Partyzant Modrić
Świetne zawody Chorwata przeciwko Villarrealowi
Wrócił partyzant Modrić, żołnierz, którego wszyscy chcą mieć po swojej stronie, bo gdy tylko przymierzy, zabija. Chorwat przerwał wczorajszy klincz na El Madrigal. Po fantastycznym uderzeniu pomocnika Los Blancos Sergio Asenjo niczym zaczarowany odprowadził jedynie wzrokiem piłkę zmierzającą w prawy róg bramki.
Wszyscy gracze Królewskich pobiegli natychmiast uściskać Lukitę. Widać było, jak wielką sympatią darzy go drużyna. W kolejce z gratulacjami ustawili się również rezerwowi, najbardziej wymiany uprzejmości z Modriciem doczekać się nie mógł Álvaro Arbeloa.
Wczorajsze trafienie było siódmym byłego piłkarza Tottenhamu odkąd przeniósł się trzy sezony temu do stolicy Hiszpanii. Nie jest przypadkiem, ze wszystkie gole Chorwat zdobył po strzałach zza pola karnego. Po raz pierwszy Lukita pokonał golkipera uderzeniem lewą nogą tuż sprzed szesnastki w starciu z Saragossą na Bernabéu. Bardzo podobnie wyglądała czwarta bramka Modricia w barwach Królewskich przeciwko Máladze, również na własnym stadionie. Trzecia padła w potyczce z Mallorcą, tym razem po kropnięciu prawą nogą.
Najważniejsze było jednak drugie trafienie, którym Modrić zaskarbił sobie na stałe sympatię madridismo. Chodzi oczywiście o gola na Old Trafford. Luka odwrócił tamtym strzałem losy dwumeczu. David De Gea nie miał żadnych szans przy podkręconym uderzeniu prawą nogą reprezentanta Chorwacji.
W zeszłym sezonie Modrić ograniczył się do zdobycia dwóch bramek. Pierwszy raz piłkę wpakował do sieci w meczu z Kopenhagą. Drugiego gola zanotował w spotkaniu z Getafe. Odbijająca się od ziemi precyzyjnie trafiona futbolówka wpadła przy lewym słupku bramkarza. Wczoraj Luka powtórzył schemat, pokonując golkipera po ósmej próbie podjętej w tym sezonie. Z ośmiu strzałów zaledwie trzy były jednak celne.
Środkowy pomocnik Realu Madryt skorzystał na rotacji zastosowanej przez Carlo Ancelottiego w spotkaniu z Elche. Modrić mógł odpocząć i nabrać sił. Włoski szkoleniowiec chwalił ostatnio swojego podopiecznego podczas konferencji prasowej. W sobotę Luka odwdzięczył się trenerowi za zaufanie znakomitym występem. Agresywny w odbiorze i precyzyjny przy rozegraniu. Modrić rozpoczął mecz na prawej stronie, natomiast po zejściu Jamesa zajął miejsce na lewej flance, skutecznie hamując ofensywne zapędy Mario. Gracz z numerem 19 na plecach w ciągu 90 minut zaledwie dwa razy stracił piłkę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze