Cristiano: Kopnięcie było zamierzone
Portugalczyk po meczu
– To nie był piękny mecz, ale najważniejsze są trzy punkty. Jestem bardzo zadowolony, bo pomimo tego, że drużyna nie rozegrała dobrego spotkania, wygraliśmy, a ja strzeliłem kolejną bramkę. Musimy wciąć zdobywać gole.
– Nie graliśmy ładnie, ale celem było zwycięstwo. Casillas zawsze jest na wysokim poziomie. O krzykach z trybun nie będę się wypowiadał, bo to nie jest rzecz, która na mnie wpływa.
– To było zamierzone kopnięcie. Zobaczymy jutro, na razie sprawa jest otwarta. Wejście było okropne, wyglądało jakbyśmy grali w rugby. Najważniejsza jednak jest wygrana, mamy za sobą połowę awansu.
– W piłce dzieją się różne rzeczy, nikt nie jest idealny. Próbujemy zawsze odpowiednio reagować, postaramy się poprawić. Liczą się trzy punkty wywiezione z trudnego terenu. Łudogorec to dobra drużyna, mają solidnych piłkarzy i prawie pokonali Liverpool, ale nie pamiętam, żeby dziś mieli dobre okazje. Mamy się dobrze. To nie był piękny mecz, ale osiągnęliśmy nasz cel.
– Nie wiem, czy w karnym zawiniłem ja, czy to bramkarz obronił. Bramkarze parują strzały, trzeba mu pogratulować, ale przy drugim karnym nie dosięgnął piłki.
– Pochwały od Ancelottiego? Dla mnie to zawsze miłe słowa, bo pochodzą od człowieka piłki, który trenował najlepsze zespoły. Już wczoraj mu podziękowałem. To tylko bardziej wiąże mnie z koszulką Realu Madryt. Chcę pomagać klubowi w osiąganiu celów.
– United? Zawsze powtarzam, że Manchester to moja rodzina. Jednak w tej chwili jest mi tutaj dobrze i chcę zostać. Cieszę się, że mają do mnie tyle sympatii, jestem bardzo zadowolony.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze