Advertisement
Menu
/ marca.com

Kwiecień miesiącem Carlo

Jego drużyny zawsze odzyskują blask

Kiedy w grudniu Real zaliczał zwycięstwo za zwycięstwem, Ancelotti już martwił się… lutym i marcem. Wiedział, że początek roku nie będzie należał do najprostszych i nie pomylił się. Klubowe Mistrzostwa Świata i przerwa świąteczna odebrały mu wiele godzin spokojnej pracy, a w dodatku wszystkie jego drużyny przechodzą w tych miesiącach zniżkę formy. Spełniły się wszystkie najgorsze przewidywania.

W poprzednim sezonie Królewscy na przełomie lutego i marca czterokrotnie tracili punkty. To samo działo się w PSG w tym samym okresie sezonów 12/13 i 11/12. Francuzi pod kierownictwem Ancelottiego w siedemnastu spotkaniach zaliczyli dziewięć wpadek. Jeszcze wcześniej w Chelsea podobna sytuacja – dwa niepowodzenia w 10/11 i cztery w 09/10. Nawet na ławce Milanu nie uniknął załamania dynamiki pod koniec zimy. W 57 spotkaniach przez sześć lat wypuścił z rąk zwycięstwo 21 razy.

Na szczęście kwiecień to zawsze miesiąc poprawy. Rok temu Real w Lidze wygrał wszystkie cztery spotkania, tak samo jak PSG w sezonie 2012/13. Prowadzona przez niego Chelsea na dziesięć spotkań przez dwa lata wygrała osiem. W Milanie z reguły także odzyskiwał zwycięski rytm, kilkukrotnie pokazując siłę swojego zespołu w wielkich remontadach.

W poprzednim sezonie do czterech triumfów w Primera División Królewscy dodali dwie wygrane z Bayernem w Lidze Mistrzów oraz pamiętne zwycięstwo w Pucharze Króla z Barceloną. Jedyny zawód tamtych dni to przegrana w Dortmundzie 2:0, która jednak nie przeszkodziła w ostatecznym awansie do półfinału i w zmiażdżeniu Bawarczyków.

Ancelotti liczy na kolejny triumfalny kwiecień zarówno w Lidze (Granada, Rayo, Eibar, Málaga i Celta), jak i w Lidze Mistrzów, gdzie Blancos czeka trudny dwumecz z Atlético. Ma podstawy do optymizmu, bo po pladze kontuzji odzyskał już niemal pełen skład i z prawie maksymalną siłą może wkroczyć w decydującą fazę rozgrywek. Co więcej, wygląda na to, że gracze podstawowego składu wracają do najwyższej formy i pomogą w osiąganiu jak najlepszych rezultatów. Klasyk z Barcelony – chociaż przegrany – dał powody, by patrzeć w przyszłość z podniesioną głową.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!