James: Chcę zostać w Realu Madryt na wiele lat
Wywiad z Kolumbijczykiem
James, poprzedni rok był dla ciebie niezapomniany. Wyobrażałeś sobie coś takiego dwanaście miesięcy temu?
Każdy zawsze myśli o tym, żeby iść do przodu. Ja marzyłem o tym, co mam teraz. Gdy już to osiągnąłem, wliczając przejście do tak wielkiego klubu jak Realu Madryt, teraz skupiam się tylko na tym, żeby zostać tu na wiele lat – powiedział James Rodríguez w wywiadzie udzielonym dla strony internetowej FIFA.com.
Co cię zaskoczyło najbardziej po przyjściu do nowego klubu?
Z zewnątrz można zobaczyć pewne rzeczy, ale kiedy jesteś w środku zdajesz sobie sprawę, że to klub o zupełnie innym wymiarze. Coś zupełnie innego. Widziałem już wielki klub, jednak teraz, kiedy jestem wewnątrz Realu Madryt, mogę powiedzieć, że to największy klub na świecie, z pewnością.
Wiele się mówi o Cristiano Ronaldo i jego osobowości. Jak to jest dzielić z nim szatnię i drużynę?
Cristiano jest znakomity, zarówno na boisku, jak i poza nim. To jest dziesiątka w skali do dziesięciu. Dla mnie zasłużył na Złotą Piłkę, osiągnął odpowiednie sukcesy, żeby zdobyć tę nagrodę. W dodatku jest bardzo pokorny. Utrzymujemy między sobą bardzo dobre relacje. Każdy wie, ile on jest wart na boisku, ale to jest coś imponującego móc widzieć, jak on trenuje i pracuje. Wtedy można zdać sobie sprawę kim on jest i dlaczego dotarł tam, gdzie się obecnie znajduje.
Przyzwyczaiłeś się już do miasta?
Madryt jest wspaniałym miastem, możesz tutaj robić wszystko o każdej porze i w każdy dzień. Wszystko jest otwarte! Można w tym mieście znaleźć wszystko, czego się potrzebuje. Jestem tutaj bardzo szczęśliwy, podobnie jak moja rodzina. Nie mogło być lepiej.
Opuściłeś Kolumbię będąc jeszcze dzieckiem. Za czym najbardziej tęsknisz ze swojego kraju?
Za wszystkim! Za ludźmi, za jedzeniem. Jednak muszę powiedzieć, że już się przyzwyczaiłem, ponieważ jestem poza krajem od sześciu-siedmiu lat. Oczywiście, każdy chciałby być blisko swojej rodziny i przyjaciół.
Wiele osób w Kolumbii zastanawia się, czy kiedyś będą cię mogli zobaczyć w krajowej lidze?
Nigdy o tym nie myślałem. Jednak jeśli będzie taka możliwość, czemu nie? Trzeba jeszcze poczekać. Dobrze byłoby zakończyć karierę w Kolumbii, chociaż… jeszcze wiele brakuje, żeby się nad tym zastanawiał (śmiech).
Powspominajmy miniony rok. Jeśli miałbyś wybrać jeden moment, który chciałbyś wyróżnić, na co zdecydowałbyś się i dlaczego?
Trudno powiedzieć, ale jeśli musiałbym wybrać jeden, byłby to mundial w Brazylii. Zawsze będę mieć go w pamięci, podobnie jak wiele ludzi w Kolumbii. Wszyscy uważnie nas obserwowali, mogliśmy stworzyć historię. Nigdy nie dotarliśmy do ćwierćfinału, dlatego zawsze będę o tym pamiętał.
Gol w 1/8 finału z Urugwajem pozwolił ci zdobyć nagrodę Puskása. Nieźle.
Tak, sprawiło mi to wielką radość. Marzyłem o tej nagrodzie, od kiedy zdobyłem tę bramkę. Dzięki Bogu, to stało się rzeczywistością. Głosy mogli oddawać wszyscy, więc jest to dla mnie tym bardziej wyjątkowe. Jestem bardzo wdzięczny wszystkim, którzy na mnie głosowali. Trudno będzie powtórzyć coś takiego, szczególnie że tamten gol padł na mundialu na Maracanie. Jednak będę próbować!
Śledziłeś wyniki?
Pozostałe bramki również były bardzo ładne. Wiedziałem, że konkurencja była duża. Jednak marzyłem o tej nagrodzie i na szczęście udało się urzeczywistnić to marzenie.
Na mistrzostwach świata w Brazylii strzeliłeś jeszcze jedną godną uwagi bramkę – w meczu z Japonią.
Ten gol najbardziej mi się podobał z tych, które strzeliłem na mundialu. Dostałem długie podanie, udało mi się minąć obrońcę i przerzucić piłkę nad bramkarzem. Osobiście, ten gol najbardziej mi się podobał, mając nawet na uwadze trafienie z meczu z Urugwajem. Wymagał większej jakości. Z Urugwajem przyjąłem piłkę i uderzyłem z dystansu. Z Japonią potrzebne było większe czucie w nodze, żeby tak przenieść futbolówkę. Ta bramka była bardziej skomplikowana.
Mundial się dla was skończył meczem z Brazylią. Jak wspominasz ten mecz z perspektywy czasu?
To było dziwne spotkanie, dużo starć i kopniaków. Oni rozpoczęli grając ze mną ostro, ale to już za nami. Najważniejsze, że stworzyliśmy historię i mamy młodych zawodników, żeby dalej ją tworzyć. Nasza grupa ma głód zwycięstw i tworzenia wielkich rzeczy.
Wyobrażasz sobie rewanż w Rosji w 2018 roku?
Nie, nie można mówić o rewanżu. Najważniejsze, żeby poprawiać się każdego dnia. Jeśli trafimy znów na nich, będzie to czysty przypadek.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze