Krok od niespodzianki
Koszykarze pokonali Sevillę (87:81)
Mało brakowało, aby drużyna ze strefy spadkowej sprawiła niespodziankę i pokonała na wyjeździe lidera ligowej klasyfikacji. Zawodnicy Baloncesto Sevilla nie zniechęcili się stratą dwudziestu punktów i uprzykrzyli kolegom z Realu Madryt końcówkę meczu. Ostatecznie, dzięki aktywności Felipe Reyesa i Rudy’ego Fernándeza, gospodarze wygrali różnicą sześciu punktów (87:81) i zachowali pozycję lidera Ligi Endesa.
Wszystko szło zgodnie z planem. Choć na początku gościom udało się wyjść na prowadzenie, ich zapędy szybko zostały stłumione. Największe zagrożenie dla madryckiej ekipy stanowiła strefa podkoszowa, gdzie bardzo śmiało poczynała sobie utalentowana para Kristaps Porzingis i Willy Hernangómez. Madrytczycy stracili dużo piłek na tablicach i pozbawieni byli szans na poprawę niecelnych rzutów. Przeciwnicy bardzo często przerywali ich akcje faulami, dając okazję do zbudowania przewagi za pomocą celnych rzutów osobistych.
Jeszcze jedenaście minut przed końcem gospodarze prowadzili różnicą dwudziestu punktów (67:47), a kibice powoli przygotowywali się na kolejną nudną, pozbawioną walki i emocji końcówkę. Nikt nie spodziewał się, że Baloncesto Sevilla zdoła odrobić aż siedemnaście punktów (74:71) i nie pozwoli rywalowi na spokojne zakończenie meczu. Ostatnie cztery minuty należały jednak do kapitana miejscowego zespołu, Felipe Reyesa, a także Rudy’ego Fernándeza. Spokój i skuteczne akcje wspomnianej dwójki sprawiły, że Real Madryt dopisał do dorobku dwudzieste ligowe zwycięstwo.
87 – Real Madryt (24+18+25+20): Llull (11), Fernández (18), Mačiulis (7), Reyes (20), Ayón (-) – Nocioni (8), Campazzo (2), Carroll (12), Bourousis (5), Slaughter (-), Mejri (4).
81 – Baloncesto Sevilla (16+14+19+32): Woodside (4), Penney (2), Rodríguez (8), Hernangómez (10), Porzingis (17) – Byars (11), Urtasun (-), Radicević (8), Balvin (12), Oriola (9).
Skrót spotkania | Statystyki | Tabela
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze