Do Stanów bez dziewiątki
Królewscy za Ocean bez napastnika
W Realu Madryt mają już paszporty w ręku, naładowane telefony komórkowe i spakowane walizki przed wyjazdem do Stanów Zjednoczonych. Niemniej w bagażu Ancelottiego brakuje jednej rzeczy – napastnika. Żaden z czterech atakujących z zeszłego sezonu nie zagra w USA i nie jest to oczywiście spowodowane regulacjami prawnymi.
W przypadku Cristiano głównym powodem jest odpoczynek. Jego stan zdrowia pod koniec sezonu był niepokojący. Podczas mistrzostw świata kondycja Portugalczyka mogła napawać obawą. Widać było, że uraz nie został do końca zażegnany, był niemrawy i daleki od formy, do której wszystkich przyzwyczaił. Aby zapobiec ryzyku, CR7 większą część pretemporady spędzi na zasłużonym urlopie.
Również Benzema nie poleci z drużyną do Stanów. Francuz dostał kilka dni wolnego więcej po mundialu. Karim, który w Brazylii pokazał się z bardzo dobrej strony, do zespołu dołączy już po amerykańskim tournée. Po wyprawie do USA oczekuje się również oficjalnego komunikatu w sprawie przedłużenia kontraktu byłego gracza Lyonu. Carletto liczy na Benzemę i chce, by drużyna mogła w pełni korzystać z jego umiejętności. Tak więc, gdy tylko Królewscy wrócą do Europy, Karim dalej będzie punktem odniesienia w przedniej formacji Blancos.
Oczywistym jest, że Carlo nie bedzie mógł również liczyć na Jesé. Kanaryjczyk kontynuuje rehabilitacje po operacji kolana i choć postępy są widoczne i w Madrycie odliczają już godziny do jego powrotu, przed canterano wciąż długa droga do przebycia. W czasie pobytu Realu w USA Jesé będzie tak jak do tej pory ćwiczył w Valdebebas w celu wzmocnienia mięśni i utrzymania kolana w dobrym stanie. Szacuje się, że młody atakujący może ponownie wybiec na murawę pod koniec października.
Kwartet nieobecnych uzupełnia Morata, który przebywa już w Turynie ze swoją nową drużyną. Miejsce Álvaro w ekipie Królewskich może zająć Raúl de Tomás lub, co wydaje się mniej prawdopodobne, Rúben Sobrino. Obaj trenują z pierwszym zespołem i mogą być rozwiązaniem problemu letniej suszy w ataku. Ancelotti leci więc do USA by przygotować do sezonu najbardziej bramkostrzelną drużynę Europy bez napastników.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze