Barça zdominowana przez Llulla
Real Madryt o krok od tytułu
Koniec narzekania. Koszykarze Realu Madryt zagrali w drugim finałowym meczu Ligi Endesa na takim poziomie, że trudno skierować w ich stronę choćby jedno złe słowo. Bardzo solidnie bronili dostępu do własnego kosza i atakowali z niecodzienną skutecznością. Pokonali zawodników FC Barcelona po raz drugi w serii (100:80) i już tylko jedno zwycięstwo dzieli ich od mistrzostwa kraju. Kolejne starcie zostanie rozegrane w środę.
Gospodarze już od pierwszej akcji wyróżniali się na tle rywali dużą pewnością siebie. Rozgrywali piłkę bardzo spokojnie, dokładnie i choć brakowało wykończenia, niezwykle korzystny rezultat zapewniły im celne rzuty z dystansu (23:7). Pewność siebie zagościła także w działaniach obronnych. Katalończycy wciąż byli wytrącali z rytmu, przez co nie mogli poczuć się komfortowo. Co więcej, miejscowa publiczność wysłuchała próśb koszykarzy i zaangażowała się w grę w równym stopniu.
Spoglądając na wynik i statystyki, podczas pierwszych dziesięciu minut Real Madryt zupełnie zdominował przeciwnika. Prowadził różnicą aż dwudziestu jeden punktów (31:10), w czym największy udział miał niesamowity Sergio Llull, autor pięciu (!) trójek. Nie pomylił się zza obwodu ani razu, podobnie jak i jego koledzy. Barça dołączyła do rywalizacji dopiero w drugiej kwarcie i nie dopuściła do powiększenia dystansu dzielącego oba zespoły (49:32).
Najwięcej wysiłku w przywrócenie Barcelonie nadziei na awans włożył Justin Doellman. Mylił się bardzo rzadko, a w całym meczu zdobył dwadzieścia cztery punkty. Podobnie jednak jak Mario Hezonja w piątek, tak i on był teraz osamotniony. Jeden zawodnik miał za mało siły, aby powstrzymać rozpędzoną drużynę, w której wszystko funkcjonowało tak, jak należy.
Madrytczycy nie zatrzymali się do ostatniej sekundy. Nie ustali w agresywnej obronie i systematycznie dorzucali kolejne punkty do dorobku, dzięki czemu przewaga z pierwszej kwarty ani przez chwilę nie była zagrożona i utrzymała się do końca (100:80). Drużyna przeniosła swoją koszykówkę na wyższy poziom i brakuje jej już tylko jednego zwycięstwa, aby zdobyć ostatnie trofeum w tym sezonie.
100 – Real Madryt (31+18+26+25): Llull (24), Fernández (17), Rivers (5), Reyes (6), Ayón (12) – Nocioni (7), Mačiulis (5), Rodríguez (4), Carroll (9), Slaughter (5), Mejri (6).
80 – FC Barcelona (10+22+24+24): Satoransky (10), Abrines (9), Thomas (1), Lampe (-), Tomić (11) – Doellman (24), Hezonja (5), Huertas (7), Pleiss (4), Oleson (1), Jackson (3), Nachbar (5).
Skrót spotkania | Statystyki | Drabinka
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze