Benzema: Nie mam prawa zmarnować podania czy strzału
Wywiad z Francuzem
Co zaskoczyło cię najbardziej po przejściu do Realu?
Byłem szczęśliwy z podpisania kontraktu, ale po transferze byłem trochę zagubiony. Jestem mocno związany z rodziną, lubię mieć wokół siebie wielu ludzi, jak na przykład w Lyonie. A przyszedłem do największego klubu na świecie i byłem sam, zagubiony. Dołączyłem do drużyny z wieloma gwiazdami i musiałem pracować jeszcze ciężej.
Czy w tamtym momencie zdałeś sobie sprawę, że też jesteś jednym z wielkich zawodników?
Prawda jest taka, że nie. Byłem bardzo młody, miałem 21 lat i myślałem tylko o piłce. Byłem szczęśliwy z transferu do Realu, ale było mi ciężko.
Co było najcięższe?
Po raz pierwszy zmieniłem drużynę, to było najtrudniejsze. Trudna była także praca fizyczna w czasie treningu i po nim. Nie przywiązywałem do tego takiej wagi w Lyonie. Tutaj jest inny poziom, inna presja z powodu znaczenia klubu, to było dla mnie trudne.
Jak przeżyłeś krytykę Mourinho?
Mourinho i ja dużo rozmawialiśmy, wiedziałem, czego ode mnie oczekuje i co o mnie myśli. Przy dziennikarzach mówił o mnie w taki sposób, żeby mnie motywować. To ktoś, kto robi wiele i czasami to działa na zawodników, a czasami nie. Oszalałem, kiedy Mourinho mówił o mnie w ten sposób, ale dawałem z siebie wszystko na treningach.
Wydaje się, że niektórzy nie widzą twojej ciężkiej pracy.
Trzeba spędzić tydzień w Valdebebas, żeby zobaczyć co robię. Przyjeżdżam pierwszy do ośrodka i wyjeżdżam ostatni. Pracuję także po treningu w domu z maszyną, żeby wzmocnić mięśnie i siłę fizyczną. Przez to nie będę strzelać więcej bramek, ale to ważna sprawa. Jest ciężko, bo kończę trening z kolegami, wracam do domu i mam kolejny trening. Jednak to pozwala mi się poprawiać.
Ja jednak sądzę, że ludzie są wobec ciebie trochę niesprawiedliwi. Zawsze cię tak oceniano?
To dzieje się od momentu przejścia do Realu. Tutaj nie mam prawa do zmarnowania podania czy strzału. Na początku to było dla mnie trudne, ale z doświadczeniem to się zmienia i człowiek się do tego przyzwyczaja. To dotyka bardziej rodzinę, bo to moi najwięksi fani. Oni to widzą i czytają. Ja nie potrzebuję mediów, żeby wiedzieć czy mój mecz był dobry. Są ludzie, którzy komentują, ale nie za bardzo się znają na piłce, bo nigdy nie grali. Jednak to jest częścią życia piłkarza. Krytyka jest normalna. Byłem krytykowany i wygwizdywany we Francji i w Madrycie, ale nie boli mnie od tego głowa. Tutaj po prostu zawsze trzeba być na topie.
Czujesz się kompletnym zawodnikiem?
Staram się nim być. Patrzę na wielkich napastników, szczególnie tych z przeszłości, a potem pracuję. Skupiam się na przykład na grze plecami do bramki przeciwko manekinowi czy kolegom z Realu, żeby być bardziej kompletnym. Ja mówię o sobie, że lubię grać w piłkę. Dostosowuję się do rywala. Jeśli muszę grać plecami do bramki, to gram, a jeśli muszę wykorzystywać przestrzenie, to też to robię.
Jakie masz stosunki z Cristiano?
Mam świetne stosunki ze wszystkim, na boisku i poza nim. Mam szczęście, że codziennie trenuję z Cristiano. Jeśli byłbym zwyczajnym zawodnikiem, to Cristiano nie powiedziałby przed kamerami, że jestem jednym z najlepszych napastników. Nie potrzebuję słuchać z innych miejsc, że jestem świetnym zawodnikiem. Znam swoją wartość i pracuję. To mój szósty sezon w Realu i jeśli byłbym zwyczajnym zawodnikiem, to Florentino nie kochałby mnie jak syna. Pracuję, lubię piłkę i jestem szczęśliwy.
Jakie uczucie wywołało wygranie Ligi Mistrzów?
Zawsze marzyłem o zwycięstwie w tych rozgrywkach. Już w Lyonie miałem nadzieję na wygraną. Kiedy przyszedłem tutaj, od razu mi powiedziano: „Trzeba wygrać La Décimę”. Zajęło to pięć lat, bo to trudne rozgrywki.
Czy pewnego dnia możesz zostać jednym z najlepszych strzelców Ligi Mistrzów?
Nie wiem, ale mam cel: strzelać i strzelać. Mam wiele celów i mam nadzieję, że je osiągnę.
Niedługo rozegracie Klasyk. Ile znaczy to spotkanie?
To największy mecz na świecie i zdobyłem w nim już trochę bramek. Dla gracza Realu, także innych zawodników, to wyjątkowe starcie. Dla mnie to topowy mecz. Poziom techniczny jest niesamowity, wszyscy zawodnicy pod tym względem przygotowani są na 100%, jest niewiele strat, gra jest szybka.
Czy kiedyś możesz wygrać Złotą Piłkę?
To cel. Wszyscy piłkarze o tym marzą. Myślę o tym, mam to na końcu głowy. Wcześniej mniej o tym myślałem, bo nie grałem na takim poziomie.
Czego brakuje ci, żeby ją zdobyć?
Trzeba wygrywać takie tytuły, jak mistrzostwo świata, albo na przykład strzelić 80 bramek na rok. To proste [śmiech]. Przede wszystkim trzeba zdobywać ważne bramki.
Jak przeżyłeś mundial w Brazylii?
Mieliśmy młodą grupę, z małym doświadczeniem. Ja na przykład nigdy nie grałem na mundialu. Na tym turnieju mieliśmy dobrą drużynę. Przed mundialem wszyscy sądzili, że odpadniemy w grupie, a kiedy nagle wygraliśmy jakieś mecze, to wszyscy twierdzili, ze zdobędziemy mistrzostwo. To jednak trudna sprawa. Udało się dojść do ćwierćfinału, gdzie przegraliśmy z Niemcami. Jestem dumny z naszego turnieju. W przyszłości chcę wygrać jakiś tytuł z moim krajem.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze