El País: Pogba priorytetem Realu Madryt
Ciekawe doniesienia dziennika
El País twierdzi, że o Paula Pogbę walczy kilku europejskich gigantów, a oferty indywidualne dla zawodnika dobijają do 15 milionów euro netto za sezon. Wśród zainteresowanych mają być Real Madryt i Barcelona, które prowadzą interesy w tej sprawie z maksymalną dyskrecją. Katalończycy z powodu kary od FIFA i próby uzyskania porozumienia na następny rok. Królewscy dlatego, że pamiętają, iż w 2012 roku Neymar wydawał się być praktycznie graczem Realu, a skończył w Barcelonie.
Dziennik twierdzi, że dla Florentino Pereza sprowadzenie Francuza to priorytet i jest gotowy przeznaczyć na to wszystkie dostępne środki. Prezes przez obsesję na punkcie niepowodzenia przy transferze Neymara miał jednak przekazać działaczom, że sprawa ma być prowadzona z maksymalną ostrożnością i wszyscy mają zaprzeczać o jakimkolwiek zainteresowaniu. Stąd rzekomo wzięły się na przykład informacje o negatywnych raportach dotyczących życia prywatnego zawodnika, gdy w rzeczywistości działacze otrzymali wiadomości o sporej dojrzałości pomocnika i uzyskaniu zaufania takich weteranów, jak Pirlo czy Tévez. Tymczasem Real tak odcina się od tej sprawy, że całą komunikację z Juventusem i samym Pogbą zlecił francuskiej firmie.
Jeśli chodzi o cenę, to El País analizuje, że potencjał fizyczny i techniczny pozwala wycenić 22-latka na 70 milionów euro, ale zainteresowanie innych klubów i świetna aklimatyzacja w trudnej taktycznie lidze włoskiej mogą wynieść cenę nawet na poziom 120 milionów euro. Działacze Królewskich podobno wierzą, że Juventus zgodzi się na operację poniżej 100 milionów. Największym problemem ma być jednak przekonanie do przeprowadzki samego piłkarza. Motywacja Królewskich jest jasna: klub potrzebuje gwiazdy do środka pola z potencjałem na zdobycie Złotej Piłki. Real może zaoferować – podobnie jak Barcelona, dla której Francuz ma być następcą Iniesty – odpowiednią reklamę, której potrzeba do zostania najlepszym graczem na świecie.
Problemem pozostaje Mino Raiola, który ma dużo lepsze stosunki z Katalończykami. Barcelona wciąż w ratach wypłaca agentowi prowizję za transfer Ibrahimovicia. Zobowiązał się do tego były prezes Rosell już po odejściu Szweda. Działacze Realu są przekonani, że Włoch to wręcz przyjaciel Blaugrany. Otoczenie agenta przekonuje, że prowizja wyszła z obaw Rosella co do zachowania Raioli, a prawdziwym przyjacielem reprezentanta Pogby w Barcelonie jest jedynie Joan Laporta. W Madrycie obawiają się wizerunku agenta, który nie pasuje do klubu dżentelmenów: niewiele zmieniło się z obrazka z 2006 roku, kiedy Raiola w czapce z daszkiem i krótkich spodenkach miał wejść do biura Don Massimo Morattiego, prezesa Interu, żeby zażądać 11 milionów euro netto pensji dla Ibrahimovicia; potwierdził to po latach sam legendarny działacz. Taki człowiek według Florentino nie za bardzo zasługuje na przebywanie w loży honorowej Bernabéu z najwyższymi politykami, sportowcami czy laureatami Nagrody Nobla.
Do tych wszystkich informacji można dorzucić wiadomości z dzisiejszej Marki, która twierdzi, że otoczenie zawodnika zapewnia, iż ten chce grać w Hiszpanii, a jego nazwisko krąży po biurach działaczy Realu Madryt. Co ciekawe, Agustí Benedito, kandydat na prezesa Barcelony, potwierdził, że badał tę sprawę i wycenił, iż taka operacja kosztowałaby 90 milionów euro, a zawodnik musiałby dostać około 12 milionów euro netto rocznie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze