż Espanyol zanotował najlepszy początek ligi od kilku lat, to stadion pewnie nie wypełni się po brzegi. Władze klubu z Montjuïc znacznie podniosły ceny biletów...
W Realu, jak już mówiliśmy, rewolucja kadrowa. Camacho nie tylko powołał do pierwszej drużyny Juanfrana, ale też umieścił go w wyjściowej jedenastce! Co więcej, niemal całą linia pomocy ulegnie totalnej przemianie. Za Zizou wystąpi Guti, a za Helguerę w pomocy zagra Celades. Helguera tym samym wróci do defensywy. Na lewej flance zobaczymy Solariego, który będzie chciał pokazać, że warto z nim przedłużyć kontrakt i stawiać nań w każdym meczu, nie tylko przy okazji kontuzji innych kolegów. Raúl po raz pierwszy od wielu, wielu lat usiądzie od początku na ławce! Jego miejsce zajmie Owen, jak podaje "As". Nie wiadomo, czy po fatalnym występie na BayArena ławki nie wygrzeje Ronaldo. Jego miejsce miałby zająć Morientes, który możliwe, że zagra jednak od początku. Camacho zastanawia się bowiem, czy Moro, czy Owen ma wystąpić zamiast naszego kapitana.
Zatem "nadeszła wiekopomna chwila". Pojawiła się właśnie szansa na to, że zamiast niemrawych i mało ambitnych gwiazd ujrzymy znakomitych zmienników, którzy pobudzą w naszych "galaktycznych" chęć do gry. Życzymy Królewskim wspaniałego meczu i pokazania, że być może czas odstawić "żelazną jedenastkę" i stawiać na graczy o mniej medialnym nazwisku, ale z ambicjami i umiejętnościami. Zobaczymy w praniu, a dziś pralką będzie Montjuïc.
Zapraszamy oczywiście na naszą relację live, która zacznie się na chwilę przed meczem (20:00). Szczęśliwcy będą mogli obejrzeć retransmisję spotkania w Canal+Sport o godzinie 23:30. Spotkanie poprowadzi Lizondo Cortés z Walencji. Poniżej przypuszczalne składy:

Espanyol Barcelona: Kameni - Hugo Ibarra, Pochettino, Lopo, David García - Ito, De la Peña, Maxi, Oscar Serrano - Dani i Tamudo.
Real Madryt: Casillas - Salgado (Mejía), Roberto Carlos, Walter Samuel, Helguera - Guti, Celades - Juanfran, Solari - Owen, Ronaldo (Morientes).

Z ostatniej chwili - Casillas kontuzjowany podczas rozgrzewki.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!