Laso: Zagramy na gorącym terenie
Wypowiedź z konferencji prasowej
– Pierwsze, co należy zrobić, to podejść do tego meczu z tym samym nastawieniem, które towarzyszy nam od pierwszej kolejki. Ostatecznie w serii play-off, nawet przed jej rozpoczęciem, ważne jest podążanie mecz za meczem. Mamy teraz przewagę, ale uważam, że nasza mentalność i koncentracja musi być taka sama, jak w pierwszym meczu – przyznał Pablo Laso na konferencji prasowej przed trzecim finałowym starciem z Barceloną.
– Mamy kilka problemów. Rudy ma przeciążone plecy, stąd też grymas bólu podczas ostatniego meczu, Gustavo wciąż ma kłopot ze stopą, a pozostali mają większe lub mniejsze urazy. Uważam jednak, że w środę wszyscy będą czuli się dobrze.
– Bardzo trudno gra się przeciwko Barcelonie, ze względu na tak wiele okazji, w których się mierzyliśmy, wszystko jest jasne. Jest dla ciebie jasne, ponieważ znasz ich zawodników, ale w tego typu meczach musisz sięgnąć do podstaw, ponieważ są to bardzo utalentowani zawodnicy, zdolni to wyróżnienia się w którymkolwiek momencie. Wydarzyło się tak w każdym meczu: w pierwszym był to Hezonja, w drugim Doellman. Biorąc to pod uwagę, naszym obowiązkiem jest rozegranie bardzo dobrego spotkania, jeśli tylko chcemy wygrać w Palau.
– Celem na dzień dzisiejszy jest wygrać następny mecz. Seria nie jest skończona dopóki nie wygrasz trzeciego meczu. Wygraliśmy tylko dwa i musimy myśleć o trzecim jak o tym, czym jest, czyli jak o finale Ligi Endesa.
– Wystarczająco dużo daje mi do myślenia sam finał, abym miał się zajmować jeszcze tym, co wydarzy się w przyszłości. Nie tylko tym, co może stać się z Llullem, ale z każdym innym graczem. Jesteśmy teraz w finale Ligi Endesa i jest to jedyna rzecz, która siedzi w mojej głowie.
– Palau to hala, w której ludzie bardzo naciskają. Zawsze, kiedy gramy na tym terenie, panuje tam bardzo dobra atmosfera. Przede wszystkim jednak musimy zmierzyć się ze wspaniałym zespołem, kłopotem nie będzie boisko. Graliśmy na gorących parkietach podczas całego sezonu, Palau jest po prostu kolejnym z nich. Wartość ma to, że przeciwko nam stanie znakomita drużyna.
– Normalnie nie oczekuję tego, w jaki sposób potoczą się mecze. W drugim meczu decydująca okazała się przewaga osiągnięta w pierwszych dziesięciu minutach, jednak ja skupiam się na pracy zrealizowanej w następnych trzydziestu, kiedy byliśmy zdolni zagrać bardzo dobrą koszykówkę i utrzymać naszą koncentrację w obronie. Gdyby ta przewaga została uzyskana w czwartej kwarcie i wówczas byśmy wygrali... Bardzo trudno przewidzieć, co zdarzy się przeciwko takim drużynom, jak FC Barcelona. Jestem świadomy, że będziemy musieli rozegrać bardzo dobry mecz, dobrze rozgrywać piłkę, być zdolni do rzutów z dobrych pozycji, postawić dobrą defensywę... Nie myślę o danych sytuacjach meczowych czy o tym, że pierwsza albo ostatnia kwarta mogą być decydujące, ponieważ mówimy o dwóch znakomitych drużynach, z dużą rotacją na obu ławkach rezerwowych. Każdy zawodnik może przechylić szalę w którymkolwiek momencie.
– Podczas sezonu często zwracałem uwagę na aspekt fizyczny, na kontuzje. Wstępnie liczę w środę na wszystkich, choć wiemy, że sezon jest bardzo wymagający i mamy kontuzje, których nikt nie może kontrolować. Przytrafiało nam się to w poprzednich latach, ale w tym roku drużyna czuje się bardzo dobrze, jedynie z normalnymi kłopotami. Jest gotowa do gry.
– Oczywiście, Bourousis jest na poziomie umożliwiającym mu grę w play-offach. Jeżeli nie zagrał to dlatego, że nie uważałem tego za konieczne. Mamy bardzo dużą rotację. Zaskakuje mnie, że pytacie o niego, a nie o innych. Wiem, że jest gotowy do gry w każdym momencie, ale nie przejmuję się sytuacją danego zawodnika, przejmuję się drużyną.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze