Ancelotti: Chcę usłyszeć hymn Liverpoolu
Ostatnie wypowiedzi dla <i>The Sun</i>
– Przyjęcie Cristiano na Anfield? Cristiano jest zawsze bardzo zmotywowany, ale jeśli kibice są nastawieni wrogo, to motywuje się jeszcze bardziej. Jednak myślę, że nie będzie miał żadnej dodatkowej ambicji z powodu gry przeciwko Liverpoolowi i swojej przeszłości w Manchesterze United – powiedział w ostatniej części wywiadu dla The Sun Carlo Ancelotti.
– Śledziłem Liverpool od 1984 roku, kiedy grając w Romie zmierzyliśmy się z nimi finale Pucharu Europy, który przegraliśmy po karnych. To zawsze był klub, któremu udawało się mnie rozemocjonować. „You'll never walk alone” jest niesamowite. Nikt nie śpiewa swojego hymnu tak, jak kibice Liverpoolu. Jutro, przed meczem, wyjdę wcześniej na murawę, bo chcę usłyszeć fanów śpiewających, że nigdy nie będziesz sam. To dla mnie wielkie emocje... Czasami szukam sobie tego hymnu na Internecie i puszczam moim przyjaciołom. To coś wyjątkowego. Naprawdę.
- Finał z 2005 roku? Pamiętam, że do przerwy wygrywaliśmy 3:0 i na koniec tej pierwszej połowy 45 tysięcy fanów Liverpoolu znajdujących się na stadionie zaczęło śpiewać „You'll never walk alone” przez dziesięć minut. Niesamowite. Dla Włocha to był szok. We Włoszech jeśli przegrywasz 3:0, to nawet się z ciebie nie śmieją, a rzucają w ciebie cegłami. To jedno ze wspomnień z kariery, które odbiło się na mniej najbardziej. Nie sądzę, że to była kluczowa sprawa przy remontadzie, ale na pewno to im pomogło. Poradziłem sobie ze Stambułem, bo potem wygrałem przeciwko Liverpoolowi inny finał dwa lata później. Po 2005 roku było jasne, że musimy to wygrać, to było przeznaczenie.
– Real? Pamiętam, że próbowałem powstrzymywać łzy w dniu prezentacji w Madrycie. Wiedziałem, że to najważniejszy klub na świecie, największy i z zawodowego punktu widzenia to była wielka satysfakcja móc prowadzić tę ekipę.
– Bale to jeden z najlepszych zawodników, jakich kiedykolwiek trenowałem, jest w najlepszej dziesiątce. W pierwszym roku w Realu rozegrał niesamowity sezon, a dla Brytyjczyka nie jest łatwo wejść w to otoczenie, tym bardziej przy presji pieniędzy, jakie zapłacił za niego klub.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze