Pichichi z innej epoki
Cristiano Ronaldo gotowy na <i>El Clásico</i>
Nikt go nie zatrzyma. Wczoraj do dotychczasowego dorobku Cristiano dołożył kolejne dwa trafienia, które pozwoliły mu na stanie się najlepszym strzelcem w historii pierwszych ośmiu kolejek ligowych. Pobił o jedną bramkę rekord ustanowiony w sezonie 1943/44 przez piłkarza Oviedo – Echevarríę – który na tym samym etapie rozgrywek miał wtedy 14 trafień. Piętnaście goli Portugalczyka to dużo wyższa zdobycz niż ta, którą pochwalić się mogą niemal wszystkie zespoły z Primera División, a w dodatku równo połowa bramek Realu Madryt w tym sezonie ligowym.
Cristiano to Pichichi z innej epoki. Nie tylko wymazał osiągnięcie Echevarríi, lecz także dorównał Di Stéfano pod względem liczby meczów, w których strzelał dwa lub więcej goli – 54. Składają się na nie trzy mecze z czterema trafieniami, 19 z hattrickami i 32 z dubletami. Co więcej, CR7 stał się koszmarem Levante. Łącznie strzelił im już dziewięć bramek.
Jego dokonania co roku są lepsze, a te z obecnego sezonu wydają się nieosiągalne. Wyrównał już własny rekord kolejnych meczów z co najmniej jedną bramką, który ustalił pomiędzy 26. a 31. kolejką poprzedniej edycji rozgrywek ligowych. Łącznie dla Realu Madryt strzelił już 271 goli.
Na początku trudnego tygodnia dla Królewskich wydaje się nastawiony lepiej niż kiedykolwiek. W środę wróci do Anglii, żeby zmierzyć się z Liverpoolem, a w sobotę spróbuje pogrążyć Barcelonę na Santiago Bernabéu. Cristiano Ronaldo celuje w El Clásico.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze