Advertisement
Menu
/ marca.com

Talenty mistrza jesieni

Analiza pierwszej rundy w wykonaniu Królewskich

We wczorajsze zimne popołudnie Real Madryt zapewnił sobie tytuł mistrza jesieni. Co prawda Królewscy nie otrzymają z tej racji żadnego trofeum i nikt nie będzie świętował na Cibeles, jednak oczywistym jest, że lepiej kończyć rundę na pozycji lidera niż nie. Ponadto, Los Blancos zawsze spisywali się bardzo dobrze wiosną. Real 33 razy był na półmetku pierwszy i w 21 przypadkach zdobywał ostatecznie tytuł mistrza Hiszpanii.

Sukces zrodził się przy ujemnej temperaturze, a kluczem do niego była bramka na 1:0 po cudownej akcji Karima Benzemy. W świetle zimowego słońca i z jednym meczem mniej od reszty stawki Królewscy na półmetku przewodzą w tabeli. W 18 potyczkach podopieczni Ancelottiego zwyciężyli 15 razy i zaledwie trzykrotnie schodzili z murawy pokonani. Podobnie jak niegrzeczne dzieci w Superniani, Los Blancos nie potrafią się dzielić i nie zanotowali ani jednego remisu. Jak łatwo policzyć na podstawie przytoczonych danych, drużyna z Estadio Santiago Bernabéu zgromadziła na koncie 45 punktów. Ekipa Carletto wciąż jednak ma do rozegrania zaległe domowe starcie z Sevillą.

W drodze po więcej
Z 54 możliwych do zdobycia punktów Królewscy stracili zaledwie dziewięć. Tak więc ponad 80% oczek trafiło do worka Realu Madryt. Żeby pobić rekord 100 punktów, pupile Carletto nie mogą w drugiej rundzie stracić więcej niż czterech oczek. Zadanie będzie trudne, jednak matematycznie jest ono wykonalne.

Nieco łatwiejsze wydaje się przekroczenie najlepszego wyniku, jeśli chodzi o zdobyte gole. W sezonie 2011-12 Real trafiał do siatki 121 razy, co do dziś jest najlepszym rezultatem w historii ligi. Do tej pory Los Merengues zgromadzili 62 bramki. By ustanowić nowy rekord wystarczy „tylko” powtórzyć wyczyn z jesieni. Utrzymując obecną średnią 3,44 gola na mecz, Królewscy zakończyliby rozgrywki ze 130 trafieniami. Dla siatek w bramkach byłaby to masakra, jakiej Hiszpania do tej pory nie widziała.

Jeśli chodzi o drugą stronę medalu, czyli stracone gole, sprawy również układają się pomyślnie. Real Madryt wpuścił 15 bramek, a więc średnio mniej niż jedną na mecz. W zeszłym sezonie Los Blancos po 18 potyczkach mieli ich na koncie 21. Postęp jest zatem widoczny. Dziewięć starć zakończonych z czystym kontem obrazują w jasny sposób postęp formacji defensywnej.

Trudne wyjazdy
Jeśli już do czegoś naprawdę trzeba by było się przyczepić, to do kalendarza, ponieważ Królewscy mecze zarówno z Atlético jak i Barceloną rozegrają w rundzie rewanżowej na wyjazdach. Starcie z Atleti zaplanowano na 7 lutego, natomiast potyczkę z Barceloną na 21 lub 22 marca.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!