AS: Diego López wybrał Monaco
Galisyjczyk ma podpisać 3-letni kontrakt
Diego López nie miał wiele czasu, by rozważyć oferty, jakie się pojawiły. Wśród drużyn, które najmocniej zabiegały o bramkarza Realu Madryt, wyróżniali się Monaco i Napoli, ale Galisyjczyk dawał do zrozumienia, że woli zostać w stolicy Hiszpanii i walczyć o miejsce między słupkami w zespole Carlo Ancelottiego. Kiedy jednak kilka dni temu uświadomiono go, że nie powinien liczyć na bycie numerem jeden Los Blancos, wiedział, że jeżeli chce grać, musi zmienić klub.
Monaco nie zapomniało o 32-latku. AS informuje, że golkiper wraz z Manuelem Garcíą Quilónem, jego agentem, i rodziną uważnie przeanalizował propozycję z Księstwa. Diego ma coraz mniej czasu, by podjąć decyzję, ale dziennikarze jednego z największych dzienników w Hiszpanii donoszą, że bramkarz jest o krok od przyjęcia oferty wicemistrza Francji. Jeśli ostatecznie dojdzie do porozumienia między nim a Monaco, zawodnik podpisze kontrakt na trzy lata i będzie zarabiać około pięciu milionów euro na sezon.
Galisyjczyk mógł przejść do drużyny Leonardo Jardima przy okazji „operacji James”, ale wtedy nie zgodził się na odejście. Jego ewentualne przenosiny do Księstwa nie będą więc w żaden sposób związane z transferem Kolumbijczyka i wciąż możliwym przyjściem Falcao do Realu Madryt.
Według Asa do finalizacji transferu pozostaje ustalenie warunków, na jakich López miałby opuścić Real Madryt. Królewscy są skłonni wypłacić bramkarzowi należną kwotę za ugodę, ale Diego i jego agent pozostają nieugięci – oczekują równowartości pensji, jaką 32-latek zarobiłby do końca kontraktu, który obowiązuje do 2017 roku. Hiszpan zarabia 2,1 miliona euro za sezon, co w ciągu trzech lat, łącznie z podatkiem, kosztowałoby klub aż 12 milionów.
Dziś Diego López wylądował z resztą drużyny w Madrycie po zgrupowaniu w Stanach Zjednoczonych. We wtorek w Valdebebas zaplanowano pierwszy trening, w którym udział mają wziąć także Toni Kroos, Sami Khedira, Ángel Di María, Marcelo i Keylor Navas, który jutro rano ma przylecieć do stolicy Hiszpanii. Celem klubu jest jak najszybsze wyjaśnienie sytuacji bramkarzy, tak, by we wtorek Diego nie był już zawodnikiem Realu Madryt. Do rozwiązania tego problemu pozostało mniej niż czterdzieści osiem godzin.
MARCA natomiast informuje, że odejście Diego Lópeza utknęło w martwym punkcie. Real Madryt chce pozwolić Galisyjczykowi na odejście za darmo, z kartą zawodniczą w ręku. Gazeta pisze także o zeszłorocznej podwyżce, po której 32-latek zarabia 4,5 miliona euro rocznie. Zawodnik ma nie być też zadowolony z ekonomicznych aspektów oferty, jaką otrzymał od AS Monaco. Diego López nie zamierza na tę chwilę odchodzić z klubu, chyba że w ciągu najbliższych godzin lub dni coś się zmieni. MARCA zauważa również, że kibice nie popierają transferu wychowanka Realu Madryt i coraz głośniej wspierają zawodnika.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze