Woody o Robsonie, Benitez o... Woodym i Moro

Jonathan Woodgate wziął w obronę zwolnionego z Newcastle United sir Bobby'ego Robsona (na zdjęciu). Obrońca Królewskich uważa stwierdzenie, iż 71-letni szkoleniowiec utracił szacunek ze strony graczy "Srok" za wymysł mediów. - Wszyscy traktowali Bobby?ego Robsona z największym respektem za to, czego dokonał w futbolu. Gazety wymyśliły tę sprawę i większość z tego to całkowita nieprawda. W stosunku do mnie był całkowicie w porządku. Dal mi szansę, sprowadzając z Leeds. Po tym, jak podpisałem kontrakt [z Realem], zadzwonił do mnie, by życzyć wszystkiego najlepszego i mówiąc, iż nie mógłbym odrzucić oferty najlepszego klubu na świecie; życzył mi osiągnięcia wielu sukcesów. Jonathan Woodgate dalej wyraża się w samych superlatywach o Robsonie - fanatyku piłki nożnej, mówiąc m.in., iż kocha on futbol, "pożera go", śni o nim i oddycha nim. Woody nie ma wątpliwości, iż sir Bobby Robson - mimo 72 lat na karku - wróci do wielkiego futbolu.

Natomiast na temat angielskiego obrońcy wypowiedział się trener Liverpoolu, Rafa Benitez. - Woodgate to bardzo interesujący zawodnik. Pytałem o niego w Liverpoolu, bowiem wieści na jego temat brzmiały doskonale. Chcieliśmy go kupić, ale jego cena była za duża na nasz budżet. Poza tym, był on kontuzjowany przez dłuższy czas i to nas zmusiło do zastanowienia. Podczas gdy zastanawialiśmy się nad sprowadzeniem go, Real Madryt złożył ofertę, z którą nie mogliśmy rywalizować. On jest fenomenalnym środkowym obrońcą.
Benitez powiedział też, iż chciał sprowadzić na Anfield Road Fernando Morientesa. - Chciałem, by jego przejście zawierało się w transferze Owena, by wynagrodzić to, iż Real Madryt zapłacił jedynie 12 mln funtów. Lecz on nie przeszedł do Liverpoolu ponieważ dał słowo Camacho, że zostanie. O to chodziło.