Barcelona podprowadzi Realowi Asensio?
Katalończycy również chcą pozyskać młodego pomocnika
Przyszłość Marco Asensio, młodego talentu Mallorki, wcale nie musi być związana z Realem Madryt, choć wydawało się, że jego przeprowadzka do stolicy Hiszpanii jest już praktycznie pewna. Barcelona, która swego czasu nie postawiła kropki nad „i”, gdy miała na wyciągnięcie ręki jednego z najbardziej obiecujących piłkarzy młodego pokolenia w Hiszpanii, po raz kolejny zagięła parol na zawodnika Mallorki. Spowodowane jest to faktem, iż potwierdziły się najgorsze prognozy odnośnie stanu Vermaelena, który odpocznie od gry przez kolejne kilka miesięcy.
Barcelona stara się za wszelką cenę zdobyć pozwolenie na transfer od FIFY, mimo nałożonego przez światowy związek zakaz. Jeśli się to uda, Katalończycy będą mogli pozyskać jedynie piłkarzy bez przynależności klubowej lub występujących w lidze hiszpańskiej. Logika podpowiada, że w takim przypadku zespół Luisa Enrique szukałby wzmocnień w środku obrony. Niemniej, nadszarpnięty wizerunek Andoniego Zubizarrety może być jednym z powodów, dla których Culés zdecydują się na dużo bardziej medialne posunięcie, którym w tym przypadku byłoby zatrudnienie Asensio.
Porozumienie między piłkarzem i Realem Madryt nie jest wiążące. Sam Walerij Karpin również zapewnia, że żadna decyzja jeszcze nie zapadła. Tak więc, Barcelona postara się jeszcze o ostateczny zryw. Zubizarreta chce nawet wysłać na mecz Mallorki ze Sportingiem swoją prawą rękę, Alberta Valentína.
W biurach na Camp Nou podczas spotkania zarządu 25 sierpnia dano zielone światło w sprawie transferu Asensio. Młody piłkarz miał dołączyć z początku do Barcelony B. Mallorca otrzymałaby za niego 2,5 miliona euro oraz kolejne pół miliona, jeśli zawodnik otrzymałby status wychowanka Barcelony i następne półtora miliona, gdyby Asensio awansował do pierwszej drużyny. Cztery dni później Dudu Aouate, wówczas jeden z głównych zarządców klubu z Balearów, zaakceptował warunki Katalończyków. Z początkiem września zmienił jednak zdanie i zażądał 4,5 miliona w jednej racie. W Barcelonie stanęli przed dylematem – kupić Asensio czy Douglasa. Ostatecznie wybrano Brazylijczyka.
Sam piłkarz bardzo chciał dołączyć do drużyny Luisa Enrique i był w stanie nawet przeczekać na wypożyczeniu w Mallorce do czasu, aż przestanie obowiązywać transferowy zakaz nałożony na Barcelonę, a nawet szukał już w Barcelonie mieszkania.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze