Isco – chłopak Ancelottiego

Plaga kontuzji w drużynie Królewskich sprawia, że możliwość występów w pierwszym składzie Królewskich regularnie otrzymuje Isco. Młody pomocnik świetnie wykorzystuje otrzymaną szansę i prezentuje bardzo dobrą grę. Nad występami 22-letniego pomocnika rozpływają się szczególnie hiszpańscy dziennikarze, którzy nie szczędzą pochwał pod jego adresem. Właściwie były gracz Malagi nagradzany jest brawami w każdym miejscu, w którym tylko postawi swoją nogę.

Również trener Carlo Ancelotti bardzo wysoko ceni sobie zarówno umiejętności jak i obecną formę Hiszpana. Włoch już od dawna traktował Isco jak swoje odkrycie, co pokazują statystyki pomocnika w zespole Królewskich. Właściwie nie ma drugiego takiego gracza, który zagrałby w tylu spotkaniach odkąd były szkoleniowiec PSG zasiada na ławce trenerskiej Realu Madryt.

Isco miał swój udział w większości spotkań, w których Ancelotti prowadzi zespół. A przecież nie było to wcale takie łatwe. Konkurencja w linii pomocy Królewskich jest i zawsze była ogromna. W zeszłym sezonie Isco walczył o miejsce w wyjściowej jedenastce z Ángelem Di Maríą. Co prawda to Argentyńczyk był podstawowym graczem Los Blancos, ale to nie przeszkodziło Hiszpanowi w regularnej grze i rozegraniu 53 spotkań (3163 minuty) we wszystkich rozgrywkach. W tym sezonie wychowanek Valencii również nie był od początku pierwszym wyborem Ancelottiego. Włoch w środku pola regularnie stawiał na trio Kroos-Modrić-James. Mimo to Isco rozegrał do tej pory 36 spotkań (2541 minut), w których zdobył 5 goli i zaliczył 13 asyst. Te liczby pokazują ogromną rolę młodego gracza w zespole Królewskich.

Ogromny wpływ jaki Isco ma na drużynę znajduję uznanie w oczach Carlo Ancelottiego. Włoch chwali młodego Hiszpana, a ostatnio stwierdził nawet, że pomocnik ma szansę stać się nowym Andreą Pirlo. Zdaniem włoskiego szkoleniowca jest to bardzo możliwe jeśli Isco popracuje trochę nad grą w defensywie i zacznie poświęć jej więcej uwagi niż ma to miejsce w przypadku jego naturalnej pozycji jaką jest ofensywny pomocnik albo drugi napastnik.

Wracając jeszcze do poprzedniego sezonu warto przypomnieć sobie, że już wówczas Isco był istotnym elementem w układance włoskiego trenera. 22-letni zawodnik otrzymywał szansę występów w meczach tak ważnych jak finał Copa del Rey (gra w wyjściowym składzie w zastępstwie za kontuzjowanego Ronaldo) czy finał Champions League (wszedł w drugiej połowie i w wymierny sposób wpłyną na grę drużyny). To sprawiło, że Isco zaskarbił sobie zaufanie nie tylko trenera czy mediów, ale także kibiców Królewskich. Najwierniejsi sympatycy Los Blancos pokochali byłego gracza Málagi od momentu gdy po raz pierwszy wystąpił on w białej koszulce Realu Madryt