Albicelestes kontra Czerwone Diabły
Trzeci z ćwierćfinałów
Znamy już dwie pierwsze drużyny, które zagrają w półfinałach mistrzostw świata. Dziś o godzinie 18:00 do walki staną dwaj kolejni faworyci turnieju – Argentyna i Belgia. Przeciwko sobie zagrają gwiazdy światowego futbolu – Lionel Messi i Eden Hazard, wspierani przez zawodników o nieco mniej głośnych nazwiskach. Na murawie ujrzymy jednak piłkarzy wartych grube miliony, dlatego na brak emocji nie powinniśmy narzekać.
Ani Albicelestes, ani Czerwone Diabły nie dostały się do ćwierćfinałów bez problemów. Podopieczni Alejandro Sabelli bardzo długo męczyli się ze Szwajcarią, ale z pomocą przyszła akcja dwóch cracków – najpierw Messi w swoim stylu minął defensorów rywala i Ángel Di María postawił pieczątkę na jego akcji, gwarantując reprezentacji awans. Belgia również ma za sobą wyczerpujący bój, chociaż trzeba pamiętać, że gdyby nie fantastyczna postawa Tima Howarda, Stany Zjednoczone mogły być blisko kompromitacji. Jeśli Lukaku, Hazard czy De Bruyne będą bardziej skuteczni, na pewno nie są dziś bez szans. Ani Ezequiel Garay, ani Federico Fernández nie są zaporami nie do przejścia, dlatego jeśli Belgia nie przegra meczu w szatni, przed wyjściem na murawę, to zapewne będzie miała kilka szans do pokonania Sergio Romero.
Sabella nie będzie mógł dziś skorzystać z Marcosa Rojo, jednej z największych niespodzianek w ekipie Argentyny podczas brazylijskiego turnieju. Prawdopodobnie lewego obrońcę zastąpi José Basanta, 30-letni zawodnik meksykańskiego CF Monterrey. Niemal na pewno w pierwszym składzie nie zagra Sergio Agüero, który według niektórych mediów ma wejść na murawę dopiero w mocno kryzysowej sytuacji. Lukę po atakującym Manchesteru City ma wypełnić Ezequiel Lavezzi. Po stronie Belgii trudno mówić o poważnych stratach. Znowu zabraknie Anthony'ego Vanden Borre'a, który jednak nie jest dla Belgii tak ważną postacią jak Rojo czy Kun po stronie Albicelestes.
Argentyna cierpiała niemal we wszystkich meczach turnieju, ale na mundialu chodzi wyłącznie o wynik końcowy. Z meczu na mecz może grać coraz lepiej, jednak przed nią najtrudniejsza dotychczas przeszkoda. Drużyna Wilmotsa ma apetyt na medal i z pewnością nie zrobią Messiemu i spółce szpaleru, nastawią się na fizyczną walkę i groźne kontrataki. Mimo wszystko to drużyna prowadzona przez Sabellę jest faworytem i chociaż zagra z innym faworytem mundialu, jej odpadnięcie będzie postrzegane jako spora niespodzianka.
Początek meczu 5 lipca o godzinie 18:00 w Brasílii. Transmisja na TVP2 HD, Sport TVP.PL i TVP Sport HD.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze