Navas: Nie mogłem odmówić Realowi Madryt
Konferencja prasowa nowego zawodnika Królewskich
Emilio Butragueńo: Witam wszystkich. Bardzo dziękuję za waszą obecność tutaj. To zaszczyt móc przywitać Keylora Navasa w Realu Madryt. Już mogłeś się przekonać o wsparciu naszych kibiców, było tam wielu twoich rodaków. Oni zawsze będą cię wspierać, ale jednocześnie, jak już mówił prezes, będą oczekiwali od ciebie maksymalnego wysiłku. My będziemy się starać, żebyście byli tutaj szczęśliwy z Andreą, Danielą. Będziemy robić wszystko, żeby tak było. Wiesz, że wymagania tutaj się wysokie, jednak mamy nadzieję, że osiągniesz wiele sukcesów w Realu Madryt. Wszyscy, którzy pracują w tym klubie, chcą życzyć ci wszystkiego najlepszego na tym nowym etapie. To zaszczyt dla nas wszystkich, że jesteś w naszej drużynie, w Realu Madryt. Życzę ci dużo szczęścia i jak to mówicie na Kostaryce: ĄPura vida! Wszystkiego najlepszego.
Dziękuję bardzo.
Powiedz nam, jak się czuje Keylor Navas jako zawodnik, jako osoba i jakie są twoje pierwsze wrażenia, odczucia po prezentacji?
Dzięki Bogu wszystko wyszło pięknie. Myślę, że dla wszystkich Kostarykańczyków i dla mnie ten krok jest wielką radością. Mam nadzieję, że oni się tym cieszą tak jak ja. To był niezapomniany dzień i mam nadzieję, że taki będzie mój etap w Realu Madryt.
Powiedziałeś, że lubisz wyzwania. Co sprawiło, że spośród wszystkich ofert, które miałeś, zdecydowałeś się na Real Madryt, który ma w kadrze dwóch świetnych bramkarzy. Kiedyś mówiłeś nawet, że ich podziwiasz. Co sprawiło, że zdecydowałeś się na Real Madryt?
To była wielka szansa dla mojej kariery. Przejście do najlepszego klubu na świecie to coś, o czym zawsze marzyłem, zawsze marzyłem o trafieniu do tej drużyny. Wiem, że tutaj są znakomici bramkarze. Przez wiele lat to udowadniali. Ja to widzę jak coś, co może pomóc mi rozwinąć się piłkarsko. Będę mógł się od nich uczyć, będę mógł od dzisiaj trenować z najlepszymi piłkarzami na świecie. Kiedy dostanę swoją szansę, będę chciał udowodnił, że jestem w stanie zrobić wszystko dobrze.
Powiedziałeś, z całym szacunkiem, że przychodzisz się uczyć, ale oczywiste jest, że przychodzisz walczyć o miejsce w podstawowym składzie. Powiedziałeś, że lubisz wyzwania. Uważasz, że możesz jeszcze w tym sezonie wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie Realu Madryt i stać się najsłynniejszym piłkarzem w historii Kostaryki?
Ja jestem bardzo spokojny. Wiem, że będę musiał dużo pracować. W Realu Madryt zawsze występują najlepsi zawodnicy na każdej pozycji. Nie jest też tajemnicą, że Real Madryt ma dwóch znakomitych bramkarzy. Tylko Bóg wie, co się w tym temacie wydarzy w przyszłości. Ja mogę tylko poświęcić się treningom. Będę do dyspozycji sztabu trenerskiego i moich kolegów. Muszę dawać z siebie wszystko, żeby w dniu, kiedy dostanę szansę, być na to przygotowanym.
Kiedy dowiedziałeś się o możliwości transferu do Realu Madryt, wiedząc, że w klubie są Iker Casillas i Diego López, co przechodziło ci przez myśl? Myślałeś, że to był żart albo coś innego? Co o tym myślałeś?
Przyjąłem to z wielką radością. Jak już mówiłem wcześniej, dla mnie to jest wspaniała szansa. Wiele myśli przemknęło mi przez głowę. Pracowałem na to od dłuższego czasu. Zostawiłem wszystko w rękach Boga, jak to jest w moim zwyczaju. Miałem nadzieję, że ta szansa nadejdzie i dzięki Bogu, mogę tutaj dzisiaj siedzieć.
Tutaj mówi się o wielu wyzwaniach, wyzwaniach związanych z Casillasem, koszulką Realu Madryt, Ligą Mistrzów i innych. Chciałeś też stawić czoła wyzwaniu otworzenia drzwi dla kostarykańskich piłkarzy? Żeby kiedyś jeszcze do zespołu dołączył zawodnik z Kostaryki i żeby Real Madryt większą uwagę zwrócił na nasz futbol?
Od kiedy przyszedłem do Hiszpanii zawsze starałem się rozsławiać mój kraj. Starałem się być jak najbardziej profesjonalny, starałem się być dobrą osobą, przykładem. Myślę, że zrobiłem to wszystko dla mnie, dla mojej rodziny, dla całej Kostaryki. Na Kostaryce jest wiele dzieci, piłkarzy, którzy marzą o trafieniu do wielkiego zespołu. Warunki ku temu są, muszą ciągle trenować. Ja mam nadzieję otworzyć im drzwi, żeby mogli spełnić swoje marzenie.
Dzisiaj podczas prezentacji prezes powiedział, że odrzuciłeś oferty innych wielkich klubów. Chciałem się dowiedzieć, jakie zespoły były bliskie ściągnięcia cię i kiedy podjąłeś decyzję, że czekasz na Real Madryt?
Tak, były oferty z innych drużyn. Z szacunku do nich nie będę wymieniał ich nazw, ale były takie. Jednak w momencie, kiedy dowiedziałem się o możliwości dołączenia do Realu Madryt, nie wahałem się nawet przez sekundę. Trafienie do tego klubu było moim marzeniem, więc nie było mi trudno podjąć tej decyzji. To coś co nadeszło, na co czekałem przez całe moje życie, nie mogłem odmówić.
Chciałem się dowiedzieć, kiedy Real Madryt zaczął się z tobą kontaktować.
Od jakiegoś czasu były prowadzone rozmowy z moim agentem. Wszystko zaczęło nabierać konkretów w minioną niedzielę. Ta wiadomość napełniła mnie wielką radością i wielką dumą.
Mamy nadzieję, że razem z Jamesem dodacie szatni Realu Madryt nieco latynoskiego smaczku. Byłeś bramkarską rewelacją na mundialu w Brazylii. Chciałam się dowiedzieć, których bramkarzy podziwiasz, na kim się wzorujesz?
Ja zawsze lubiłem oglądać znakomitych bramkarzy. Skupiałem się na Casillasie i Diego Lópezie, którzy przez wiele lat udowadniali, że są najlepsi na świecie. Myślę, że to, że miałem ich tutaj w Hiszpanii, mogłem ich oglądać w każdy weekend, pomagało mi się uczyć. Oni są wzorami w mojej karierze, myślę, że mogę się od nich wiele nauczyć.
Przyjście Keylora Navasa na bramkę Realu Madryt wydaje ci się rozwiązaniem czy problemem?
Myślę, że trener będzie miał więcej opcji. W Realu Madryt grają najlepsi piłkarze na świecie. Mam szansę być w tej wielkiej drużynie, czuję się bardzo szczęśliwy i bardzo wdzięczny, ponieważ spełniłem swoje marzenie. Mam nadzieję, że to będzie dobre dla wszystkich i że nie przyniesie nic negatywnego.
Widzieliśmy, że wczoraj byłeś oglądać Valdebebas. Chciałem się dowiedzieć czy rozmawiałeś już z Ikerem Casillasem albo Diego Lópezem? Jeśli tak, to co oni ci powiedzieli?
Wczoraj miałem okazję, żeby poznać trochę Valdebebas. Prawda jest taka, że to jest coś pięknego, spektakularnego. Nie miałem jeszcze okazji, żeby porozmawiać z którymś z nich. Jednak jestem pewien, że oni są wielkimi profesjonalistami, świetnymi osobami i że mnie dobrze przyjmą.
Myślisz, że to jest możliwe, żebyście ty, Diego López i Iker Casillas byli w tym sezonie razem w Realu Madryt?
W tym momencie jesteśmy w trójkę tutaj, więc ja myślę, że to jest możliwe. Oczywiście, że to jest możliwe.
Uważasz, że mundial był kluczowy przy twoim transferze do Realu Madryt?
Myślę, że na mundialu wykonaliśmy dobrą pracę. To był wielki wysiłek. Kostaryka to mały kraj, ale my graliśmy bez żadnego strachu. Na poziomie osobistym wszystko mi dobrze wyszło. Jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ bardzo się o to starałem. Sądzę, że wszystkie pozytywne rzeczy w karierze piłkarza sumują się do czegoś wielkiego.
Przed mundialem przeprowadziliśmy z tobą wywiad. Rozmawialiśmy w nim o Luisie Llopisie, byłym trenerze bramkarzy w Levante. Co sądzisz o zmianie trenera bramkarzy? Przychodzisz do nowej drużyny, będziesz pracował z nowym sztabem trenerskim.
Myślę, że z etap z Llopisem był świetny w mojej karierze. Wiele się od niego nauczyłem. Był bardzo ważną osobą w moim piłkarskim rozwoju. Zawsze będę mu za to ogromnie wdzięczny. Teraz będę pracował z nowym sztabem trenerskim, to wyśmienici specjaliści. W Realu Madryt nie może grać każdy. Będę do ich dyspozycji, będę pracować, adaptować się do nowych warunków i robić wszystko z maksymalną odpowiedzialnością.
Nie przychodzisz z innego kraju, już w poprzednim roku grałeś w Levante, wiesz dobrze o klimacie, jaki panuje wokół bramki Realu Madryt od półtora roku. Niepokoi cię to zamieszanie?
Nie, jestem bardzo spokojny. Zawsze powtarzam, ja przyszedłem dać z siebie wszystko, pracować. Przyszedłem tutaj robić to, co jestem w stanie. Będę starał się rozwijać piłkarsko. Uważam, że kiedy ktoś daje z siebie wszystko i pracuje, wszystko się dobrze układa. Mam nadzieję, że w Realu Madryt wszystko będzie lepiej niż wcześniej.
Keylor Navas w ciągu trzech lat przeszedł z Albacete do Realu Madryt, klubowego mistrza Europy. Gdzie jest sufit dla Keylora Navasa?
Miałem szansę, żeby opuścić Kostarykę i przejść do Albacete, które bardzo miło wspominam. Zawsze będę im wdzięczny. Oni otworzyli mi drzwi, żebym krok po kroku mógł walczyć o spełnienie mojego marzenia i przejście do Realu Madryt. Wykorzystałem etap w Levante, żeby dojrzeć i rozwinąć się piłkarsko, ale także jako osoba. Teraz przychodzę do najlepszego klubu na świecie, to jest coś, o czym marzyłem od dłuższego czasu. Mam nadzieję, że zostanę tutaj na wiele lat.
Jakie są twoje pierwsze wrażenia po dwóch dniach w Realu Madryt teraz, kiedy jesteś już piłkarzem tego klubu?
Wszystko jest tutaj spektakularne. Kiedy ktoś może to wszystko przeżyć, trudno to wszystko opisać. To wielki klub, najlepszy na świecie. Wszystko co do tej pory przeżyłem, będzie wyjątkowym wspomnieniem dla mnie i dla mojej rodziny.
Chciałem cię zapytać o presję, która panuje w Realu Madryt. Już mogłeś się nieco przekonać, że tutaj wszystko jest inne niż w Levante. Gra w wielkiej drużynie i małej drużynie bardzo się różnią. Uważasz, że jesteś w stanie poradzić sobie z tą presją?
Tak, jestem bardzo spokojny i pewny siebie. Wiem, że nie jestem tutaj, bo wygrałem los na loterii, ale ponieważ udowodniłem, że potrafię dobrze bronić. Czuję, że jestem w stanie stawić czoła tym wszystkim wyzwaniom. Jak już mówiłem, będę pracować. Jak ktoś ciężko pracuje, czuje się przygotowany na stawienie czoła wszelkim wyzwaniom.
Co sądzisz o tym, że interesuje się tobą Real Madryt, który ma w kadrze dwóch bramkarzy, będących w gronie najlepszych na świecie, i podpisuje z tobą sześcioletni kontrakt, więc myśli o tobie w długim terminie?
Dla mnie to jest przywilej. Jestem bardzo wdzięczny Realowi Madryt za to, że na mnie liczy, że mnie obserwował i oceniał moją pracę. Teraz muszę się skupić na tym, żeby być w dobrej formie, dyspozycji fizycznej. Muszę ciężko pracować. Praca w Realu Madryt przez sześć lat, to jest coś, o czym każdy piłkarz może marzyć. Ja dostałem tę szansę, więc nie zostało mi nic innego, niż dawać z siebie wszystko i odwdzięczyć się za okazane zaufanie dobrą pracą.
Kiedy byłeś na wakacjach po mundialu, pisało się, że twój transfer czekał na rozwiązanie sytuacji w bramce Realu Madryt. Zbliżał się także początek treningów z Levante. Bałeś się, że w pewnym momencie cała operacja może utknąć czy wiedziałeś, że trafisz do Realu Madryt?
Ja zawsze byłem osobą wielkiej wiary. Byłem bardzo spokojny. Wiedziałem, że jeśli mam dołączyć do Realu Madryt, wszystko w końcu ruszy. Jeśli jednak miałbym zostać na kolejny sezon w Levante albo dołączyć do innego zespołu, ciągle wszystko mogło się dobrze ułożyć. Cieszyłem się wakacjami z rodziną, a teraz jestem tutaj z wielką ochotą do pracy.
Dobrze znasz poprzedni sezon, kiedy dwójka bramkarzy miała jasno wyznaczone rozgrywki, w których mogą występować. Iker grał w Lidze Mistrzów i Pucharze Króla, a Diego López w Lidze. Jeśli ostatecznie zostałoby tylko dwóch bramkarzy, zaakceptowałbyś grę tylko w jednych rozgrywkach albo tylko w wyznaczonej liczbie spotkań bez możliwości walki o grę w pozostałych?
Decyzja należy do sztabu trenerskiego. Ja zawsze będę pracować z taką samą intensywnością i chęciami, żeby przyszła szansa na grę. Jestem bardzo spokojny. Wiem, czego chcę. Chcę trenować, dawać z siebie wszystko, uczyć się. To jest dla mnie najważniejsze w tym momencie.
Zostałeś wybrany najlepszym bramkarzem ligi hiszpańskiej w poprzednim sezonie z wielką skutecznością interwencji. Jak widzisz siebie w Realu Madryt, który nie pozwala przeciwnikom na stwarzanie wielu okazji?
Ja zawsze staram się być skoncentrowany przez cały mecz, to jest najważniejsze. Kiedy ktoś jest skoncentrowany i pewny siebie wie, że w każdym momencie może trafić się piłka, którą trzeba zatrzymać.
Chciałem cię zapytać, czy mundial sprawił, że jesteś lepszym bramkarzem i co sądzisz o zmianach w twojej reprezentacji po odejściu selekcjonera?
Mundial był dla mnie czymś pięknym, tak samo jak dla całej Kostaryki. Gra przeciwko wielkim reprezentacjom w znakomitej atmosferze oczywiście pomogła mi stać się lepszym bramkarzem pod każdym względem. Co do odejścia selekcjonera to cóż, takie decyzje się podejmuje z myślą o tym, co jest najlepsze dla kraju. My, piłkarze, jesteśmy spokojni i wiemy, że będziemy wspierać selekcjonera, który przyjdzie, żeby kostarykański futbol mógł się rozwijać.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze