Lucas Silva: Marzę o grze dla Realu Madryt
Wywiad na wyłączność dla <i>Marki</i>
Lucas Silva (właściwie: Lucas Silva Bom Jesus de Goias, urodzony w 1993) to obecnie bardzo popularny piłkarz w Brazylii. Pierwszy tydzień wakacji poświęcił na odbieranie różnych nagród za rozegranie dobrego sezonu, który skutkował wygraniem mistrzostwa kraju przez Cruzeiro. Teraz każdego dnia do śniadania czyta informacje dotyczące swojej przyszłości. Ostatnie mówią, że jego transfer może zostać przełożony nawet na lato. On jednak pozostaje spokojny i bez nerwów obserwuje bieg wydarzeń: „Należę do Cruzeiro, a co ma się zdarzyć, zdarzy się...”.
Jak mijają ci wakacje?
Bardzo dobrze, dziękuję. Odpoczywam w Brazylii, w domu, razem z rodziną. Sezon był bardzo długi i teraz jest czas na odetchnięcie i zebranie sił na to, co przyniesie przyszłość.
Czy to był najlepszy sezon w twojej karierze?
Myślę, że można tak powiedzieć. Drużyna po raz kolejny wygrała mistrzostwo, a ja bardzo rozwinąłem się piłkarsko. Uważam, że jestem bardziej dojrzały, a w drużynie zyskałem znaczenie. Bardzo cieszę się z tego, co udało się osiągnąć. Otrzymałem nagrodę dla najlepszego skrzydłowego ligi, która – wraz z sukcesem drużynowym – jest ogromną rekompensatą za moją pracę.
Na gali wręczenia tej nagrody twój trener, Marcelo Oliveira, powiedział, że liczy na ciebie w styczniu. Wywierał tym na ciebie jakąś presję?
(śmiech) Jestem bardzo wdzięczny trenerowi, bo pokazał, że bardzo ufa mnie i mojej piłce. Mogę mu tylko dziękować za słowa, które o mnie wypowiadał. Jestem przy nim bardzo szczęśliwy.
Jesteś teraz bardzo popularny. Przed tygodniem wydawało się, że twój transfer do Realu Madryt jest gotowy. W tej chwili wygląda na to, że będzie trzeba czekać... Jak sobie radzisz z tą sytuacją?
Szczerze mówiąc, jestem jednocześnie zaskoczony i szczęśliwy z powodu wszystkich tych informacji z ostatnich tygodni. To zaszczyt i wielka satysfakcja, że mówią o zainteresowaniu ze strony Realu Madryt. Teraz jestem na wakacjach i staram się nie myśleć wiele o tych sprawach. Jeżeli coś się wydarzy, niech poinformuje mnie Cruzeiro i mój agent.
Dajesz radę spokojnie odpoczywać?
Tak naprawdę próbuję. Obecnie należę wyłącznie do Cruzeiro i wiem, że w styczniu muszę wrócić do treningów. W tej chwili myślę tylko o tym. Odpocząłem zupełnie przez kilka pierwszych dni i teraz będę trochę pracował, żeby pozostać w formie.
Półtora miesiąca temu w wywiadzie dla tej samej gazety powiedziałeś, że gra w Realu Madryt byłaby spełnieniem marzeń. Podtrzymujesz to zdanie?
Oczywiście, oczywiście, że gra w Realu byłaby spełnieniem marzeń, nie ukrywam tego. Dołączenie do tej drużyny byłoby dla mnie ogromnym zaszczytem, ale, żeby to się stało, najpierw oba kluby muszą dojść do porozumienia. Ja mogę tylko czekać.
Wobec kontuzji Modricia i Jamesa twój transfer wydawał się nieuchronny. Z powodu dobrej rehabilitacji tych piłkarzy wszystko może przeciągnąć się do czerwca. Gdyby doszło do porozumienia, wolałbyś przyjść teraz czy poczekać do lata?
Nie mam żadnych preferencji w tej sprawie. Gdyby Real Madryt i Cruzeiro wypracowały zgodę, zrobiłbym to, co byłoby najlepsze dla obu stron. Gdybym miał odejść teraz, jestem gotowy. Jeśli miałbym zostać w Cruzeiro do czerwca i później przenieść się do Madrytu, też byłoby dobrze, bo mógłbym zagrać w Copa Libertadores ze swoim klubem, co jest wielkim wyzwaniem. Jestem przygotowany na wszystkie możliwości.
Kwoty, o których mówi się przy okazji twojego transferu, to 12 do 15 milionów euro. Wyobrażałeś sobie kiedyś, że mógłbyś być wart tyle pieniędzy?
Nigdy. Według mnie gdy ktoś zaczyna grać w dzieciństwie, nigdy nie myśli o takich transferach i kwotach tego rzędu. Teraz – czytając te wiadomości i zostawiając na boku cyfry – mogę powiedzieć, że gotowość klubów do wykonania wielu ruchów, mających na celu ściągnięcie mnie, napawa dumą, bo oznacza, że wykonałem dobrą pracę.
Wobec tego, co może się wydarzyć, uczysz się już hiszpańskiego?
Nie, jeszcze nie. (śmiech)
Oglądałeś mecz Realu z Cruz Azul?
Szczerze mówiąc, nie miałem czasu, bo podróżowałem z rodziną. Jednak, gdy tylko wróciłem do domu, włączyłem podsumowanie i widziałem najlepsze akcje. I to, co widziałem, wystarcza, żeby powiedzieć, iż Real Madryt bez wątpienia przeważał. Myślę, że nie ma żadnych wątpliwości i to Real jest najsilniejszą drużyną oraz faworytem w finale.
Królewscy mają za sobą już dwadzieścia jeden kolejnych wygranych. Co o tej serii mówi się w Brazylii?
Czytałem o tym w prasie, to imponujące. Mają bardzo mocny zespół, wielkich piłkarzy, ale nawet z tym nie jest łatwo wygrać tyle kolejnych spotkań.
Jeżeli dołączysz do Realu, będziesz rywalizował z takimi piłkarzami jakimi są Kroos, James, Modrić, Isco, Khedia, Illarra... Którego z nich lubisz najbardziej?
Szczerze, nie potrafiłbym wskazać jednego. Wszyscy są świetni, to piłkarze pierwszej kategorii.
Czego życzysz sobie na 2015 rok?
Piłkarsko?
Tak.
Mam nadzieję dalej się rozwijać, być lepszym piłkarzem, ciężko pracować. Oczywiście marzę też o powołaniu do reprezentacji. Uważam, że każdy piłkarz chce występować w kadrze, ja także.
Latem będzie też Copa América...
Tak, w Chile. Byłoby wspaniale móc tam być, ale muszę iść krok po kroku, bo jeszcze ani razu nie byłem reprezentantem kraju. Zobaczymy, co się wydarzy... Wszyscy zawodnicy lubią uczestniczyć w wielkich wydarzeniach ze swoimi reprezentacjami.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze