Real chce 100 milionów za Ramosa

To może być iście galaktyczny transfer. MARCA informuje dzisiaj, że Real Madryt nie zamierza ułatwiać odejścia Sergio Ramosowi. Królewscy oczekują za obrońcę równo 100 milionów euro i ani centa mniej.

Włodarze klubu zamierzają postąpić z Hiszpanem podobnie jak z Angelem Di Maríą, który chciał przed rokiem zarabiać 15 milionów brutto za sezon. Argentyńczyk wylądował ostatecznie w Manchesterze United, który zapłacił za niego 75 milionów. Podobny kurs może obrać też Ramos, który oczekuje od Pereza jeszcze większych zarobków, czyli 20 milionów brutto za sezon. Dlatego Królewscy chcą dostać za Hiszpana 100 milionów, ponieważ tyle kosztowałby ich jego pięcioletni kontrakt. Na takie zarobki mogą liczyć tylko Gareth Bale i Cristiano Ronaldo, którzy generują zdecydowanie większe przychody niż 29-latek z Sewilli.

Czerwone Diabły mają chrapkę nie tylko na Ramosa, ale także na Varane'a i Bale'a. Jeśli nie uda im się pozyskać Hiszpana, rozpoczną walkę o Francuza i Walijczyka. Z kolei do drzwi Sergio puka także Manchester City i Bayern Monachium. Real nie zamierza sprzedawać żadnego z tych zawodników, a już na pewno nie planuje zadowolić się byle groszem.

MARCA przypomina od razu, że jeśli któryś klub zdecydowałoby się wyłożyć za Ramosa 100 milionów, to byłby to najdroższy transfer w historii madryckiego klubu. Aktualnie to miano należy do Di Maríi (80 milionów), a z jego plecami są kolejno Özil (50 milionów), Robinho (42 miliony) czy Higuaín (37 milionów). Klub zachowuje jednak spokój i wierzy, że Sergio zostanie w stolicy Hiszpanii i przedłuży lub po prostu wypełni swój kontrakt. Największy sportowy dziennik w kraju cytuje też słowa matki obrońcy, która zapewnia, że jej syn chce zostać w Madrycie. Przed nami jeszcze całe lato i na pewno w sprawie Ramosa nastąpi jeszcze kilka zwrotów akcji.